Zagwozdka nowicjusza - pomożecie?

Witam serdecznie,
od marca tego roku chodzi mi po głowie idea zakupu swojego pierwszego skutera, który posłużyłby mi do pokonywania krótkich tras w mieście. Mój budżet to max 3000zł (z opłatami, rejestracją, kaskiem itp.) i w związku z tym mam dość standardowe aczkolwiek nieco już sprecyzowane pytanie. Poczekać na nowego Zippa Parco, który, z tego co się orientuję, pod względem mechanicznym będzie tańszą wersją Vapora, czy może zainteresować się czymś używanym, ale o przyzwoitej marce? Wczoraj wpadło mi w oko takie o to ogłoszenie - http://otomoto.pl/piaggio-zip-50-nigdy-nieuzywany-M3135497.html . Czy takie oferty warto w ogóle rozważać? Czy taki skuter może być rzeczywiście "jak nowy", czy raczej po tak długim okresie nieużywania należy się spodziewać samych problemów związanych ze sparciałymi uszczelkami, kablami, brakiem możliwości dokupienia części w razie jakichś awarii itp.? Prosiłbym bardzo o opinie osób zorientowanych w temacie i ewentualne przekierowanie moich myśli na jakieś oferty bardziej godne uwagi, niż te dwie, które w tym momencie siedzą mi w głowie.
Podsumowując, Parco przyciąga mnie tym, że będzie nowy, ekonomiczny i na gwarancji. Ten Piaggio natomiast przemawia do mnie swoim klasycznym wyglądem oraz opiniami o niezawodności tej marki.
Czekam na komentarze.
Pozdrawiam

Powiem Ci szczerze, że mi rodzice kupili Routera Bassę 50 za 1700 zł (nawet w Tesco) i po ściągnięciu śrubki pod dekielkiem jechałem przed chwilką 60 km/h i jeszcze się rozpędzała, ale drogi mi brakło xD

Poza tym nie mam z nią większych problemów.

Zazwyczaj po 130km nie ma z niczym problemów. Zobaczymy jak będzie dalej.

Jeśli mieszkasz niedaleko to pojedź, zobacz maszynę, dokumenty, bo taki przypadek to duża rzadkość. Skutery marketowe to ostateczność także już lepiej tego Zippa. Apropo 60 km/h to liczniki oszukują powyżej 45 km/h, więc nie ma się czym podniecać za bardzo.

DeelBeat jak zrobisz 1000km to będziesz częściej tu zaglądał i zadawał różne dziwne pytania a co do piaggio to się opalaca

Nawet gdyby było trzeba parę rzeczy wymienić w Piaggio to i tak się opłaca.

Ciekawe w jakim stanie są opony? Ja na 16 - letnich bałbym się jeździć...

A kupić chińczyka za 3000, który tak naprawdę nie ma gwarancji gdy coś podobnego możesz mieć za połowę sumy to wiesz...

Jeśli umiesz coś pogrzebać i przygotowałeś się na ewentualną wymianę kilku rzeczy to bierz Piaggio. Myślę, że to i tak najlepsze rozwiązanie.

Wielkie dzięki za pomoc. Jutro rano dzwonię w takim razie do właściciela i zobaczymy, jak się sprawy potoczą. Jestem strasznie ciekawy stanu tego Piaggio.

No to czy długo będzie mój skuter dobry, to zależy ode mnie, ponieważ ja nim jeżdżę i przez to decyduję "jak" nim jeżdżę...

Ale staram się go docierać przynajmniej do 500-600 km.