Niewiarygodne Historie UFO – ( UFO76PL :-)

Wyświetla 211 wpisów z $
  • Autor
    Wpisy
  • #326556
    Anonim
    Nieaktywny

    I była to pokojowa wizyta 🙂

    #326557
    Anonim
    Nieaktywny

    Nooo…, ufff… bo już myślałam, że wykorzystałeś to NARZĘDZIE do przeprowadzania badań na Eademie ;)))))

    #326568
    Anonim
    Nieaktywny

    Jak już jesteśmy przy tematyce kosmicznej…
    Patrzaj na te kosmiczne talerze ;)))
    WEWNĄTRZ:
    https://drive.google.com/file/d/0B9Mc96n-ydwXVEdhWExCLTVJdEU/view?usp=drivesdk

    NA ZEWNĄTRZ:
    https://drive.google.com/file/d/0B9Mc96n-ydwXZUR5TVJkMTVXR1U/view?usp=drivesdk

    Wygląda kosmicznie, ale bardzo praktyczne . Tak jak wczoraj pisałam, 2 lata, setki kilogramów przewiezione i ani drgnie ;)))

    #326569
    Wombat
    Moderator

    a co to za skutera?

    #326570
    Anonim
    Nieaktywny

    Moja skutera;))) I mocowanie mojego kufera;)))
    ***
    Zdjęcia poglądowe dla UFO:)

    #326572
    Anonim
    Nieaktywny

    Narzędzie niebawem pójdzie w ruch… Nastraszyliście mnie w kwestii kufra i dziś jeszcze sprawdzę dokładnie czy coś można tam jeszcze poprawić. Oglądałem w sieci jak wyglądają mocowania GIVI czy SHAD i są bardzo podobne. Może nawet jeszcze bardziej odważne, bo kufry na haczyk zapinają się do płyty z tworzywa ( monolock ) a u mnie jest śruba która wchodzi w metalową tulejkę w płycie. Kufer raczej nie ma wzmocnionego dna więc przykręcenie go bezpośrednio do stelaża też grozi wyrwaniem. Może jakieś listwy wewnątrz byłyby rozwiązaniem… Sam już nie wiem. Może ktoś kto projektował ten kufer wiedział co robi i mocowanie jest przystosowane do wytrzymałości tworzywa z którego został wykonany i do ciężaru w okolicy właśnie max 3kg. Są filmy na YT gdzie ludzie montują GIVI 47L które ma w opisie nośność 3kg i wożą tam zakupy 12kg!!!! Przecież to może grozić jakimś poważnym wypadkiem!? Pojeżdżę dziś z tym ustrojstwem i zobaczę jak zachowuje się na pusto. Jak wrócę i będzie dalej na miejscu to może odważę się coś tam włożyć hehe:-)

    #326577
    Anonim
    Nieaktywny

    Zrobiłem dziś jedynie 20km. Wiało solidnie ale zdarzyło się i 80 na budziku. Kuferek jest na miejscu:-) Nic się z nim nie dzieje póki co. Kask ładnie do niego wchodzi i jeszcze jakieś pierdoły. No i udało mi się przy okazji wycieczki kupić fajne skórzane trampki Vans przecenione z 280 na 130 🙂

    #326579
    Wombat
    Moderator

    bea555 napisał:

    Moja skutera;))) I mocowanie mojego kufera;)))
    ***
    Zdjęcia poglądowe dla UFO:)

    no to się domyśliłem. tylko byłem ciekaw co to za typ/model

    #326585
    Anonim
    Nieaktywny

    bea555 napisał:

    Moja skutera;))) I mocowanie mojego kufera;)))
    ***

    Wierciłaś otwory montażowe w stelażu czy już były?:) Cztery małe UFO śrubki w kufrze:-) Wygląda na to że mocowanie się sprawdza. Ja na razie zastosuję inną śrubę w miejsce tej od szybkiego demontażu i dam solidną podkładkę w kufrze i pod płytą i myślę że będzie ok. Jak nie to zrobię otwory w stelażu i przykręcę jak u Ciebie:-)

    #326593
    Anonim
    Nieaktywny

    Wombat napisał:
    no to się domyśliłem. tylko byłem ciekaw co to za typ/model

    Wombatku , jak to?! Zapomniałeś?! 😉 Ale, że *pisiont* to już pamiętasz? Hę? ;)))
    ZIPP QUANTUM R – rrrrwrrrwrrr – 2T ;)))
    ***
    UFO, nie ma lekko – trzeba było wiercić w stelażu.
    Aż tak Cię nie chciałam nastraszyć, żebyś po każdej jeździe sprawdzał czy kufer jest na swoim miejscu;)
    To, że ja zgubiłam było spowodowane jazdą w ‘ekstremalnych’ warunkach – po drogach nieutwardzonych , jakbyś zobaczył tą moją wyboistą drogę dojazdową… wertepy takie, że zęby można sobie powybijać, raz w roku przyjadą, podrównają, a po pierwszym deszczu wszystko wraca do normy. Kiedyś zgubiłam nakrętkę od śruby mocującej koło, szyba pęka przy mocowaniach od tych wstrząsów – dwie już wywaliłam, trzecia już ma pajączki przy śrubach, itd. itp. , jeden wielki klekot – cross, enduro by mi się przydał 😉
    Dlatego właśnie byłam zmuszona zastosować takie ‘kosmiczne’ rozwiązanie przy mocowaniu kufra;) Ale Tobie to raczej nie grozi, nie obciążaj za bardzo – do 3 kg i wszystko będzie ok:)))

    #326620
    Anonim
    Nieaktywny

    Też tak myślę:) Wczoraj przewoziłem zakupy i właśnie tak w okolicy 3kg. Wszystko jest w porządku i fajnie że jest teraz taka możliwość. Poza tym jechałem wieczorem i muszę stwierdzić że trzeba uważać. Droga śliska. Auta ślizgały się ruszając spod świateł. Opony sprawdzają się dobrze ale trzeba być bardzo czujnym. No i w końcu jest mi odpowiednio ciepło. Rękawice narciarskie z Gore-Texu robią dobrą robotę i narciarskie wysokie skarpetki też:-) Można śmigać byle z głową. Mam też fotkę na maszynie w warunkach polowych więc wrzucę – a co:-)

    #613592
    Anonim
    Nieaktywny

    Wytoczyłem chwilę temu bzyka na ten mróz i chwilę pojeździłem. Tydzień stał samotnie więc postanowiłem dać mu szansę:-) -10 na dworze więc przy okazji chciałem sprawdzić jak się jeździ przy takiej temperaturze. Ogólnie spoko. Jeśli chodzi o ciuchy to jest bardzo ok. Można jeździć jakieś krótkie odcinki tak około 10km bez żadnego kłopotu. Miejscami lód na ulicach osiedlowych ale na głównych sucho. Przyjemnością taka jazda niestety nie jest:-)

    #613593
    Anonim
    Nieaktywny

    U mnie – niestety – lód nawet na głównych, dlatego poczekam na bardziej sprzyjające warunki:)

    #613594
    eadem
    Uczestnik

    W czwartek ma już dobić do zera.

    #613595
    Anonim
    Nieaktywny

    No i na to właśnie liczę:)
    Do czwartku jakoś przeżyję – chyba… ;)))

    #613609
    Anonim
    Nieaktywny

    Mio do czwartku stoi w garażu więc zajrzałem dziś do napędu. Wyjąłem wszystko i zaniosłem do domu bo w garażu jednak jest zimno:/ Pasek wydaje się być w dobrym stanie. Sprzęgło okładziny ma jeszcze dość grube w porównaniu z oryginałem więc powinno jeszcze pośmigać. Dzwon nie jest krzywy czy przebarwiony ani jakoś zniszczony od środka. Wariator i przeciwtalerz niestety w bardzo kiepskim stanie:/ Miał duże wżery więc postanowiłem poddać go szybkiej renowacji i zobaczymy co z tego będzie:-) Na foto po lewej przeciwtalerz przed zabiegiem i potem z wariatorem po zabiegu.

    Pozostaje mi rozkręcić sprzęgło i nasmarować korektor momentu obrotowego. Może jest suchy i dlatego te piski podczas ruszania bo nie pracuje płynnie. Muszę jutro kupić smar łożyskowy i do dzieła. Tylko jak odkręcić i potem dobrze przykręcić tą wielką nakrętkę rozmiaru 38? Polecacie jakiś domowy sposób? Chyba czeka mnie wizyta w pobliskim warsztacie po prośbie, bo klucz mam a nasadkę 38 mogę kupić, ale nie mam pomysłu jak zablokować sprzęgło tak aby przyłożyć odpowiednią siłę. Pneumatyczny klucz byłby zbawieniem:-)

    #613645
    Anonim
    Nieaktywny

    Próbowałem dziś kupić nasadkę 38mm ale niestety nie udało mi się znaleźć. Pojechałem zatem do pobliskiego warsztatu i za 10zł. gość odkręcił tą nieszczęsną śrubę pneumatem i potem dokręcił:-) Rozebrałem wszystko, wyczyściłem i przesmarowałem smarem uniwersalnym ( do temp +140st. ) Wszystko ogarnięte i teraz czas zamontować i sprawdzić czy ta robota miała sens. Wieczorem pewnie będzie wszystko na miejscu w Mio:-)

    #613646
    Wombat
    Moderator

    to teraz ładnie to rozłóż, BARDZO DOKŁADNIE zetrzyj ten smar uniwersalny do 140 stopni bo to jest tam pomyłka. Wypłynie ci gnojąc pasek i dekle wewnątrz.
    Korektory smaruje się smarem grafitowym – polecam taki CX-80 z Leroy Merlin. jest chyba nawet do 600 stopni i nie płynie bo to prawie smary ^suche^.

    #613651
    Anonim
    Nieaktywny

    Heh Wombat, nie psuj mi humoru:-) Zastosowałem ten smar za radą gościa który zajmuje się tym od 10 lat więc uznałem że zna się na rzeczy… Jak rozbierałem korektor, to w środku była niemal woda a nie smar i nic nie wyciekało bo są tam uszczelniacze. Wg człowieka, nie panują tam tak wysokie temperatury i nie trzeba stosować smaru o wyższej temperaturze pracy niż zastosowałem… Nie wiem, nie znam się na tym jeszcze więc wyjdzie w praniu. W każdym razie złożyłem wszystko do kupy, wymieniłem olej na Castrol Power 1 4T10w40, podregulowałem gaźnik i pojeździłem trochę. Wszystko działa super! Nie ma już dziur podczas przyśpieszania, nic nie piszczy, jedzie jak wściekły:-) Jutro jeszcze wszystko przetestuję bo w nocy nie lubię jeździć w taką pogodę.

    #613652
    Wombat
    Moderator

    Ten gość z ^zanim zepsujesz^ to czasem tak sobie jeżeli chodzi o wiedzę. Sam w filmie mówi że używa smaru wysokotemperaturowego do łożysk (tocznych) a to jest smar to dekli na piastach samochodu. Korektor to nie jest łożysko toczne tylko ślizgowe a same łożyska na osi są szczelne. Dlatego to smaruje się grafitem – najlepiej.
    I nie chodzi o te 600 stopni bo pewnie faktycznie 140-160 wystarczy tylko o właściwości smarujące. Aczkolwiek zapewne w 9 przypadkach na 10 nic się z tym nie stanie.

    #613653
    Anonim
    Nieaktywny

    Bardzo cenne uwagi na przyszłość. Kręci mnie to grzebanie w tym bzyku i brak wiedzy może czasem zaszkodzić. Mam jednak nadzieję że wszystko będzie ok a za kolejne 2 tysiące kilometrów zastosuję tam wysokotemperaturowy smar grafitowy. Na razie jestem pozytywnie zaskoczony efektami pracy, szczególnie jeśli chodzi o wariator:-)

    #613654
    eadem
    Uczestnik

    Jak wariator mógł mieć wżery skoro jest z alu? Przetoczyłeś go?

    #613655
    Anonim
    Nieaktywny

    Wżer to złe słowo. Miał wgłębienie w 2/3 wysokości, w miejscu gdzie pasek się zatrzymywał przez zainstalowaną blokadę. Po jej usunięciu pasek nie pracował płynnie po jego powierzchni. Bardzo delikatnie go przetoczyłem wyrównując powierzchnię i teraz działa super.

    #613869
    Anonim
    Nieaktywny

    Wyjąłem akumulator ze skutera. Czarna skrzynka z opisem YTX7A-BS 12V 6Ah. Nie wiadomo jaka firma wyprodukowała tą baterię. Domyślam się że jest to typowy akumulator kwasowo-ołowiowy bo ma specjalną nakładkę na górze:

    Są jakieś oznaczenia które mówią nam czy dany akumulator jest kwasowo-ołowiowy, żelowy lub AGM?

    #613870
    Wombat
    Moderator

    własnie te YTX, YTZ i inne takie:
    zacytuje:
    POTRZEBNA WIEDZA PRZY ZAKUPIE NOWEGO AKUMULATORA DO SWOJEGO MOTO

    AKUMULATORY TRADYCYJNE ( KWASOWO – OŁOWIOWE ):
    Akumulatory wykonane w technologii konwencjonalnej o zwiększonym prądzie rozruchowym.

    AKUMULATORY BEZOBSŁUGOWE:
    Akumulatory ołowiowo – kwasowe oznaczone kodami zaczynającymi się od YT, YTZ, YTX, które dziela sie na
    fabrycznie zamknięte ( np. YTZ10S, YT12B-4 ) oraz na uruchamiane (zalewane) w momencie montażu do pojazdu,
    zawierajace na koncu kodu litery „BS” ( np. YTX12-BS, YTZ10S-BS, YT12B-BS ). Do grupy akumulatorów ołowiowo
    kwasowych fabrycznie zamknietych należą także akumulatory o standardowym oznaczeniu YB, ale posiadajace na
    końcu kodu w nawiasie litere S ( np. YB16B (S) ).

    Kolejnym typem akumulatorów bezobsługowych sa akumulatory oznaczone kodem SLA ( Sealed Lead Acid
    szczelnie zamkniete ołowiowo – kwasowe ). Sa one szczelnie zamkniete już w fabryce, dzięki czemu moga pracować
    w każdej pozycji. Akumulatory bezobsługowe produkowane są w technologii AGM ( Absorbed Glass Matt ).
    Cały elektrolit wchłoniety jest w separatorach z włókna szklanego,
    które znajduja sie miedzy płytami akumulatora.
    LANDPORT oferuje akumulatory zamkniete fabrycznie
    ( w technologii SLA – AGM ) zastepujace akumulatory
    tradycyjne oraz akumulatory bezobsługowe z osobnym
    elektrolitem ( np. SLA12-8, SLA12-18 ).
    UWAGA BARDZO WAŻNE !!!
    Czesto zdarza sie, że nieświadomi użytkownicy usiłują po odkorkowaniu akumulatora bezobsługowego sprawdzić
    poziom elektrolitu, a nie widzac go przechylaja akumulator usiłujac wylac jego „resztki”. Sądzac, że akumulator jest
    pusty dolewają do niego wody lub elektrolitu niszcząc go bezpowrotnie. Sad

    Zalety akumulatorów bezobsługowych ( w stosunku do tradycyjnych ):
    – nie wymagaja uzupełniania wody i ciagłej kontroli poziomu oraz gestosci elektrolitu,
    – dzieki szczelnosci sa bezpieczne w eksploatacji i bezpieczne dla srodowiska,
    – przy tych samych gabarytach maja wiekszą pojemnosc i prad rozruchowy,
    – w przypadku uszkodzenia, akumulatory wykonane w technologii AGM uniemożliwiaja wyciek elektrolitu.
    UWAGA! NA TYCH KTÓRZY PRÓBUJĄ NAM WCISNĄC TAKĄ (ŻELÓWKĘ ) Smile

    Akumulatory bezobsługowe ( szczególnie bezobsługowe zamkniete fabrycznie ) bardzo czesto mylone sa
    z akumulatorami Żelowymi! Czesto jest to spowodowane niewiedza, ale jeszcze czesciej checią sprzedaży
    w bardzo konkurencyjnej cenie akumulatora niby „żelowego”. Twisted Evil

    AKUMULATORY ŻELOWE:
    Akumulator żelowy to rodzaj akumulatora bezobsługowego, ołowiowo-kwasowego z żelowym elektrolitem.
    Kwas siarkowy po wymieszaniu z krzemionka tworzy masę o konsystencji żelu.
    Zalety akumulatora żelowego w stosunku do klasycznego akumulatora bezobsługowego w technologii AGM:
    – dużo wyższa odpornosc na wstrzasy i wibracje (szczególnie ważne w pojazdach terenowych ze względu na przechyły),Czoper coś o tym wie Very Happy :friends:
    – zmniejszone samorozładowanie,
    – bardzo wysoka wydajnosc przy długich czasach rozładowan,
    – bardzo dobrze toleruje podwyższona temperature pracy,
    – pełny powrót ze stanu głebokiego rozładowania – nawet, jesli ponowne ładowanie baterii nastepuje po dłuższym
    czasie,
    – zwiekszona ilosc głebokich cykli rozładowania – ładowania

    UWAGA! CO BY NIE POPSUĆ Embarassed

    Akumulatory żelowe i AGM ładujemy tylko specjalnymi ładowarkami!
    Warunkiem uzyskania gwarancji na akumulator w terenowych motocyklach oraz ATV jest zastosowanie
    akumulatora żelowego.

    źródło: http://www.vstromclub.fora.pl/motocykle-dl,32/jaki-akumulator,3416-25.html

    #613871
    Anonim
    Nieaktywny

    Wombat – Jak zwykle! Szybko i na temat!:-) Dzięki! Mój zatem jest zwykłym ołowiowo – kwasowym, zalewanym w momencie montażu skutera i nie potrzebuje specjalnej ładowarki. Mam taką małą tandetną 0.3A. Jakoś sobie poradzi:-) Żonce też podładuje aku w Mio jak uda się ją złapać. Lata cały czas i nie zamierza się poddawać. Od miesiąca trzyma skuter pod biurowcem bo garaż mają w remoncie i jej aku też powoli wymaga podładowania…

    #613906
    Anonim
    Nieaktywny

    Mam prostacką ładowarkę do akumulatorów motocyklowych max 8Ah – Biker Best BB 300. Prąd ładowania 13,6V 0,3A. Na opakowaniu napisane jest że wyłącza się po naładowaniu. Jest też zielona kontrolka sygnalizująca że akumulator jest naładowany. Coś chyba z tym automatycznym wyłącznikiem jest nie tak, albo go nie ma, bo akumulator z Fiddle naładował się w 6h, zapaliła się zielona kontrolka ale ładowarka się nie wyłączyła. Z akumulatorem Mio było tak samo:-) Wszystko z tym wynalazkiem w porządku? Możliwe że tak szybko podładowały się obydwie baterie 6Ah? Obecnie podają okolice 12.9V.

    #613907
    eadem
    Uczestnik

    Jeśli aku nie były padnięte mocno, to parę godzin może starczyć. To jest przecież mała pojemność. Odczekaj i zmierz za jakiś czas napięcie na klemach.

    #613908
    Anonim
    Nieaktywny

    Mój ładowany wczoraj a mierzyłem przed chwilą i pomiar pokazał 12.94V. Żonki odłączyłem godzinę temu i teraz miał prawie 13V…

    #613909
    eadem
    Uczestnik

    Może być i prawie 13V jeśli świeżo naładowane. W każdym razie większego napięcia mieć nie będą (w każdym razie poza procesem ładowania, nie powinny).

Wyświetla 211 wpisów z $
  • Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.
Back to top button