Opinie: Jak się nauczyć jeździć na motocyklu 125: Ubranie (cz. 1)
- This topic has 67 odpowiedzi, 9 głosów, and was last updated 9 years, 7 months temu by Anonim.
- AutorWpisy
- 1 sierpnia 2014 dnia 15:57 #172316
Nie ma to jak widok gościa na ścigaczu, ubranego w krótkie spodenki, koszulkę bez rękawków i japonki 😉 Oczywiście na głowie kask.
1 sierpnia 2014 dnia 21:56 #172319AnonimNieaktywny- 82
- 3 102Postów:
rymcymcym200… napisał:
Nie ma to jak widok gościa na ścigaczu, ubranego w krótkie spodenki, koszulkę bez rękawków i japonki 😉 Oczywiście na głowie kask.
A kask tylko dlatego, że taki jest obowiązek, jakby mógł to w samych okularach by jeździł czubek 🙂
1 sierpnia 2014 dnia 22:04 #172321Nie przesadzalbym z nazywaniem skutera 125ccm scigaczem… na takie moto moim zdaniem zupelnie wystarczy ubrac dobrego softshella na to ewentualnie katane lub skore. Na nogi dobre jeansy i termoaktywne ‘kalesony’. Jesli chodzi o kask to nawet na 50tke nie ma co oszczedzac.
1 sierpnia 2014 dnia 22:20 #172322AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
A po pierwszej wywrotce lub szlifie nawet przy 50 km/h wyrzuca się przetartego softshella i równie niezdatne do użytku jeansy, przechodzi rekonwalescencję i nabywa świeżego oleju w głowie.
1 sierpnia 2014 dnia 22:43 #172323No ale przeciez softshell chroni tylko przed wiatrem wiec ma byc pod jeansowa katana a ta calkiem niezle chroni przed otarciami – testowalem na wlasnej skorze i nadal mam blizne tylko po szczepionkach ;]
Jeans jednak tak szybko sie nie przeciera, chociaz przy 80-90km/h pewnie strupy by dokuczaly jakis czas ;]To chyba odwieczny problem – znalezc kompromis pomiedzy bezpieczenstwem a przyjemnoscia z jazdy bo jednak jazda w zbroi odbiera to co najprzyjemniejsze w upalny dzien.
1 sierpnia 2014 dnia 23:28 #172325AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
Akurat zbroja jest bardzo przewiewna 🙂 Są też kurtki typu mesh dadykowane na upały.
Odrobina potu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale urazy łokci, kolan czy kręgosłupa wielu już odebrała przyjemność jazdy.
Uważam, że,minimum to kurtka z kompletem ochraniaczy, nakolanniki, buty chroniące kostkę i rękawiczki.
To co na co dzień widzę na drogach jak tylko zrobi się ciepło, uważam za przejaw krótkowzroczności, braku wyobraźni a czasem….. bezdennej głupoty.2 sierpnia 2014 dnia 05:20 #172326@B4rtek: pisząc “ścigacz” bynajmniej nie miałem na myśli 125-tki, tylko rasowego ścigacza. Raz na Wisłostradzie widziałem nawet laskę na naprawdę dużym motocyklu, a była tak skąpo ubrana, że wszyscy się tylko gapili 😉
2 sierpnia 2014 dnia 06:59 #172331Raven: nawet po miescie w upaly tak sie ubierasz? ja bym chyba nie wyrobil ;]
Rymcymcym: a to juz jest mega niebezpieczne i powoduje karambole ;]2 sierpnia 2014 dnia 11:10 #172344AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
Ano tak, i jakoś wcale nie umieram z gorąca. Nigdy nie wiesz co Ci się przytrafi na drodze, a z własnego doświadczenia wiem jak bardzo ochraniacze się sprawdzają. Na 2oo nie chroni cię karoseria, o tym wielu zapomina, albo wprost uważa, że im nic się nie przydarzy bo……… coś tam ( w zasadzie to nie słyszałem argumentu, który można uznać za mądry).
2 sierpnia 2014 dnia 11:44 #172346Jasna sprawa ze madre jest tylko najbezpieczniejsze wyjscie. Czytalem wiele dyskusji na ten temat na forach mocniejszych motocykli i wielu uwaza ze do kulania sie po miescie to przegiecie i ubieraja sie lekko. Ja w szortach i polo nie wyjade, ale w zbroje do miasta tez sie nie ubieram bo odbiera mi to zupelnie przyjemnosc z jazdy. Poza tym przecietne 50 czy 125 to tez nie jakis wielki szatan szatan, chociaz zginac mozna jadac 20km/h ;]
2 sierpnia 2014 dnia 11:53 #172348AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
Ja akurat mniej bym się obawiał miasta, bo większe prawdopodobieństwo jakiegoś zdarzenia. Nie wiem co też nazywasz “zbroją”, bo tak jak napisałem są dedykowane rozwiązania na lato i całkiem się sprawdzają. Zobacz sobie np kurtkę SECA Aero, lekka, przewiewna i przynajmniej ma ochraniacze.
4 sierpnia 2014 dnia 06:00 #172427@Raven: No, ta SECA wygląda całkiem nieźle i cena jest nienajgorsza 😉 Sprawa warta przemyślenia, ale to dopiero jak kupię 125 😉 Wiem, że to żaden argument, bo kumpel miał poważny wypadek na 50-tce, ale wydatków teraz będę miał tyle, że kurtka dopiero na następny sezon.
4 sierpnia 2014 dnia 07:50 #172430Cytat z artykułu “….Odradzamy głębokie inwestycje w drogi sprzęt. Na pierwsze moto wystarczy ci nowy chiński sprzęt…” Ktoś tu chce napędzić ryneczek Polskich importerów Chińskich maszynek w Polsce podszywających się pod Polskie marki !! uważajcie ludziki bo wam ładnie mydlą oczy… w ogóle cały ten portal promuje i zachęca do kupna czyli wyrzucenia pieniędzy. Nie każdy ma pieniądze na nowy markowy sprzęt i marketingowcy o tym wiedzą wykorzystując stare polskie marki do promocji tandety.. tak się robi biznes w tym kraju !
4 sierpnia 2014 dnia 08:07 #172432AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
rymcymcym200… napisał:
@Raven:
No, ta SECA wygląda całkiem nieźle i cena jest nienajgorsza 😉 S
.
Jest jeszcze jeden model SECA Vented (takiej obecnie używam w lato), troche bardziej “zabudowany” , ale ma podpinkę na wypadek np deszczu4 sierpnia 2014 dnia 08:16 #172433AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
sosen215 napisał:
Cytat z artykułu “….Odradzamy głębokie inwestycje w drogi sprzęt. Na pierwsze moto wystarczy ci nowy chiński sprzęt…” Ktoś tu chce napędzić ryneczek Polskich importerów Chińskich maszynek w Polsce podszywających się pod Polskie marki !!
Wyrwałeś to z kontekstu urywając “markowe używki” i zmieniłeś sens wypowiedzi. Tu nie chodzi o polecanie chińczyków, ale o kwestię ceny pierwszego moto w świetle “nieuchronnej gleby”.
Pomijam, że argument z glebą jest nietrafiony i raczej wrzucony na siłe, bo motocykliści ze stażem też się czasem wywracają, a nie ma też żadnych dowodów, że początkujący robią to częściej.4 sierpnia 2014 dnia 08:31 #172435sosen215, chyba lekko przesadzasz. Po pierwsze z tego co zauważyłem ryneczku na chińczyki wcale nie trzeba napędzać bo ma się świetnie- i raczej tak pozostanie jeżeli chińczyki kosztują nie więcej niż połowa markowego sprzętu.
4 sierpnia 2014 dnia 08:32 #172436Raven napisał:
sosen215 napisał:
Cytat z artykułu ‘….Odradzamy głębokie inwestycje w drogi sprzęt. Na pierwsze moto wystarczy ci nowy chiński sprzęt…’ Ktoś tu chce napędzić ryneczek Polskich importerów Chińskich maszynek w Polsce podszywających się pod Polskie marki !!Wyrwałeś to z kontekstu urywając ‘markowe używki’ i zmieniłeś sens wypowiedzi. Tu nie chodzi o polecanie chińczyków, ale o kwestię ceny pierwszego moto w świetle ‘nieuchronnej gleby’.
Pomijam, że argument z glebą jest nietrafiony i raczej wrzucony na siłe, bo motocykliści ze stażem też się czasem wywracają, a nie ma też żadnych dowodów, że początkujący robią to częściej.Jasne Raven co racja to racja.. ale wolisz się uczyć na czymś co z bezpieczną jazdą ma niewile wspólnego czy na czymś solidniejszym… czymś co łatwiej op[anować i czymś co da ci większą pewność i gwarancje stabilnej jazdy na drodze… ? Chodzi o to że są marki jak KYMCO, DEALIM, Czy nawet KEEWAY które przewyższają znacznie to co do zaoferowania mają nasze \”Polskie\” czytaj Chińskie najtańsze produkty.
4 sierpnia 2014 dnia 08:50 #172438AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
Tu chyba demonizujesz .
O ile, co do jakości chińczyków można mieć wiele zastrzeżeń to jednak da się tym jeździć i wcale są nie gorsze do nauki jazdy, o ile są….. sprawne. Pisanie o tym że są mniej stabilne, czy mniej bezpieczne to też jest “wyssane z palca”, juz bardziej bym o to posądzał tanie markowce z masowego importu niz nowy (nawet kiepskiej jakości) sprzęt..
Bliżej byłoby stwierdzenie, że częstsze awarie chińczyków uniemożliwią taka naukę, choć tego też nie należy przyjmować jako regułę, bo wiele chińczyków jeździ bezawaryjnie (bądż prawie bezawaryjnie) i jakoś nie zagrażają ich użytkownikom.4 sierpnia 2014 dnia 08:59 #172439Z całym szacunkiem ale mylisz się panie kolego Raven , to nie są maszyny do nauki jazdy.. i to nie jest tylko moja opinia, Pokaż mi jeden ośrodek nauki jazdy mowa tutaj o A1 czyli (125cm) na chińczykach, jaka jakość,, jeżeli dla ciebie wyznacznikiem jakości jest kierownica która przy nagłym hamowaniu się nie łamie.. czy zawieszenie które w większości przypadków naprawdę mrozi krew w żyłach przy “nie pewnych nagłych sytuacjach drogowych” jest dla ciebie ” wystarczające” … to myślę że dalsza rozmowa nie ma zbytniego sensu, tym stwierdzeniem mnie zabiłeś tutaj cytat:
“Pisanie o tym że są mniej stabilne, czy mniej bezpieczne to też jest “wyssane z palca”, juz bardziej bym o to posądzał tanie markowce z masowego importu niz nowy (nawet kiepskiej jakości) sprzęt..”
4 sierpnia 2014 dnia 09:06 #172440Wombat napisał:
sosen215, chyba lekko przesadzasz. Po pierwsze z tego co zauważyłem ryneczku na chińczyki wcale nie trzeba napędzać bo ma się świetnie- i raczej tak pozostanie jeżeli chińczyki kosztują nie więcej niż połowa markowego sprzętu.
Jak pisałem poniżej są marki Koreańskie czy Taiwańskie.. które nie kosztują majątku.. i cenowo są zbliżone do tych niepewnych chińskich najtańszych produktów.. tylko w Polsce mało rozreklamowane.. a szkoda.. Trzeba trochę poczytać.. trochę poszperać często na zachodnich portalach o alternatywach.. Dlaczego nagle jedna z polskich pseudo marek.. nagle chce importować skutery i motocykle firmy Keeway ? stając się jedynym oficialnym dystrybutorem tej marki w Polsce ?
4 sierpnia 2014 dnia 09:13 #172442AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
Twoja opinia? A co tu opinia ma do rzeczy.
Ciekaw jestem jakie masz doswiadczenie w tym temacie i skąd wziąłeś te “mrożące” krew w żyłach przykłady.
Wydaje mi sie, że bazujesz na stereotypachi jednostkowych przypadkach.A co do szkół jazdy, to modele pojazdów są dostosowane do tego jakie potem są modele egzaminacyjne, a te z kolei sa narzucone odgórnie, wiec akurat tu nie jest to wynikiem awersji do chińczyków.
Z kolei przykładów markowców o atrakcyjnej cenie pochodzących z Włoch i Francji, które są powypadkowymi składakami jest na forach zdecydowanie więcej niż złamanych kierownic w chińczykach.
Keeway to tez rasowy chińczyk, jedyne co go wyróżnia to fabryka w Chinach jest …. rządowa.
4 sierpnia 2014 dnia 09:23 #172444Raven napisał:
Twoja opinia? A co tu opinia ma do rzeczy.
Ciekaw jestem jakie masz doswiadczenie w tym temacie i skąd wziąłeś te “mrożące\” krew w żyłach przykłady.
Wydaje mi sie, że bazujesz na stereotypachi jednostkowych przypadkach.
A co do szkół jazdy, to modele pojazdów są dostosowane do tego jakie potem są modele egzaminacyjne, a te z kolei sa narzucone odgórnie, wiec akurat tu nie jest to wynikiem awersji do chińczyków.
Z kolei przykładów markowców o atrakcyjnej cenie pochodzących z Włoch i Francji, które są powypadkowymi składakami jest na forach zdecydowanie więcej niż złamanych kierownic w chińczykach.Widzę Raven że ciężko cie przekonać do jakiegokolwiek innego poglądu na powyższy temat.. pomijając fakt że twoje wypowiedzi są mocno kontrowersyjne bo iść w zaparte broniąc Chińszczyzny to ze śieczką szukać takich ludzi, zastanów się dlaczego odgórnie na egzaminach jeżdżą markowe jednostki ? jestem ciekaw co mi odpowiesz bo coś czuje że usłyszę o ustawianych przetargach i przekrętach…
Z kolei jeśli chodzi o doświadczenie .. z moich wypowiedzi chyba wynika że skoro tak piszę to jakieś chyba doświadczenie posiadam.. nie sądzisz.. ? z koro tak argumentuję to nie jest to wyssane z palca, nie wiem skąd w ogóle takie twoje podejście że moja opinia jest nic nie warta bo kim ja jestem co ja wiem.. i od razu oburzenie. Do tego chyba służy Forum ie do konfrontacji czy kłótni tylko do przedstawienia własnej opinii twoją szanuję ale jej nie potrafię zrozumieć a twoje argumenty do mnie w żaden sposób nie przemawiają brak konkretów i precyzyjnych wypowiedzi na temat.
A co do Fabryki Keeway to nie wiem ile wiesz ale to była fabryka Hondy.. która do dzisiaj działa nie tylko jako Pełnoprawna fabryka Keeway ale również jako fabryka w której produkuje się części do Hondy, Maszyny jakość oraz postrzeganie finalnego produktu jest zupełnie inne niż w fabrykjach gdzie produkuje się silniczki np\” (139QMB/QMA) gdzie indziej spawa się klatkę gdzie indziej widelce a składa się w Polsce jak meble s ISKA
4 sierpnia 2014 dnia 09:33 #172446AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
Nie jest moja intencją bronić chińszczyzny, ale sprzeciwiam się pisaniu czegokolwiek na ich temat bez konkretów na za sadzie …. bo tak sie mówi.
Co doświadczenia, to chciałbym je po prostu poznać, nie ma sensu dorabiać do tego teorii spiskowej.Co do sprzętów na egzaminach, to tak juz to napisałem, kwestią jest np awaryjność i tu jak wspomniałem chińskie marki sobie nie radzą.
Jestem jeszcze ciekaw twoich przykładów na to
“Jak pisałem poniżej są marki Koreańskie czy Taiwańskie.. które nie kosztują majątku.. i cenowo są zbliżone do tych niepewnych chińskich najtańszych produktów.”Wg mojej wiedzy to akurat marki Koreańskie czy Tajwańskie sa konkurencyjne apropo stosunku cena/jakość dla “japończyków”, “włochów”, “francuzów”, ale na pewno nie sa zbliżone cenowo do marek chińskich, bo są czasami znacznie droższe.
4 sierpnia 2014 dnia 09:45 #172447sosen – następne wcielenie Benka?
Sosen, w tym co piszesz jest racja. W sumie to sama racja. Już bez rozwijania dyskusji ile w Kymco pozostało jakości ile w Peugeocie zostało peugeota..itd.
Tylko że to sie nie bardzo odnajduje w naszych realiach ekonomicznych. Twoje Zbliżone Cenowo do najtańszych chińczyków tajwańczyki to jest 1600 za Torsa w markecie i 4500 za Kymco. Dla mnie 1600 czy nawet 2500 wciąż nie jest zbliżone do najtańszego 4500. Wiec albo uprawiasz świadomie demagogie albo nie do końca zdajesz sobie sprawę z realiów. A powoli robi sie powszechna opinia że nowe Kymco te tańsze też rewelacją nie są (silnikowo OK ale detale, przełączniczki, pływaczki…itd- a to w zasadzie jak z chinolami z krwi i kości).
Realia…
realia są takie że byłem wypoczywać w pięknej podkielckiej wiosce (nawet ładna, PKS 3-4 razy dziennie – wypas 🙂 i tam jest chinoli więcej niż much i komarów łącznie. Jak sie trafi coś markowego to ma z 10 lat swobodnie na karku. Śmigają tym małolaty, wożąc innych małolatów. Kwestie kasków, rękawic i bezpieczeństwa to tam czysta fikcja… już nawet pomijam – włos się jeży ALE.
Ale gadałem jednocześnie z gościem który tam po tych wioskach robi taki sklepik obwoźny. I facet mówi jak przez ostatnie lata obserwuje jak tam region/społeczeństwo biednieje. Mówi że jeszcze kilka lat temu woził owoce (banany, pomarańcze..itd) i szły. Teraz ma na to zbyt prawie zerowy. Wozi na worki ziemniaki i cebule. Cytrusy zabiera głównie na zamówienie dla takich letników na prywatnych kwaterach jak my.
Dla nich 4000zł na skuter to abstrakt. Kupują chinole lub używane chinole, nikt sie nie bawi w jakieś przeglądy i gwarancje, naprawiają sami po stodołach albo małolaty małolatom i jest kłopot dojazdowy z głowy dla rodziców. Cena to 101% kryteriów wyboru.4 sierpnia 2014 dnia 09:48 #172448Wszystkie moje wypowiedzi są podparte przykładami dla mnie to jest konkret . Sam zauważyłeś że “Co do sprzętów na egzaminach, to tak juz to napisałem, kwestią jest np awaryjność i tu jak wspomniałem chińskie marki sobie nie radzą.”
Warto zrobić proste zestawinie maszyn naszych rodzimych “Polskich” z np najtańszą moim zdaniem nową i rozsądną firmą Keeway która jak słusznie zauważyłeś to też Chińszczyzna.. tylko przy bliższym poznaniu.. znacznie lepsza.. jak że inna. ponieważ chińczyk chińczykowi nie równy i z tym się chyba ze mną zgodzisz. Nie będziemy się tutaj chyba przekrzykiwać, w argumentach co lepsze za jaką cenę sprawa jest prosta.. przeciętny polak szuka czegoś taniego i jak się nadarza okazja to i nowego.. i tutaj receptą jak z nieba spadają “polskie” marki z cenami do przyjęcia.. i w tym miejscu warto się zatrzymać i pomyśleć.. hmmm przecież mogę poczekać 1 sezon dozbierać trochę pieniążków bo różnica cen to nie jest kilka tysięcy a najczęściej 1 góra 2 tysiące.. mowa tutaj o nowych sprzętach, a nie rynku wtórnym. Ja tutaj nie zachęcam do kupna Markowych sprzętów za 10 tysięcy złotych, Tylko na szukaniu alternatyw które jeżeli decydujemy się już na Polskiego Chińczyka.. to stać nas na niego.. to dozbieranie jak mówię 20 % więcej nie będzie problemem.
4 sierpnia 2014 dnia 09:52 #172450Ale Wombat trochę jak to mówią pojechałeś po bandzie.. wiadomo jak jakie są realia w naszym kraju tylko tutaj rozmowa toczy się że tak powiem w kontekście nabywcy “klasy średniej” nie prowincji gdzie wiadomo że zawsze wygra najtańsza opcja. Racja że Najtańsze modele tak że szukają kompromisów.. ale to co najważniejsze i to co zaważa na bezpiecznej jeździe jest.. nie potrzebujesz licznika z diamentową wskazówką czy rączek ze stali nierdzewnej.. Ale pod twoją wypowiedzią podpisuję się rękami i nogami.. Realia są jakie są.. trochę patrzę przez swój pryzmat i swoje otoczenie.
4 sierpnia 2014 dnia 09:54 #172451AnonimNieaktywny- 82
- 3 102Postów:
Sosen – do poczytania.
http://www.skuterowo.com/chinski-skuter-na-pewno-taki-zly/4 sierpnia 2014 dnia 10:31 #172456AnonimNieaktywny- 4
- 927Postów:
sosen215 napisał:
Ale Wombat trochę jak to mówią pojechałeś po bandzie.. wiadomo jak jakie są realia w naszym kraju tylko tutaj rozmowa toczy się że tak powiem w kontekście nabywcy \”klasy średniej\” nie prowincji gdzie wiadomo że zawsze wygra najtańsza opcja.
No i doszedł jeszcze podział klasowy.
Czasem ludzie kupuja coś taniego bo…… wystarczy, nie muszą sie lansować , świecić marka i są w stanie znieść kilka znieść kilka wad, mimo że ich stać na coś wiecej.
Chińskie motocykle mają wady: ergonomia, toporność wykonania, usterkowość, ale części osób rekompensuje to właśnie cena.
Pisanie o nie nadawaniu się do jazdy, czy z założenia niebezpieczeństwie z niej wynikającym jest zupełnie nieuzasadnione.
Nie ma to pokrycia w żadnych profesjonalnych testach ani statystykach, a przynajmniej ja takich nie znam.Mi na przykład nie odpowiadaja wady chińskich motocykli i zapewne nie kupię żadnego z nich jako główny sprzęt ( tu obecnie preferuję KYMCO), ale z doświadczenia wiem, że jeżeli chodzi o jazdę na takim sprzęcie to tak tragicznie wcale nie jest.
4 sierpnia 2014 dnia 10:42 #172458AnonimNieaktywny- 82
- 3 102Postów:
Swoją drogą to temat dotyczy odzieży motocyklowej, ochronnej – a nie sprzętów, ich jakości itp. 🙂
Raven, proszę się dopisać do listy i nie dyskutować już :))4 sierpnia 2014 dnia 10:45 #172459Tak się składa że byłem posiadaczem 3 \\\”polskich\\\” chińczyków każda innej firmy za każdym razem wmawiałem sobie to co opisujesz w tym artykule i jak to mówią do 3 razy sztuka nie trafiłem na żaden felerny egzemplarz.. bo raczej 3 razy trafić na dziadostwo się nie da. Dajesz mi do poczytania artykuł z 2012 nie sądzisz że to mocno nieaktualne i nie na czasie spostrzeżenia ? dlaczego teraz wszyscy chcą przekonywać o tym że tani chińczyk dobry jest jak nie jest. dobry na chwilkę na 1 góra 2 sezony bezawaryjnej jazdy.. – i to jest dla mnie sprzęt dla zamożnego.. bo stać cie na wymiany podzespołów co jakiś czas czy nawet nowy sprzęt co 3 lata – potem już konkurs części i konserwacji itp.
\\\”O awaryjności skutera nie mogę wiele powiedzieć bo ona po prostu nie występuje, albo nazywając to inaczej, jest żadna.\\\” – tylko fakt że zrobiłeś tuning i przy okazji pewnie wiele innych poprawek o których nie piszesz bo sam cylek nie wystarcza do takiego zabiegu.. – uśmiałem się po pachy, co wy palicie dajcie namiar bo naprawdę chciałbym żeby tak było 🙂 niech któryś z was odwiedzi serwis motocykli skuterów w okolicy.. albo inaczej zatrudni na praktykę przyuczenie.. pooglądajcie sobie podzespoły po 1k kilometrów chinola a tajwańca czy koreańca.. nie mówiąc już o markowcu, te różnice trzeba zobaczyć od kuchni popatrzeć podotykać wymacać jak to mówią, pooglądajcie sobie bendix po każdym tysiaku nabitym w skuterku, wyciągnijcie sobie wałek korbowy.. porozmawiajcie z ludzmi w serwisach ludźmi którzy w tym siedzą na co dzień nie raz na rok zaglądają pod pokrywę. i wciskajcie im ten kit co tutaj to gwarantuje wam że narobicie sobie wstydu. Tyle z mojej strony.
- AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.