Syczenie po zgaszeniu Coliber 4t

Witam, ostatnio miałem małe problemy ze swoim jednośladem. Wymieniłem rolki, pasek, oleje, świece, i wyregulowałem gaźnik. Powodem takich napraw był spadek mocy skutera, teraz jeździ bardzo dobrze, jednak od czasu regulacji zaworów (w serwisie) po 2-5 km jazdy przekładnia od strony wariatora jest gorąca, tak samo jak cylinder. Jeszcze śmieszniejsze jest to że po zejściu z skutera i tylko wtedy słychać syk z okolic przekładni gaźnika (trwa on od 10 do 30 sekund po czym ustaje). Skuter nie straci mocy, 55km/h na samym początku i po przejechaniu 15 km na tym samym odcinku taka sama prędkość, nie dławi się ani nie zrywa. Nie było żadnych modyfikacji, cylinder 50ccm rolki 8g. Proszę o porady. Aha i skuter chłodzony jest powietrzem.

to normalne, otworzysz maske w samochodzie po zgaszeniu silnika to też słychać tykanie , syczenie i inne dźwięki spowodowane stygnęciem gorących elementów

Byłoby normalne gdyby takie coś było od nowości, a zaczęło się po wizycie w serwisie i regulacji zaworów.

Boje się trochę jechać w trasę bo jak po 5 km jest tak gorąca pokrywa że ma około 60-70 stopni to pewnie jak pojadę 50km to będę mógł sobie kiełbaski na tej pokrywie grillować ;)

u mnie przekładnia parzyła i nigdy się tym nie przejmowałem, jak wymieniłeś pasek itp to wszystko z czasem się dobrze ułorzy i tarcie sie zmniejszy więc i temperatura pokrywy będzie niższa. prosty przykład - mój osobisty, kiedy miałem nowy skuter to nagrzewał się strasznie , teraz po przelataniu ponad 15000 wszystko nabrało sporych luzów i w ogóle i np teraz moge jechać np 100, 200 km bez przerwy z prędkością 60- 70km/h a silnik się nie przegrzeje na twoim miejscu bym się nie przejmował tylko jeździł dalej.

Dzięki za odpowiedź. Przed chwilą rozkminiłem co syczy. Siedzenie zasysa w siebie powietrze i stąd ten syk. ;)