wypadek na skuterze ;/

witam 3 maja miałem wypadek zbliżając się do skrzyżowania z ulicą z pierwszeństwem nie zadziałały mi hamulce i wjechałem w samochód przejeżdżający przez skrzyżowanie ;/ i mam pytanie co mogę teraz zrobić ?? bo to tak jakby z mojej winy bo ja jechałem na drodze ze znakiem STOP i po wypadku nie wzywaliśmy policji tylko napisali z moim ojcem takie oświadczenie że to z mojej winy ;/

samochód jest w dobrym stanie tylko koło przebite i zarysowane drzwi a u mnie skuter skasowany praktycznie i ja mam poobijaną nogę i 4 szwy na niej ;/

A z czyjej winy chcesz aby było? Teoretycznie jest taka zasada, że wyjeżdżając pojazdem na drogę musisz wszystko sprawdzić za każdym razem - klakson, kierunki, opony, hamulce. Gdzieś słyszałem o niej na "STOP DROGÓWCE", praktycznie to wsiadasz, odpalasz, i jedziesz.

Jak byś nie patrzył to wina jest Twoja.
Jeśli by były ofiary wtedy ekspertyza pojazdu, która by wykazała awarię. Chyba, że by się okazało w trakcie, że wyjechałeś z niesprawnymi hamulcami.
Możesz oczywiście do winy się nie przyznać i kłócić się w sądzie, który może by taką ekspertyzę zlecił, ale to czas i koszta, więc zabieg nieopłacalny.
Straty kolesiowi pokryje Twoje OC, natomiast jeśli nie miałeś AC to jesteś w czarnej d****. Masz po skuterze niestety.
Jeśli miałeś AC to zgłoś szkodę i dostaniesz trochę pieniążków.
Jeśli masz ubezpieczenie zdrowotne gdziekolwiek (np NNW), również to zgłoś, wina Twoja, ale pieniądze dostaniesz. Jak dobrze pójdzie to to ubezpieczenie da Ci na tyle, że kupisz nowy skuter.

z tego co widze to skuter nie jest bardzo skasowany < przed chwilą patrzyłem go 1 raz od wypadku > i w wypowiedziach mówicie bym to zgłosił do ubezpieczenia zdrowotnego tylko że ja jedyne jakie mam to szkolne i tam chyba potrzeba jest coś tam z policji a my nie wzywaliśmy policji bo nie chciałem dostać dodatkowo mandatu ;/ i nie mam pojęcia co rb

i zanim wyruszyłem to hamulce były dobre bo już hamowałem wcześniej ale co jest najdziwniejsze teraz jak brat sprawdzał hamulce to one działają trochę słabo ale nie tak żeby nie zahamowały ;/

Jesteś nieletni więc nie podlegasz postępowaniu mandatowemu.
Jeśli policja by była skierowali by sprawę do sądu.
Ubezpieczenie szkolne (nie chodzę już do szkoły od dawna) nie wiem czy nie obowiązuje tylko w drodze do i z szkoły.
No to nic nie zrobisz, pozostaje naprawić co się da i tyle.

ale w sądzie uznali by że to moja wina więc się bałem większych kosztów

no nic od kolejnego miesiąca spróbuje wyżulić kasę od starych i zrobić skuter i to ubezpieczenie właśnie by mogło być ale potrzeba takiego dokumentu z policji ;/;/

umorzyli by u prokuratury dochodzenie i nawet sądu byś nie miał. Ja tak miałem. Co do hamulcow to dziwna sprawa. To, że przedni mógł się zepsuć to okej - może wężyk pękł od tarczy, ale, że tylni bęben nie działał? Bo pewnie bęben masz z tyłu?

no tak bębnowe ;/ nie mam pojęcia co się stało ;/;/;/ ale teraz to i tak za późno . tylko doradźcie mi jak mam wyremontować skuter jak najtaniej ;/;/;/

Ale co tam jest rozwalone ? Musisz wrzucić jakieś foty tego skutera ( oczywiście po wypadku).

Daj zdjęcia skutera. Ja też miałem ostatnio wypadek. To strasznie długo się czeka. U mnie sprawa trafiła do tzw. Biura wykroczen.

Ja też zaliczyłem dziś pierwszy poważniejszy wypadek. Drogowcy załatali dziórę na zakręcie i obficie posypali piachem. Boli mnie teraz tyłek i kark z jednej strony choć głową nie walnełem. Nie wiem czy lecieć z tym do lekarza, czy samo przejdzie.

Taka rada:
Przed wyruszeniem gdziekolwiek (nieważne czy 500m czy 5 kilometrów) zawszę sprawdzam światła, czy świecą i nie przerywają, światła stopu również, no i hamulce też, oraz kierunki...
Lepiej dmuchać na zimne

wieczorem wrzucę zdjęcia skutera bo na razie nie mam jak zrobić ;/ ale jeżeli ktoś wie ile można zapłacić za te elementy co wcześniej wymieniłem to prosiłbym by zrobił listę. z góry dziękuje ;D