Opinie: Andrzej Markowski: Nowe mandaty 2015 nie poprawią bezpieczeństwa

Ten “psycholog” chyba kupił sobie tytuł na targu. Dlaczego jego zdaniem polscy kierowcy potrafią za granicą jeździć zgodnie z przepisami? Bo srają ze strachu przed mandatem, który po pierwsze muszą zapłacić na miejscu, a po drugie poczują go w domowym budżecie. Ot cała magia. Nie załata się budżetu pieniędzmi z mandatów, jeśli kierowcy będą łaskawi przestrzegać przepisów. W naszym kraju niestety akcje informacyjne to kpina. Na nikim nie wywierają one wrażenia. Twardy bat na goły zad! Jak tata poszaleje za kółkiem i nie będzie miał za co kupić dziecku jedzenia, to na drugi raz będzie się pilnował (a może zacznie przestrzegać prawa zawczasu?).

SinSing, z jednej strony masz rację, ale ma to sens przy drastycznych przypadkach, a nie, że np. chcą znieść margines błędu do 10km/h w końcu człowiek zamiast skupiać się na jeździe będzie patrzał czy przypadkiem nie przekroczył prędkości. Inna sytuacja, na dwupasmowej ulicy, gdzie pasy oddzielone są barierkami było ograniczenie prędkości 70km/h. Na jednym skrzyżowaniu wprowadzono rejestrator przejazdu na czerwonym, tyle, że skonfigurowali go tak, że zdjęcia robił już na pomarańczowym, więc niejednokrotnie nie było szans się zatrzymać. Długo nie trzeba było czekać, zaczęło dochodzić do niebezpiecznych sytuacji, bo ludzie gwałtowanie hamowali, gdy w wielu przypadkach zdrowy rozsądek kazałby pojechać dalej, żeby nie stwarzać zagrożenia. Zaczęły zdarzać się stłuczki, których dotychczas nie było w tym miejscu. No i zamiast wregulować rejestrator, żeby robił zdjęcia dopiero na czerownym, to zmniejszyli prędkość do 50km/h bo niebezpiecznie. A przy tej prędkości też nie zatrzymasz się w miejscu. Inna sprawa to czasami absurdalnie krótkie pomarańczowe, nie dające czasu na reakcję. Piszesz, jeździć bezpiecznie i spokojnie, masz racje, ale i to nie daje gwarancji, że nie dostaniesz mandatu. Poszukaj sobie w necie, przypadki gdy policja zatrzymuje bo np, wyprzedał ktoś na ciągłej- a kierowca na kamerce pokazuje, że nic takiego nie miało miejsca, to oni tylko, że widocznie się pomylili- no super :- nie masz kamerki to jak im udowodnisz. Podobnych przypadków jest wiele. W krajach zachodnich wydaje mi się, że jednak pomimo wysokich mandatów jest to robione bardziej z głową faktycznie dla bezpieczeństwa, a nie tak jak u nas, niejednokrotnie w miejscach absolutnie nieniebezpiecznych. A zniesienie punktów - cóż, ci którzy najbardziej przeginają, często robią to dobrymi furami, które sporo kosztują i jedyną bolączką dla nich były te punkty, a nie kasa.