Opinie: Jak wielu już zrezygnowało?

Ja jeździłem do wtorku:p aż… wyjechałem z pracy, przejechałem 15 metrów, dotknąłem tylko klamkę i szlif… Pierwszy z resztą. Było trochę mokro, po mokrym w sumie to nie problem, ale było po zmroku i przymroziło w jednym miejscu… Nie to, że się zraziłem, ale rozbity prawy nadgarstek trochę przeszkadza w jeździe:/ strat żadnych oprócz jeansów:P Jednak chyba będę musiał jeździć, przynajmniej 3 razy w tygodniu, bo mam 10 min żeby dojechać z uczelni do pracy. Samochodem nie ma mowy o dojechaniu…

Bardzo podoba mi się artykuł. Taki szczery i osobisty rozrachunek z zimą. Pozorna oszczędność w postaci mniejszego spalania niż w samochodzie może odbić się czkawką za kilka - kilkanaście lat kiedy będziemy ponosić koszty leczenia chorych stawów. Ciekawe ilu z nas spotka się za kilka lat na forum reumatyzm.pl? :smiley: Proponuję zachować te same nick-i :smiley: Ja na razie jeszcze jeżdżę, do pierwszych śniegów.

@Roomcjaz jak bym się tam logował to z innym nickiem, w sumie tylko tu mam ten nick, jego historia powstania jest z resztą dość zawiła. Może administracja mogłaby zmienić ?? Co do artykułu - bardzo przyjemnie się czyta, oby takich więcej ! Najgorsze tak naprawdę jest to, że dzień jest bardzo krótki… 16.00 i już ciemno…

Ja jeżdżę skuterem codziennie do pracy , jak narazie z odpalaniem nie mam problemów , czekam ZAWSZE do momentu aż zejdzie ze ssania automatycznego i ruszam , jeżdzę powoli nigdzie mi sie nie spieszy , wole dojechać powoli , nie zmarznąć aż tak i bezpiecznie dotrzeć do domu . prace kończe 22-23 cia wiec jest wtedy juz bardzo zimno , ale zawsze mam ze sobą kominiarkę , pas nerkowy , ocieplane skórzane rękawiczki. i daję radę , mam zamiar jeździć tak całą zimę :slight_smile: pozdrawiam , sezon zimowy rozpoczęty :slight_smile:

Kto sie boi sniegu, niech zajrzy: http://www.youtube.com/watch?v=NNYhl4BCh98 http://www.youtube.com/watch?v=ExVbZkl5MX0

Mozna jeszcze tak: http://www.youtube.com/watch?v=Ag0ARsvJElA

as ja dopisze takiego linka http://wiadomosci.onet.pl/wideo/dlugoterminowa-prognoza-pogody,10774885,1,klip.html# z adnotacja taka prognoza mi się pogoda

@Jerry_R Na naszych drogach nie wolno używać opon z kolcami. Ten przywilej mają tylko rowerzyści i kierowcy rajdowi (ci drudzy za pozwoleniem zarządcy drogi). Co do głównego tematu, to prędzej bym quada kupił, niż zdecydował się jeździć gdziekolwiek skuterem w sezonie gołoledzi. O tej porze roku w grę wchodzą tylko wyjazdy przy dobrej pogodzie i to pod warunkiem, że szybko mogę wrócić do domu w razie zmiany aury. Nie mam zamiaru ryzykować dla pozornych oszczędności.

Ja przejeździłem już 2 zimy całe…a bywało po -20 i dałem radę, w sumie nie miałem wyjścia bo tam gdzie mieszkałem zostawał mi tylko skuter jako środek transportu wieczorami do pracy na nocną zmianę, a perspektywa marznięcia na -20 czekając nie wiadomo ile na autobus nie była ciekawa w ciagu dnia…a że mam opony wielosezonowe bo tak mozn a je określic bo to jest motorower (Kymco Nexxon)to dałem rade bez problemu, fakt czasami było strasznie bo nie wiadomo było czy jakiś debil w puszce nie wymusi pierwszeństwa i wtedy nawet hamulce nie pomogą na “szklance” ale jakoś obyło się bez zdarzeń. Teraz przygotowywuję powoli jednoślada na zimę, narazie, nowy filtr powietrza, paliwa, świeca…na dniach będę wymieniał klocki hamulcowe i może cylka na 72cm więc jakoś dam radę…Może za tydzień lub 2 jade po nową kurtkę, taka specjalną na motor, zawsze to bezpieczniej w czasie kolizji czy nawet zwykłego szlifa…Generalnie zima nie jest taka straszna, tylko trzeba jeździć mądrze i bezpiecznie :slight_smile:

Gdzie kupić takie ocieplacze na ręce jak na pierwszym zdjęciu i jak to się w ogóle fachowo nazywa, bo nie mogę znaleźć na allegro?

cześć Jeszcze jeżdzę , ale tylko do pierwszego śniegu lub lodu. Nabyłem miesiąc temu koc do skutera - polecam, nie marznę nawet przy temperaturach w okolicy zera - jeżdzę w normalnych spodniach - tylko kurtkę mam motocyklową. Polecam

marcingrychtol chodzi o mufki: http://motokoce.pl/index.php?cat_id=2&page=0&view=3&sort=default

Ja to zrezygnuję dopiero przez wyjazd. No chyba, że trafi się okazja do odstawienia skutera do jakiegoś garażu. Przypuszczam, że na razie pośmigam i tak tylko rekreacyjnie ale może uda mi się pośmigać po śniegu. Marzy mi się to tak troszkę.

HugoBoss, dzięki. Zobaczyłem cenę i stwierdziłem, że sam sobie coś takiego zrobię z neoprenu.

No ja tak jak mówiłem, przejeździłem 2 zimy już więc zamierzam i trzecią :slight_smile: Puki co skuterek całkiem nieźle się trzyma biorąc pod uwagę że ma przejechane coś około 15 tyśków i jest po 2 zimach

Również nadal jeżdżę. Jakoś nie chce mi się samochodem jeździć :wink: Kupiłem sobie ostatnio kocyk Tucano Urbano. Rewelacyjna sprawa. Pierwsze wrażenie dość dziwne, jakoś tak ogranicza swobodę, i mały jakiś taki :wink: Ale pierwsze wrażenie przeminęło, a kocyk pozostał. W tej chwili nawet nie wyobrażam sobie jego braku. Ciepło i przyjemnie. Dzięki kocykowi, znacząco przedłużyłem sobie sezon.

Szkoda leszku że rezygnujesz z zimowej jazdy - tak jak ja, ale po 2-3 zimach spędzonych na jednośladzie nie dałbym się namówić na jade rano przy -15,a stawy dadzą o sobie znać. Poprzez ich wychaładanie tylko to przyspieszamy. W mojej opini ja ktoś ma kilka kilometrów to lepszy skuter niż PKS. (i przede wszystkim tańszy)

Żałuję, że zrezygnowałem. Zwłaszcza, że przez to muszę wcześniej wstawać:))

Zawsze możesz spowrotem wsiąść na swojego jednoślada :slight_smile: o ile nie przeraża Cię zima :wink:

Ja zaraz po gitarę jadę :slight_smile: Będzie grzanie w plecy od futerału :smiley: