Strach przed jazda


nic. jak cie nie bawi to go sprzedaj.


Łoj chłopie... ty to masz problem... Jak ja czegoś nie chce to nie kupuję, a jak "mnie to bawi" to tym bardziej się tym "bawię". Nie rozumiem żeby coś kupić a potem się tego bać :-) . Skoro nie jeździsz, to czemu piszesz że lubisz nim jeździć? Nie kumam. Może jakiś psycholog Ci potrzebny?

Dzieki za odpowiedz

A może udać się do jakiejś szkółki, wykupić jazdy z instruktorem, poćwiczyć i nabrać pewności? Bo rozumiem, że chęć i ochota jest, tylko strach nieco blokuje. no to potrzebna większa pewność siebie. Jak nie masz jej wystarczająco sam z siebie, to trzeba spróbować wyćwiczyć pod czyimś okiem. Powinno pomóc :-) Też czułem strach przed pierwszymi jazdami, ale jak coś mnie kręci i trochę straszy, to kręci mnie jeszcze bardziej :-)))

Może Ciebie coś zraziło i podświadomie czegoś się boisz? Warto to sobie przeanalizować.

Kiedys miałem motorynke.. ciagle uczylem sie tych biegow, startu z 1, pewnego razu przesadzilem z sprzeglem podczas startu i wyrwal mi na kolo i sie przewrocilem ( mialem 10 lat ) od tamtego czasu nie ruszylem motorynki, myslalem ze jak jestem starszy ( 15 ) to to zniknie..

No to jednak jakiś rodzaj kursu by się przydał, żeby się po prostu przełamać.
A nie chciałeś spróbować na skuterze z automatem? To by było dla ciebie mniej stresujące... Albo - jeśli nie lubisz skuterów - to kupić motorower kymco K-Pipe. On ma półautomatyczną skrzynię (nie ma sprzęgła), a wygląda jak normalne moto:
http://www.kymco.pl/k-pipe-50-4t-2014-promocja_p_63.html
Nie wiem jaki motorower kupiłeś i jak się to ma cenowo do K-Pipe\\\'a (5000 w promocji), ale może warto pomyśleć o zamianie (na to lub skuter).
A tak naprawdę, spróbuj się podszkolić pod okiem instruktora i zobacz, czy uda ci się przełamać, bo jak masz mieć stracha w czasie jazdy cały czas, to psu na budę taka zabawa. To ma być jednak przyjemność :-)
*
EDIT:
Ejże, czekaj! masz 15 lat, a jakie uprawnienia posiadasz? Robiłeś AM? No chyba tak, skoro próbujesz jazdy. czyli kurs był i jak ? Też ze strachem i bez przyjemności...? Kurs musiałeś robić w tym lub poprzednim sezonie, czyli niedawno. Wykup jazdy doszkalające, powiedz instruktorowi w czym problem i próbujcie wyćwiczyć panowanie nad sprzętem, żebyś zaczął się nim bawić, a nie na nim walczyć ze sobą :-)

Dzieki Zulusie za pomoc, co do skutera.. chyba kupie na kolejne wakacje najtanszy model i sprawdze czy bede nim jezdzic. Co do "pipy" to tez fajne rozwiazanie, dzieki jeszcze raz :)

Nie ma za co, sam miałem traumę po motorynce :-)
Jak byłem bardzo, bardzo mały (nie pamiętam ile miałem lat), to mój cioteczny brat (starszy) miał motorynkę. Rwałem się do niej bardzo razem z moim drugim ciotecznym bratem (średnim). Ja byłem za lekki, żeby ją z kopki odpalić, a brat nie radził sobie ze sprzęgłem. W efekcie on odpalił, a ja pojechałem... poniosło mnie po placu, że dorośli biegali, żeby mnie złapać :-) Druga skucha już była za nastolatka. Kumpel dał mi się przejechać swoją, tylko zapomniał powiedzieć, że nie działa przedni hamulec. Dodatkowo ja - po rowerze - nie wiedziałem, że moto ma jakiś ogranicznik skrętu. Brak hamulca + ograniczenie promienia skrętu zaowocowało tarciem o ścianę budynku. Jak widzisz, moje początki też nie były lekkie. Na skuter wsiadłem po 40 roku życia (wcześniej mnie nie ciągnęły dwa kółka.), a po pół roku zmieniłem na motocykl, bo przestałem się bać, że sobie nie poradzę ze skrzynią biegów. Za to teraz bawię się świetnie i już czekam, czy znajdę czas i ochotę na kategorię A i zmianę na coś o większej pojemności.
Powodzenia!

Karollw też tak miałem po pierwszym szlifie na Yamaszce Maxter chyba w 2010 przy wymuszeniu pierwszeństwa przez samochód nie jeździłem chyba trzy tygodnie czekał i stał pod blokiem któregoś razu wsiadłem pojechałem i poszło

Krupku, Ty to kaskader jesteś, już nic Cię nie zniechęci :-)

Mam nadzieje ze przy skuterku sie "odblokuje" ...

A jaki ten motorower kupiłeś?

Ogar 202 50cc

Hmmm... Drogi nie jest, sporo stracisz sprzedając, niewiele zyskasz na skuter. Może się ktoś z Tobą zamieni (jakiś kumpel, co chce na biegówce spróbować) a ma skuter...?
*
Paci, ile chłopak może z tego odzyskać...? 2.000 da radę?

Niechce go zbytnio sprzedawac.. ;/

co ty, nowy 2400 z groszami.

No, to jaka strata w pierwszym roku (w zasadzie bez użytkowania)? 1700? 1600?
*
Chcesz zostawić i zobaczyć (poczekać), czy się jednak nie przełamiesz po skuterze?