Problem z karterem

MAm pekniety prawy karter w bassie.chciałbym go wymienic tylko nie chce niczego zrabac.Czytałem na forach i jedni piszą ze duzo roboty a inni że mało.Mechanik za wymaine karteru bierze 100.Chciałbym sie dowiedzieć czy oplaca sie samemu w to bawic czy nie.A jeszcze ciezko mi odpala.podejrzewam ze to iglica ale nie wiem.dzieki za wszystkie podpowiedz

Jak sie znasz to napewno sie opaca..

Jak przedmówca pisze jak znasz się to rób. Jeśli posiadasz odpowiednie narzędzia, ściągacze do łożysk i masz zaplecze, wiesz jak to robić to owszem. Jeśli nigdy nie widziałeś jak rozpołowić silnik to nie bierz się za to.

Jaki to silnik?. Jak 4t to która część jest pęknięta, ta co się olej wlewa?, czy głębiej prawy karter, Jeśli ten dekiel który ma wlew oleju i jest w nim simering uszczelniajacy czop wału, to wymienisz to bez rozkręcania silnika,w ogóle z ramy go nie trzeba wyciągać.

enter1978 napisał:

Jaki to silnik?. Jak 4t to która część jest pęknięta, ta co się olej wlewa?, czy głębiej prawy karter, Jeśli ten dekiel który ma wlew oleju i jest w nim simering uszczelniajacy czop wału, to wymienisz to bez rozkręcania silnika,w ogóle z ramy go nie trzeba wyciągać.

"MAm pekniety prawy karter w bassie" Silnik 139QMB. Tak jak koledzy wyżej - jeśli wiesz jak i masz narzędzia to możesz spróbować sam ale jeśli nie wiesz co i jak lepiej oddaj to komuś.