Jeśli o gabaryt dla ciebie chodzi, to ogólnie motorowery będą niewystarczające. Przy tej masie z kierowcą silnik 50cc 4T będzie miał trudną robotę do odwalenia. Ale… jeśli nie mieszkasz na górzystym terenie miejskim to da radę.
Na pewno warto się przymierzyć przed zakupem i może któryś okaże się większy niż wygląda.
W pojedynkę w sumie daje radę. Mnie szlag trafił jak jeździłem z pasażerką. Wówczas było grubo ponad 100kg i ruszenie z miejsca wymagało wręcz odepchnięcia nogami. Mówię o skuterze o gabarycie i mocy podobnych do Dinka. W motorowerach z manualną skrzynią biegów jest łatwiej ruszać - można dać manualnie więcej momentu obrotowego na start.
Najpierw się przymierz do obu, dobrze ci radzę. Bo może się okazać, że gabarytowo przypasuje ci inny niż myślisz. Wydać prawie 5k (bo zakładam, że mówisz o nowym) to już jakiś jednak wydatek.
Najlepiej przymierz się do wszystkiego co mają dealerzy w twojej okolicy w budżecie który planujesz. Bo silnik zawsze można delikatnie usprawnić, a buda już zostaje jaka jest.
Ws50 nie podoba mi się. Właśnie wróciłem z przymiarki z salonu. Fakt Junak 901 F jest ok, ale lepiej siedzi mi się na zipie fakt troszkę niżej ale nie spraw mi to jakiego dyskomfortu. Sprzedawca zaproponował mi przerobienie na 80 co wy na to??
Jeśli to twoje pierwsze moto, a podejrzewam że tak, to najpierw zrób pierwsze kroki na 50cc. Poznasz ten świat, etap docierania silnika. Potem wymiana cylindra to jest chwila a przynajmniej chociaż trochę zużyjesz fabryczny zestaw.
Odpowiem porównując z poprzednim budżetowym torosem montaną. W porównaniu z nim vz50 szybciej rusza ale później trudniej mu sie wkręcić na wyższą prędkość. Pomiędzy 35 a 40 ma barierę ale może to wynikać z ustawień. Maksymalnie co udało mi się nim pojechać na płaskim równym terenie to ok 50 ±5 km/h. Wynik zweryfikowany na GPS i aucie poprzedzającym. Na pewno było ciut więcej niż ustawowe 45km/h. Pod górkę wiadomo, ze moc spada ale zależy to od harakterystyki jak ostry jest podjazd, wysokość, rozped itp. Nie ma sensu się tu rozpisywać 50cm to 50cm. Nie staje w miejscu jeśli o to chodzi
Co do awaryjności to muszę być szczery ze miałem z nim problemy ale wynika to w mojej ocenie z podejścia salonu do motocykli i ich kontroli jakości oraz serwisu. Jeszcze tego samego dnia gdy go odebralem okazało się ze kranik paliwa cieknie, a kluczyk od stacyjki nie pasuje do blokady kierownicy. Jeszcze tego samego dnia kranik wymienili a na nowy komplet (stacyjka, bak, blokada ) musiałem poczekać ok miesiąca ale też się nie spieszyli. Do tego na serwisie w tym samym salionie popiepszyli mi statycjke tak ze mogłem odpalić i wyjąć kluczyk z uruchomionym silnikiem (!) Ok naprawili i to. TAK NAPRAWDE można było uniknąć tego gdyby przejechali się nim po zmontowaniu chociaż kilka km.
Poza tymi przygodami muszę przyznać ze motorek się sprawuje. Jako osoba wysoka nie wyglądam na nim jak na motorynce a dzięki jego budowie czuję się bezpiecznie. Duży kokpit, zegar biegów, i szeroki rozstaw lusterek to duży plus. Dodam jeszcze, ze opony są szerokie a koła mają dość duża średnice dzięki czemu nie czuje tak wertepow i pokonywanie zakrętów jest pewniejsze. Moje kajaki (stopy) też wygodnie układają się na podnozkach i nie mam wrażenia ze jadę jakiś pokurczony i żaden kopnik nie ogranicza mi ruchów.
Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal
Pisane na tablecie. Wybaczcie literówki i brak interpunkcji
kusi mnie, żeby wybrać opcję 80ccm z uwagi, że troszkę górek mam ( mieszkam pomiędzy Jelenią Górą a Wałbrzychem )
Tylko nie wiem czy dokumenty będą na 50ccm, tak abym mógł jeździć na dowód osobisty ( napisałem do nich czekam na odpowiedź ). Myślę, że taka pojemność by pomogła w moim terenie. Pytanie jak z przeglądem za 2 lata czy mogą się dopatrzyć silnika 80ccm??
Słuchaj, miałem podobne dylematy jak Ty z 80cm3. Cztery lata jeździłem na 50 i powiem że nie narzekałem, chociaż Mazowsze to kompletna płaszczyzna i zapewne to pomogło - no i jeździłem solo. Jak zacząłem jeździć z pasażerką (razem około 150-160kg) to dość ciężko ruszał i trzeba było się do tego przyzwyczaić i ruszać z wyższych obrotów. W końcu stwierdziłem że wszyscy zakładają 80 - a skoro ja jeżdżę rozsądnie to nikt nie powinien się przyczepić.
Na Allegro dla pewności znalazłem zestaw 72cm3 bez nabitej pojemności na cylindrze i poświęciłem 3 godziny na wymianę.
Efekt przerósł moje oczekiwania - moc trochę wzrosła, ale nie to jest najlepsze. Przede wszystkim zmieniła się charakterystyka silnika. Na 50 trzeba było dodać więcej gazu żeby ruszyć w miarę dynamicznie - na 80 dostał przede wszystkim sporo momentu obrotowego. Rusza bez wysiłku i zaczyna ciągnąć od niskich obrotów mimo tego że mam dość długie przełożenia na pierwszych dwóch biegach. Tak więc wymieniaj bo to Ci pomoże w twojej nieco pofalowanej okolicy. Jeżeli nie masz nabitej pojemności na cylindrze to zestaw z zewnątrz jest nie do rozpoznania, gdyż wygląda dokładnie tak samo jak 50. Jedyna różnica to średnica tłoka - bodajże 8mm większa w 72. Ja przechodziłem już przegląd z 72 i nie patrzą kompletnie na silnik (no chyba że leje się z niego olej) , tylko na stan techniczny - światła, kierunki, stop, klakson i oczywiście czy wizualnie jest w dobrym stanie. No i jak kupujesz nówkę to pierwszy przegląd jest po 3 latach - a dokumenty masz z 50cm3.
Aha, wybierz coś z kołami odlewanymi - ja miałem szprychówki i to kompletny syf - po kilku latach szprychy pękają. Ja wsadziłem ponad 1000zł w koła z Torosa M50 - pobawiłem się sporo żeby podeszły do mojego sprzętu, i dzięki temu problemy z kołami odeszły w niepamięć.