Shineray XY 125

Cześć motoprzyjaciele,

Z góry przepraszam, że umieszczam w temacie Rometa, ale nie ma kategorii Shineray (fabryka KTM), a ten model występuje pod wieloma markami, w tym Romet. Pokrótce. Do tej pory jeździłem skuterem 50. Wiadomo, miasto i przepisy (nie mam kat. A, ale o tym dalej). Stwierdziłem, że mamy zmianę przepisów i wsiadam na coś większego. Padło na Shineray XY 125.

Więc tak. Oto pierwsza relacja z użytkowania tego pojazdu: http://otomoto.pl/oferta/shineray-xy-motocykl-shineray-125cc-kat-a-lub-b-ID3hjlV0.html

Kupiłem go w salonie (bezpośrednio u importera, Wilmat) za... 3499 zł. Dzisiaj już stoi za 3999 zł. 4 dni wystarczyły, aby skorygować cenę. Pewnie na Allegro i w innych sklepach cena na dniach się zmieni. Mniejsza, przechodzimy do meritum.

Zrobiłem równo 300 kilometrów (dali mi rezerwę do 350 km do pierwszego przeglądu - po prostu ciężko wycelować dokładnie w taki przebieg, aby oddać na pierwszy przegląd równo przy 300).

I teraz tak. Spalanie.

Mierzone po zalaniu do pełna i uzupełnianiu po każdym przebiegu 100 km.
Pierwsze 100 km wyszło w 5.6 l / 100 km. Drugie 100 km wyszło 3.5 l / 100 km. Trzecie 100 km wyszło... 1.8 l /100 (!). Dociera się, spalanie spada w oczach. Jeżdżę na wszystkich obrotach (zgodnie z zaleceniami - nawet w instrukcji jest, aby nie jeździć podczas docierania (1500 km) na niskich obrotach ani nie jeździć na długie trasy przy jednakowych obrotach). Po prostu ma być sinusoida, aby wszystko się prawidłowo ułożyło. Od minimalnych do prawie maksymalnych (tzn. nie wchodzę na czerwone pole, bo nie ma sensu, i tak nie ciągnie od 8000 obrotów (mały silniczek), lepiej jest zmienić bieg na wyższy i cisnąć, zdecydowanie lepiej idzie niż pucowanie pod granicę obrotów, zresztą nie widzę potrzeby, bo szkoda się ośmieszać przy takiej pojemności).

Teraz ciekawostki z użytkowania.

1. Kierunkowskazy czasem szybciej migają, gdy wcisnę hamulec. Ale to tylko czasem. Zatem coś w instalacji (od nowości). Do sprawdzenia.
2. Spada mi ciągle ciśnienie w kołach. I to podczas godziny potrafi spaść z 2.2 na 1.7. Na szczęście dzisiaj pod koniec dnia już było dobrze. Nie wiem o co chodzi. Dętki się układają?! (WTF).
3. Zawory do bezwarunkowej regulacji, bo od przebiegu 200 km strasznie zaczęły dzwonić. Aż wstyd jeździć. Ale to norma.
4. Nie wiem czy to ma skrzynię półautomatyczną, ale przypadkowo zmieniłem biegi bez sprzęgła i postanowiłem to sprawdzić kilka razy. Po prostu wchodzą wyśmienicie i nawet lepiej niż ze sprzęgłem. Nie ma tych huków, itd.
5. Nie ma żadnych blokad.
6. Od 80 km/h zaczyna mi pływać, odrobinę lata po ulicy. Także chyba te 80 to będzie górna granica na trasy, aby było bezpiecznie. Wydaje się, że jest za lekki na wyższe prędkości. To chyba nie jest kwestia niedociśnienia opon, bo nawet po nabiciu go tak rzuca. Chyba, że gdzieś jest luz i na przeglądzie zerowym czegoś nie dokręcili.
7. Kilka razy zdarzyło mi się, że nie działała dźwignia zmiany biegów. Jak zdążyłem ustalić to kwestia zbyt długiego myślenia nad zmianą biegów, zabawa sprzęgłem, itd. Wystarczyło puścić na chwilę sprzęgło, aby się zazębiło i wszystko zaczyna działać jak należy.
8. Skrzynia biegów jest taka: N-1-2-3-4-5-N-1-2-3-4-5 (czyli można kręcić w kółko, działa w górę i w dół - do woli). Świetne rozwiązanie.

Jak ktoś jest zainteresowany, to mogę przygotować fotorelację i jakiś film wysokiej jakości z komentarzem.
Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, to napiszę.

Wracając do kat. A. Ten moto ma być wstępem do czegoś lepszego, ale traktuję własne bezpieczeństwo ponad wszystko (mam sporą odpowiedzialność jeśli chodzi o życie i pracę). Dopiero jak będę się czuł w pełni komfortowo i działał bezwarunkowo, bez myślenia, bez błędów (typu przypadkowe puszczenie sprzęgła na światłach) to kupuję coś dużego. Do tego czasu będę robił prawko i trenował na 125. Oceniam ten okres na rok, góra dwa. Jeszcze kwestia gwarancji. Przy moich przebiegach, 5000 km zrobię pewnie w 2-3 miesiące, góra sezon. Będzie mnie to kosztowało ponad 1000 zł (obowiązkowe przeglądy dla utrzymania gwarancji). Myślę jeszcze czy robić przeglądy czy samemu wszystko robić. Wszystko grosze kosztuje... chyba taniej wyjdzie... co myślicie?

Jak wygląda kwestia części w Polsce do tego modelu?

Jak i do rometa k125-150,czyli tanie i od groma jeżeli chodzi o silnikowe inst. itd