stłuczka zipp pro 50 z samochodem

Dziś parkując na ulicy przy chodniku miałem stłuczkę z samochodem.
Zaparkowałem motor na ulicy obok chodnika i znajomy cofając tyłem samochód walnął mi w tylną oponę i motor się przewrócił na lewą stronę i poszły mi kierunki i plastik tylny sie połamał oraz wyciekło trochę oleju czarnego na ulicę.
Zipp-a mam ubezpieczonego znajomy też ma samochód ubezpieczony. Dogadaliśmy się i spisaliśmy wszystko że jest to jego wina.

Teraz nie mam transportu żeby zawieźć zippa do sewisu. Czy jeśli po serwis zadzwonie to musze ze swojej kieszeni im zapłacić czy to idzie z ubezpieczenia sprawcy wypadku?

Darozipp nie mam pojecia. Masz ac wykupione i znajomy? To moze wlascie ac pokryje

A to nie powięziono być zgłoszone do ubezpieczyciela, którego rzeczoznawca oceni szkody?
Bo możesz mieć w przypadku takiego moto wpisane, że koszt naprawy szkód przekracza wartość motoru (bardzo częste orzeczenie w tanich moto do 5 tyś).

Każdy plastik masz w okolicy 150 do 300 zł, jak jest trachnięte coś przy okazji - np rama, czy tył krzywo patrzy, przy okazji leci olej, coś jest powyginane, to ubezpieczyciel stwierdzi, że bez sensu naprawiać i od ręki do kasacji da moto (w sensie że dostaniesz % zwrot za cały moto, bo czy będziesz później go robił to Twoja sprawa).

Na forum Zipp jeden z userów wpadł w drzwi samochodu jednej kobiety (bo nie zauważyła że motor jedzie), mimo że moto miał tylko trachniety przód i boki, zdaniem ubezpieczyciela był do kasacji... z tego co się orientuje dostał 70 % wartości moto - przynajmniej tak wynikało z opisu, że rzeczoznawca tak mu podbił.

Nie wiem na 100 % jak to jest w przypadku stłuczki takiej jak miałeś, czyli nie w ruchu, (czyli Ciebie nie ma koło moto / nie jesteś uczestnikiem, a ktoś walnął Ci w niego) ale normalnie idzie w trakcie jazdy z OC.

W powyższym przypadku jak w Ciebie walnął sprawca, to chyba też z jego OC będzie.

AC ogólnie od kradzieży raczej jest, oraz chroni sprawce dodatkowo.

Podsumowując - OC chroni poszkodowanego, mienie osób 3cich, poszkodowanych w wypadku oprócz sprawcy - a sprawca o ile ma tylko OC nie dostaje nic.
Zakres ubezpieczenia OC jest identyczny wszędzie, bo regulują to przepisy.

AC natomiast jest regulowane przez firmę ubezpieczeniową, więc warunki co AC zawiera mogą być różne - najczęściej AC chroni właśnie w pewnym zakresie od kradzieży, zdarzeń losowych, włamań, oraz czasami nas jako sprawcę.

Tak więc tu KrzysiekP nie jest kwestia czy obaj mieli AC - ważne że kolega powyżej miał OC i sprawca też OC.
To raczej dla sprawcy będzie istotne czy ma AC o ile coś sobie uszkodził w samochodzie przy okazji, bo inaczej sprawca nie dostanie nic, a kolega powyżej dostanie z jego OC.

To tak z własnego i innych doświadczenia powyżej ;)

Raf dobrze pisze, idziecie do ubezpieczyciela i wypełniacie formularz, później oględziny rzeczoznawcy, sprawcy ubezpieczyciel zabierze 10% zniżek na dwa lata i tyle. Natomiast ty jako poszkodowany raczej na tym nieźle zarobisz jak by ci wyszła szkoda całkowita, myślę że przy szkodzie całkowitej zapłacą ci około 2tys zł. Kurcze mi mógł by ktoś cos połamać ale jak na dzień dzisiejszy to dziś mi pies wywalił quantuma do góry kołami ;) Jeszcze nie patrzyłem czy coś połamał ale na pewno piesek nie ma OC ;)

Dzięki za info :) Za kilka dni przyjedzie rzeczoznawca ciekawe co tam powie ;p