Zakup SYM Fiddle 125 – Nowy czy używany 4ro latek z 20tys. przebiegu? Wawa
- This topic has 139 odpowiedzi, 11 głosów, and was last updated 7 years, 4 months temu by Anonim.
- AutorWpisy
- 10 sierpnia 2016 dnia 12:47 #310059AnonimNieaktywny
- 13
- 238Postów:
Jest w Warszawie do kupienia nowy SYM Fiddle III z 2015 za 6000zł. Znalazłem też ogłoszenie w Radomiu: Fiddle II, 4ro latek, 20000tys przebiegu za 3900. Pewnie można zejść do 3,5tys. To będzie ogólnie mój pierwszy skuter. Biję się z myślami. Nowy to wiadomo: Wiem co mam, sam docieram, serwisuję itd. Z kolei w przyszłym roku będzie miał już 2 lata a ja teraz przejadę jeszcze nim pewnie max ze 2tys. Utrata wartości solidna itd. ale dla mnie nowy, no i większa pewność bezawaryjnej eksploatacji. Ten z Radomia trochę już pojeździł. 20tys to powiedzmy połowa życia jego motoru, ale cena zakupu niższa. Nie wiadomo co mnie czeka jak pojadę na serwis. Wszyscy sprzedający piszą: Ubezpieczony, po przeglądzie w świetnym stanie. Po czym wizyta w serwisie i przykra niespodzianka:/ Samochody trochę ogarniam i potrafię ocenić ściemę ale na skuterach się jeszcze nie znam. Trudna decyzja…
10 sierpnia 2016 dnia 12:53 #310061AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Uważaj na radomskie ogłoszenia:
http://olx.pl/oferta/sym-fiddle-sym-fiddle-iii-125-z-2014r-CID5-IDgcKw7.html#1b4285e5e110 sierpnia 2016 dnia 13:04 #310062AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Tak. Nie chciałem o tym pisać ale wśród moich znajomych panuje opinia, że “nie wolno” kupować żadnego pojazdu z Radomia i okolic… To samo słyszałem o Płocku i okolicach:/
10 sierpnia 2016 dnia 13:14 #310064Niedawno ciężko było znaleźć Fiddla 125 za mniej niż 7300 zł. Ten z Warszawy za 6000 zł to pewnie od SEBBIKE. Serwisowałem tam swojego Fiddla i o właścicielu i zarazem jedynym tam pracowniku Panu Sebastianie nie powiem złego słowa. Facet lubi to co robi i jest dokładny, więc skuter będzie na pewno dobrze przygotowany. W Symie masz dwa lata gwarancji bez limitu kilometrów. Ja bym się nie zastanawiał. Oszczędzisz max 2,5 tys. zł na używanym, a gwarancji nie będziesz miał żadnej, przebieg spory, możesz trafić padło, a czeka Cię jeszcze wycieczka do Radomia. Za 2,5 tys. zł kupujesz pewny skuter i święty spokój. Jak jesteś zdecydowany na Fiddle to ja polecam nowy.
10 sierpnia 2016 dnia 15:08 #310080AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Ale przecież nowy jest za 6,5K…
http://www.sym.pl/fiddle-iii-12510 sierpnia 2016 dnia 15:56 #310087AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Heh. Ktoś mi sprzątnął dziś sprzed nosa tego Fiddle… Możliwe że jednak uda mi się kupić podobny. Myślę o tym white/blue. Czarny też byłby ok ale nie ma w Polsce. Kawowy mi się nie podoba. Jutro się wszystko okaże.
10 sierpnia 2016 dnia 16:26 #310092AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Ale się nakręciłeś 🙂 Prawie tak samo jak ja :-)))
10 sierpnia 2016 dnia 18:31 #310102AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Trochę tak… Wiesz. Nigdy nie miałem jednośladu. Od 2000r. miałem zajawkę na samochody i jakoś wystrzegałem się motocykli. Kilka dni temu, jak kupiłem małego SYMa Mio i pojeździłem trochę ,stwierdziłem że nie jest to świetna rzecz. Jazda samochodem od jakiegoś czasu przestała być dla mnie ekscytująca. Nie wiem dlaczego. Dość szybko oswoiłem się z tematem skuterka ale Żona też hehe. No i tu pojawił się pomysł zakupu 125cc dla siebie. Zobaczymy. To tak na początek przygody 🙂
10 sierpnia 2016 dnia 18:35 #310103AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Znam to, znam 🙂 Mija rok z hakiem mojej przygody i latam już trzecim sprzętem :-))) Ta choroba się rozwija :-))))))))
*
A skoro ciągnie cię retro, nie brałeś pod uwagę kymco Likea?
http://www.kymco.pl/like-125_p_38.html
http://olx.pl/oferta/kymco-like-CID5-IDgVy5Z.html#bc3e9be2ad10 sierpnia 2016 dnia 21:29 #310118AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Tak, brałem pod uwagę ten model… ma dobre opinie itd. Waży więcej niż SYM i jest też z wyglądu jakiś taki ociężały:-) Myślałem też o KACu ale to mi się jednak nie podoba. Padło na Fiddle III 🙂
10 sierpnia 2016 dnia 21:36 #310119AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Gdyby nie to jedno zero… :-)))
http://vespa-polska.pl/946-ea10 sierpnia 2016 dnia 22:26 #310121AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Nic nie mogę dodać:-)
11 sierpnia 2016 dnia 06:33 #310123AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
A ja dodam, że nie ma bagażnika :-)))
11 sierpnia 2016 dnia 12:28 #310155AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
No i już… W poniedziałek/wtorek, jak wszystko dobrze pójdzie, odbieram Fiddle… Muszę teraz sprawdzić jak wygląda kwestia ubezpieczenia. Gdzie i jak ubezpieczacie swoje maszyny? Jakie to są kwoty jeśli chodzi o OC i AC na 125cc? Ponoć zniżki OC z auta mogą też przechodzić na jednoślad…
11 sierpnia 2016 dnia 13:31 #310159AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Kupiłeś nowego, czy używanego? Na nowego dostaniesz u sprzedawcy tani pakiet (AC/OC/NW), przeważnie Allianz, tylko trzeba dokupić jakieś zabezpieczenie (zazwyczaj, typu blokada na koło – sami powiedzą co). Pozostali ubezpieczyciele to PZU i Warta.Reszta chyba nie bardzo chce mieć motocykle… Szczególnie AC. Stawki podobne, samo OC 70-100 złotych, AC to już lepsza cena, pewnie zależnie od wartości, więc od 600 w górę.
*
Grześ…Q, znów zaczynasz? O co chodzi tym razem?11 sierpnia 2016 dnia 13:47 #310161AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Skuter jest nowy. Zobaczymy zatem czy sprzedawca coś zaproponuje w tym temacie. W PZU obliczyli mi składkę OC 121zł. przy moich zniżkach.
11 sierpnia 2016 dnia 13:58 #310163AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Kupowałeś w Moto-Stylu na Targowej?
11 sierpnia 2016 dnia 14:04 #310164AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
W SebBike.
11 sierpnia 2016 dnia 14:10 #310165AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
O, czyli tam, gdzie serwisujesz. No to fajnie. W pierwszym roku pakiet jest dość korzystny, potem podobno znacznie rośnie (nawet dwukrotnie), więc pewnie już nie warto, bo wartość sprzętu sporo spada (z tych 6.5K na może 4,5… a składka z 600 na 1200… Niefajnie 🙂
12 sierpnia 2016 dnia 09:38 #310194AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
150 metrów od domu mam parking strzeżony. Muszę tam podejść i dowiedzieć się o cenę dla skutera. Muszę coś wymyślić odnośnie parkowania, bo pod domem będę się bał go trzymać. Inna rzecz że mam ogrodzony teren pod blokiem należący do wspólnoty. Jest brama i pod drzewem od dwóch lat stoją jakieś dwie maszyny. Żonka spytała kogoś z zarządu czy nie można tam trzymać w sezonie skutera bo jest ogrodzenie i będzie bezpieczniej, to oczywiście dym i lament że w żadnym wypadku. Że szukają właścicieli stojących tam motocykli bo komuś to przeszkadza. Normalnie “Alternatywy 4 “
PS.
Wczoraj Żonka przyjechała z pracy i opowiedziała że mocno rano zmarzła. Ponoć było +8 st. Ma rękawiczki i grubą kurtkę i mimo to solidnie było jej zimno. Rękawiczki skórzane z Larssona takie za 89 zeta. Chyba nie za dobre:-) Poza tym ma pokrowiec na skuter Louis albo Barton. Kask zostawiła pod siedzeniem i powiedziała że rano, po zdjęciu pokrowca, skuter był wilgotny i kask też. Wniosek z tego że albo pokrowiec przemaka albo wilgoć i tak osadza się na maszynie mimo okrycia. Kask i inne rzeczy trzeba zabierać do domu…12 sierpnia 2016 dnia 09:46 #310195O kurcze! polecam garaz :-))
12 sierpnia 2016 dnia 10:46 #310198AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Kask (poza latem) zawsze zabieram do domu, a trzymam skuter w garażu podziemnym pod domem, jak i w podziemnym po pracą. Zostawisz w kuferku, będzie zimny, wilgotny i nieprzyjemny u użyciu. Dlatego zabieram. I kask, i rękawice, nawet kominiarkę… Zostawiam spodnie przeciwdeszczowe, pelerynę… apteczkę, narzędzia, szmatki jakieś.
*
Pogoda faktycznie świruje, wczoraj około 20:30-21:00 wracałem z Sulejówka do Warszawy i było naprawdę chłodno. Dobrze, że rano już wskoczyłem w bluzę, rękawice letnie jeszcze dają radę. Trafiłem akurat na wywózkę czołgów z jednostki w Wesołej na lawetach na defiladę do Warszawy. ŻW zatrzymała ruch na około 15-20 minut i pierwszy raz z bliska oglądałem Leopardy. Fajne to 🙂 Wyglądają trochę jak Tygrysy z II WS… 🙂12 sierpnia 2016 dnia 11:03 #310199Pogoda to jest jakis zart, wczoraj zeby pograc w piłke musialem ubrac kurtke! 🙁
12 sierpnia 2016 dnia 11:06 #310200w co ubrałeś kurtkę?
12 sierpnia 2016 dnia 11:16 #310201W swoje umiesnione cialo, a co?
12 sierpnia 2016 dnia 12:00 #310202tzn że ściągnąłeś swoje ciało i założyłeś je na kurtkę żeby była w nie ubrana?
chyba ci się strona czynna z bierną myli. Kopać i być kopanym – to nie jest to samo.12 sierpnia 2016 dnia 12:34 #310204zalozylem wczoraj kurtke bo bylo bardzo zimno i nie moglem pograc sobie w pilke kopana – lepiej czy znow zle?
12 sierpnia 2016 dnia 12:49 #310205UFO76PL napisał:
Jest w Warszawie do kupienia nowy SYM Fiddle III z 2015 za 6000zł. Znalazłem też ogłoszenie w Radomiu: Fiddle II, 4ro latek, 20000tys przebiegu za 3900. Pewnie można zejść do 3,5tys. To będzie ogólnie mój pierwszy skuter. Biję się z myślami. Nowy to wiadomo: Wiem co mam, sam docieram, serwisuję itd. Z kolei w przyszłym roku będzie miał już 2 lata a ja teraz przejadę jeszcze nim pewnie max ze 2tys. Utrata wartości solidna itd. ale dla mnie nowy, no i większa pewność bezawaryjnej eksploatacji. Ten z Radomia trochę już pojeździł. 20tys to powiedzmy połowa życia jego motoru, ale cena zakupu niższa. Nie wiadomo co mnie czeka jak pojadę na serwis. Wszyscy sprzedający piszą: Ubezpieczony, po przeglądzie w świetnym stanie. Po czym wizyta w serwisie i przykra niespodzianka:/ Samochody trochę ogarniam i potrafię ocenić ściemę ale na skuterach się jeszcze nie znam. Trudna decyzja…
Witam,
Wybór dot. zakupu pierwszego skutera i dylematy nowy czy używka to zawsze ciężki temat, tym bardziej jak człowiek ma bardzo małe doświadczenie w tej materii.
Co do samego skutera marki SYM Fiddle II bądź III.
Ja mam Fiddle II 125s z roku 2013, z przebiegiem 12000 km, I powiem szczerze że sprawuje się on bez zarzutu , dosłownie nic niepokojącego z nim się nie dzieje. Odpala bez problemu , jeździ, osiąga normalne jak na jego potencjał prędkości i spalanie. Cena kupna 3150zł. Przy czym kupując miałem wiedzę na co zwracać uwagę.Moim zdaniem, jeżeli wcześniej nie miałeś do czynienia z jednośladami /skuterami i w zasadzie jest to Twoje pierwsze podejście do kwestii jednośladów, to sugerowałbym zakup skutera używanego lecz koniecznie na wyprawę po sprzęt trzeba zabrać doświadczonego motocyklistę w tej kwestii , który obiektywnie oceni jego stan techniczny.
Dlaczego używany ?
Bo wiadomo, każdy pewnie chciałby nowy , ale cena 🙁
Mając używkę, już tak bardzo nie szkoda jak zaliczysz pierwszą glebę. Wszystkie błędy eksploatacyjne także jakoś lepiej się znosi jak mamy używkę. Poza tym , nie wiadomo że czy załapiesz na stałe tego bakcyla, być może po 2-3 miesiącach stwierdzisz że to nie to i czas na coś innego.
Taka jest moja opinia.
Powodzenia.16 sierpnia 2016 dnia 19:42 #310453AnonimNieaktywny- 13
- 238Postów:
Pierwszy dzionek na Fiddle zaliczony. 65km po Wawie. Zrobione razem z Żonką:-) Dzielnie śmigała swoim Mio! Do piątku zamierzam jakoś nakręcić okolice 300km i przegląd. Zobaczymy. Fajnie się na tym jeździ więc powinienem dać radę.
17 sierpnia 2016 dnia 08:22 #310460AnonimNieaktywny- 1
- 4 665Postów:
Brawo! Może masz ochotę/czas dziś wieczorem lub jutro zrobić małą pętelkę po Kampinosie? Leszno-Sowia Wola-Kampinos-Leszno…? Około 40 km, z dojazdem z Wawy jakieś 60. Niestety, 3-5 km po drodze gruntowej. Hmmm?
*
No chyba, że masz ochotę na dużą pętlę (po zewnętrznej puszczy – 75 km + 20km dojazdu) - AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.