Miałem wypadek co dalej?

Witam

Jak w temacie miałem wypadek na skuterze (tutaj więcej info http://terazgostynin.pl/kronika-policyjna-gostynin/3314-wypadek-na-ul-jana-pawla-kierujacy-skuterem-w-szpitalu)

nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji a sam skuter nie ma nawet miesiąca zgłosiłem do OC Kierowcy który mnie prawie zabił, że chciałbym naprawę w serwisie na koszt ubezpieczyciela, czy dobrze zrobiłem? na co powinienem uważać? w wyniku wypadku mam obite lusterka, połamaną tylną część podłogi, połamane boczne plastiki pod siedzeniem, uszkodzony tłumik, nie wiem co z silnikiem bo nie uruchamiałem go po wypadku, dostałem centralnie w prawy bok, wgnieciona jest też rama (podpórka pod nogi pasażera) chyba wszystko wymieniłem dodam że OC kierowcy który mnie tak urządził jest wykupione w PZU.

Macie może jakieś złote rady?

Jak pogięta rama...to raczej skuter do kasacji - zwrot 100% wartości. Skuterka oczywiście nie tuningowałeś?

Zgłaszasz szkodę do ubezpieczyciela sprawcy.
Od nich przyjeżdża rzeczoznawca, który fotografuje i opisuje uszkodzenia. Na tej podstawie robią wycenę szkody. Zazwyczaj koszt naprawy jest nieopłacalny, więc proponują Ci wypłatę jakiejś kwoty i zostawiają Ci 'wrak'.
Możesz oczywiście się nie zgodzić, zrobić wycenę u swojego mechanika i potem dochodzić zwrotu. Zazwyczaj jednak to trwa i ubezpieczyciel nie jest skłonny do współpracy.
Poza tym zgłaszasz do ubezpieczyciela sprawcy szkodę z tutułu OC na osobie. Czyli zbierasz całą dokumentację medyczną, oni to przeglądają, robią wycenę i wypłacają pieniążki za utratę zdrowia. Im więcej papierów ze szpitala, tym lepiej dla Ciebie. Często taka wypłata przewyższa kilkukrotnie wartość skuterka więc warto to zrobić.

oczywiście nie tuningowałem, czyli nie mogę zbytnio liczyć na naprawę do stanu z przed wypadku a jak na Kymco Dink 50 źle nie wyglądał wszystko śmigało i było całe, co do pogięcia ramy to to jest kawałek blaszki przyspawanej która wzmacniała plastik na którym pasażer trzymał nogi...

Wszystko zależy od tego na ile Ci go w ogóle wycenią. Dostaniesz jakieś tam pieniądze, kwestia czy za to co dostaniesz uda Ci się go naprawić. Na pewno skutera nikt Ci nie zabierze w ramach rozliczenia i złomować nie będzie.

Czyli reszta do odzyskania na drodze cywilnej zapewne, i pytanie ile może być wart Kymco Dink 50 rocznik 2001, a pierwsza rejestracja w grudzień 2008r.

Na drodze cywilnej nic nie zrobisz, chyba, że masz czas, pieniądze i dobrego adwokata.
A wartość...nie ma znaczenia ile jest warty na rynku, oni go wyceniają na podstawie katalogu eurotax.

Macie może dostęp do wyceny? na stronie można wycenić samochód, ale nie skuter...

ok, już się trochę wyjaśniło Pan z PZU wycenił naprawę, natomiast policja odstąpiła od wypisania mandatu i skierowała sprawę do sądu by sąd ukarał sprawcę, mimo że sprawca się przyznał.

Jeśli obrażenia jakie spowodował u Ciebie wymagały leczenia i przebywałeś na zwolnieniu dłużej jak 7 dni, to procedura obligatoryjna.