Yamaha Cygnus X - mój własny test skutera

Zdecydowałem się na napisanie mojego pierwszego testu skutera. Wybór oczywiście padł na maszynę, którą jeżdżę. Oto on, napiszcie co myślicie :)

Yamaha Cygnus X 125. Skuter określany jako midi-miejski. Lepszego określenia na ten pojazd nie można było znaleźć.

Jego główne zadania? Dowieźć kierowcę w miarę szybko w mieście z punktu A do punktu B, być tanim w eksploatacji i w zakupie. Skuter ten spełnia dokładnie te 3 zadania. No, może ma jeszcze jedno - być "wołem roboczym" i wozić jak najwięcej ładunku. I tu też skuter ten zyskuje punkty.

Ponad to, co wyżej opisałem - pojazd ten nie ma żadnych zalet. Wygląd - rzecz dyskusyjna. Silnik - chłodzony powietrzem a nie cieczą (choć przez to jest prosty jak "konstrukcja cepa"). Wygodny - tak, ale dla osób o wzroście do 170cm. Możliwy przewóz pasażera - tak, ale tylko na bardzo krótkim dystansie. Zegary - w bardzo okrojonej wersji: prędkościomierz, wskaźnik paliwa, wskaźnik wymiany oleju + kilka niezbędnych kontrolek.

Skupmy się jednak na zaletach.

Jednocylindrowy, gaźnikowy silnik o pojemności 125ccm osiąga 11KM, co do ruchu miejskiego jest zdecydowanie wystarczającą wartością dla przeciętnego kierowcy i pozwala bardzo sprawnie ruszać spod świateł zostawiając w tyle samochody. Nie jest jednak to ten sam silnik co w Yamaha Maxter czy Yamaha Majesty 125ccm a konstrukcja bliźniacza z Yamaha Vity.

Promień skrętu tego skutera bardzo pozytywnie zaskakuje. Jest mniejszy niż w chińskich małych skuterach typu Kingway Coliber a manewrowanie w korkach między autami to czysta przyjemność.

Pakowność to jego zdecydowany atut. Płaska podłoga spokojnie mieści zgrzewkę napoju, kufer pod siedzeniem pozwala na zapakowanie do niego kasku szczękowego pozostawiając jeszcze miejsce na rękawice czy komplet narzędzi lub naprawdę spore zakupy. Egzemplarz, którym się poruszam doposażyłem również w tylny kufer, dzięki czemu możliwości ładunkowe zdecydowanie wzrosły.

Spalanie w mieście oscyluje w okolicach 3.5L/100km gdy pozwalam sobie mocno rozkręcać manetkę, natomiast przy delikatnej jeździe wynosi ok. 3.2L/100km. W trasie przy prędkości przelotowej 80km/h wynosi ono ok. 3.0L/100km.

Cena zakupu tego skutera nie jest wysoka - można nabyć bardzo przyzwoity egzemplarz za kwotę w granicach 3000zł.

Zostawiając za sobą pozytywy muszę wspomnieć o negatywach.

Jakość plastików w porównaniu z chińskimi skuterami jest o niebo lepsza, jednak nie taka jak w pełnowymiarowych maxiskuterach. "Udało" mi się bez większego problemu połamać jeden próg. Koszt zakupu nowego oryginału do najniższych nie należał.

Jest to skuter typowo miejski przeznaczony przede wszystkim do tras w granicach 10-20km, niestety powyżej tej odległości da o sobie znać dość dziwnie wyprofilowana kanapa oraz bolące plecy.

Dziwi brak jakiegokolwiek schowka na wysokości nóg kierowcy na drobne rzeczy, dopiero w najnowszym modelu (od 2009 roku) rozwiązano ten problem.

Tak samo jest problem z przewiezieniem pasażera na jakikolwiek dystans. Skuter jest mały, więc ciężko wygodnie jechać w 2 osoby.

Prędkość maksymalna osiągana przez skuter to 103km/h licznikowe czyli równo 100km/h pokazywane przez GPS, a prędkość podróżna waha się w granicach 80km/h. Niby nie wiele, ale przypominam, że jest to pojazd miejski a nie turystyczny.

Co do osiągów: miałem okazję testować mój skuter na starcie z kilkoma innymi maszynami. Kymco Agility City 125 4T zostaje zdecydowanie z tyłu, Yamaha Cygnus X 125ccm na wtrysku zostaje przy większych prędkościach z tyłu natomiast Aprilla 150ccm to niestety już "nie ta liga" na mój skuter.

Technicznie:

- przedni hamulec jest tarczowy, wyhamowuje dość dobrze niewielką masę pojazdu
- tylny hamulec jest bębnowy, działa dość słabo pomimo regulacji, można go bardziej nazwać spowalniaczem niż hamulcem właściwym
- olej wymieniamy co 4tyś km, przypomina o tym wskaźnik umieszczony na zegarach, brak filtra oleju
- filtr powietrza jest papierowy, nie nasącza się go olejem
- 12 calowe koła tłumią tylko małe nierówności, przy większych pojawia się problem
- pasek napędowy przy zwykłej eksploatacji starcza na ok. 15tyś km

Podsumowanie:
Jeśli planujesz zakup skutera do wszystkiego - to nie ten model. Jeśli jednak chcesz szybko i bez problemowo docierać w punktu A do punktu B w każdych warunkach (a wiem, co piszę, bo jeździłem tym pojazdem i przy -20 stopniach tej zimy i w burzę i przy +35 stopniowym upale) to ten sprzęt jest właśnie dla Ciebie.

Fajny artykuł, tylko jednego nie rozumie: "Co do osiągów: miałem okazję testować mój skuter na starcie z kilkoma innymi maszynami. Kymco Agility City 125 4T zostaje zdecydowanie z tyłu, Yamaha Cygnus X 125ccm na wtrysku zostaje przy większych prędkościach z tyłu".
Czyli Agility City 125 zostaje z tyłu na starcie, a potem bierze Cygnusa?
Jaka jest cena dobrego paska do Cygnusa?

Co do osiągów źle napisałem - Agility City 125 4T zostaje zarówno w przyspieszeniu jak i prędkości maksymalnej (tyle co byłem w stanie sprawdzić na ulicy) w tyle za moim Cygnusem.

Tak samo Cygnus X (najnowszy model na wtrysku) na starcie jedzie równo z moim (gaźnikowym) a następnie przy ok. 50km/h zaczyna zostawać z tyłu.

Co do paska do Cygnusa to oryginalny Yamaha kosztuje ok. 120zł.

Aha.. Czyli jednak Agility City 125 marne ma osiągi, dlatego mało kto je kupuje.
Cena paska do Cygnusa jeszcze w miarę znośna, bo widziałem pasek do jakiegoś skutera za 160zł.

Ja juz mam na pasku 34tys. i jakos nie zamierzam narazie zmieniac.
Jesli chodzi o podrozowanie z pasazerem to naprawde nie narzekam. Oczywiscie jak bym mil wiecej mocy to by bylo oki ale i tak szafe zamkne. Na gps 100 jest :)