Opinie: Spada sprzedaż motorowerów

gdybym ja nie kupił, byłoby tylko 134 sprzedanych routerów w marcu :slight_smile: po za tym, to dlaczego wszystko jest rozłożone tak dokładnie? np. router należy do Rometa, więc dlaczego nie jest to wliczone, tylko tak rozbite?

Sprzedaż samochodów również spadła, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Myślę, że spadek sprzedaży pojazdów jedno i dwuśladowych nie jest spowodowany złą pogodą, a kryzysem gospodarczym.

W sumie to powinno być odwrotnie. Skoro jest kryzys/spowolnienie czy jak kto tam sobie życzy to owszem samochodów powinno być kupowanych mniej ale za to skutery przejmowałyby ich funkcję. A tu o… A druga sprawa to proszę - każdy tylko,że chińskie odkurzacze, kosiarki a w zestawieniach sprzedaży prowadzą. I dobrze :slight_smile:

Cieszy mnie pozycja Rometa, mimo ze to „chinol”. Zaskoczyła mnie niska pozycja Kymco, nawet Junak jest wyżej. Jednak widząc ten rozpis, uświadomiłem sobie jakim jestem ignorantem – nie znam z nazwy 70% marek :slight_smile:

mxx_rs nie do końca masz rację, że w kryzysie sprzedaż jednośladów powinna być większa. Z reguły jednoślad (szczególnie motocykl), to rzecz luksusowa, do lansu i nie każdego na taki zbytek stać. Natomiast użyteczne skutery, nie zawsze okazują się tańsze w eksploatacji, zwłaszcza z silnikami 2T, które więcej ciągną po kieszeni od miejskich autek z małym dieslem 1100-1250cc, lub z małym benzyniakiem na LPG, tym bardziej jeśli ktoś posiada ekonomiczny samochód, to nie planuje dodatkowych wydatków, każdy raczej odkłada na “czarną godzinę”.

Faktycznie dealerzy robią duży błąd nie nagłaśniając tego, że prawo jazdy na motorower nie wchodzi w tym roku. Wystarczy spojrzeć jak dealerzy samochodowi zwiększyli obroty wykorzystując koniec odliczania “samochodów z kratką”. Co prawda konsekwencją tego był spadek sprzedaży w roku następnym, ale i tak by do tego doszło.

Zaczynam byc dumny z mojego Torosa jest na podium :smiley: A od siebie moge dodac ze wachałem sie z jego zakupem a teraz nie żałuje!!! A to ze spadek sprzedazy panowie i co z tego moze w końcu ktos tam siegnie po rozum do głowy i zetną ceny bo czasami skuter kosztuje tylko co nie najgorszy samochód a to troche chore jak dla mnie.

Pietro, poniekąd się z Tobą zgodzę. Tylko tak myśle, że przy dzisiejszych cenach benzyny i korkach to skuter jest świetną alternatywą (przynajmniej w okresie wiosna/lato/wczesna jesień). I dlatego sądziłem, że tendencja będzie wzrostowa.

Wydaje mi się, że wpływ na to ma cena także. Zauważyliście, że chinole ogólnie podrożały? Za zipp pro w zeszłym roku dawałem 4200, teraz on kosztuje 4700, podobnie % poszły w górę inne modele i to wszystkich producentów. Fajny z wyglądu (ale tylko z wwyglądu, bo nadal silnik ten sam) Keeway Leone kosztuje ponad 5-tkę (od 5200 do 5700). To już cena za 2 letnią yamahę, gdzie jest lepsza rama. Kymcvo ND kosztował 7200, teraz bliżej 8000 - za to mozemy kupić znacznie lepszy moto, spadłą za to cena Agility, który idzie jak świeże bułeczki wg. salonu/serwisu, w którym zarówno robiłem kymco, jak i zippa w kwestii przeglądów gwarancyjnych, bo jako bardziej markowy moto, kosztuje on taniej niejednokrotnie, niż owe chinole. Teraz jak tak porównuje ceny na dzień dzisiejszy, na pewno nie dałbym prawie 5000 za chińczyka, skoro za to samo mogę mieć Kymco, w zeszłym roku sytuacja cenowa była inna. Ceny 50 zbliżają się do ceny za 125, a jakość wykonania nie idzie w parze z podniesieniem cen.

(dokończenie wpisu) tak więc wydaje mi się, że ludzie albo skupiają się na używkach, albo w przedziale cenowym do 4 tyś. Tak sobie obserwuje jak kupują ludzie u nas (być może specyfika małego miasta, czyli mniejszych zarobków), to w porównaniu do zeszłego roku nie widzę nowych modeli typu zip pro, junak, ferro, tylko wiecej marketowych modeli w granicy do 2500, góra 3 tyś, albo właśnie używek, które są remontowane. Jestem ciekawy jak to jest w większych miejscowościach.

A dziwicie się, że spada jak non stop ceny idą w górę? Zresztą odkąd pojawiły się skutery (np. xenter), to automatycznie zamiast starszych rometów, skuterów sprzed 10 lat ludzie zaczęli kupowac porządne modele. Teraz to nawet motory są już mało wygodne, bo zajmują dużo miejsca na ulicy. Skuter taki jaki teraz mam (tmax 530) jest akurat pod moje widzi mi się, bo uwielbiam sortowe kształty, szybkość jazdy i przede wszystkim dopracowanie i bezpieczeństwo. Każdy chyba by chciał czuć się bezpiecznie na drodze, no nie?

pierwsza trójka to jest masakra jakaś!!! 15 miejsce sym???

Wystarczy zobaczyć, jakich motorowerów i za jaką kwotę szukają forumowicze naszego forum. Zazwyczaj kwota, którą chcą wydać to 1,5-3tys. zł W tym przedziale cenowym tylko wyroby Made in ChRL spełniają te kryteria a i tak tylko te modele tańsze, bo jak Raf zauważył, chińskie motorowery doganiają cena markowe.
Dlatego dalekie miejsce Kymco albo Syma nie powinny nikogo dziwić. Społeczeństwo polskie wybiera wyroby niższej jakości i za niższą cenę.

Benekpe mam pytanie do ciebie ile km max może przejechać Kymco lub Keeway ?????

Nie rozumiem pytania... Jednorazowo? Motorowery Kymco charakteryzują się dużą wytrzymałością zarówno układu napędowego jak i pozostałych elementów. Kymco jako chyba jedna z nielicznych firm montuje taki sam silnik ja w legendarnej Hondzie Cub (taki sam, a nie tego samego typu - co robi kolosalną różnicę), bo w końcu kooperuje od dawna z Hondą, robi dla nich silniki...i nie tylko dla nich (np. do motocykli BMW - a ta firma nie pozwoliła by sobie na tandetę).
Keeway to natomiast węgierska firma, która montuje swoje pojazdy w oparciu o chińskie produkty - w opinii wielu uważana za jedną z najlepszych firm składających chińczyki. Miałem ich dwa modele - i obiektywnie muszę stwierdzić, że do pięt nie dorasta Kymco, Hondzie czy w końcu Suzuki - bo takie marki przerabiałem i przerabiam.
Coraz częściej na ulicach widuję "zadowolonych" posiadaczy chińczyków, którzy zamiast jechać na swojej maszynie - to pchają ją... Wy też zauważyliście taką prawidłowość, że pchaczy na naszych drogach przybywa?
Czyżby nienależycie dbali o swoje motorowery? Bo jak wielu z uporem maniaka powtarza - jak się o chińczyk dba tak się ma.

Ja osobiście nigdy nie kupowałem motorowera po to, by w nim ciągle dłubać, wiecznie naprawiać urywające się i odpadające elementy.
Raz mi się zdarzyło to z firmą Keeway - jednak szybko dealera nauczyłem pokory i uświadomiłem mu, że sprowadzając i sprzedając tandetną chińską jakość może na tym wyjść jak Zabłocki na mydle :-)

Szacunek... *benekpe*. :)

Chłopie, lubię Cię i nawet czasami akceptuję Twoje wypowiedzi tutaj, ale używaj może zamiast cudzysłowu, np. gwiazdek... *, to nie będzie widać ile razy poprawiałeś/uzupełniałeś swój wpis. :D
A taka to moja, malutka dygresja, względem Twojej osoby. :P
Pozdrawiam.