Kymco Vitality 2T- problem ze starterem itp. odpalanie

Witam,

Z rok temu pisałem na forum i wszyscy mi pomogli, więc po raz kolejny zwracam się do Kolegów o pomoc.
Skuter Kymco Vitalka jak w temacie ma odwieczny wręcz problem, a mianowicie odpalanie z guzika, a czasami z kopki.
Już tłumaczę.
Serwisowany skuter, rok temu przechodził tę samą bolączkę, jednak zakończyła się ona jak mi się zdawało po regulacji gaźnika od nowa (czyt. śrubokręt w rękę dokręcamy na maxa a następnie odkręcamy bodajże kilka pełnych obrotów). Dodatkowo zmniejszono prześwit na samej świecy i efekt w postaci przysłowiowej "kawy z mlekiem" jest na świecy. Czyli jest wszystko w porządku.
Do końca sezonu kymco śmigał, zimę spędził w garażu, wiosna rozpoczęła się z dolaniem oleju itp. Od połowy kwietnia rozpocząłem eksploatację w 2013r. Nadmienię, że skuter na co dzień nie stoi na świeżym powietrzu tylko na klatce schodowej, gdzie o dziwo jest nieraz zimniej, aniżeli na dworze.
Do sedna sprawy jednak przechodząc: chcę go odpalić z rana jak zwykle od przysłowiowej "kopki" i skuter zapala, jednak zaczyna się lekkawo dusić na mniejszych obrotach...czkema chwilę, dodaję manetką odrobinę gazu ale już słyszę, że to go tylko "dobija". Pozostawiam go by się sam rozgrzał, jednak on gaśnie i już nie odpala ani z "kopki" ani z guzika.
Najlepsze jest to, że jak przyjdę po 15 do domu to odpala czasami z guzika na raz, a z kopki również od razu.
Następnego dnia najczęściej historii już nie ma i odpala od razu z kopki. Jednak problem ukazuje się w przypadku, kiedy po 6-8 minutach dojeżdżam do pracy, wyłączam silnik i gwoli ścisłości chcę go odpalić z guzika...wtedy przysłowiowa lipa, z kopka standardowo zapala od razu.
W czym może być problem? Zapchany gaźnik, przewody paliwowe, dysza? Dodam, że świeca jest w wyśmienitym stanie, akumulator był ładowany (akumulator ma może niecałe 2 lata, jednak może zakupić nowy??). Najlepsze, że dzisiaj skuter pozostał przed klatką, o godzinie 7 rano odpalany przy ciepłej pogodzie odpalił z kopka, pod pracą z guzika nie odpalił, z kopka...oczywiście...w czym może tkwić problem?

Z góry dziękuję nad pochyleniem się nad moim problemem,
Pozdrawiam serdecznie,

Przydałoby się przeczyścić cały układ paliwowy, może jakiś problem z układem zapłonowym bądź z samym starterem. Dużo można gdybać, musisz sobie po kolei spokojnie posprawdzać. Przy sprawdzaniu instalacji dobrze mieć miernik uniwersalny.

Lucek71,

Wielkie dzięki za szybką i merytoryczną odpowiedź, w weekend się za to zabiorę i w razie czego podzielę się spostrzeżeniami. Jakby ktoś jeszcze miał jakieś propozycję to byłbym wdzięczny, co dwie głowy to nie jedna.

Pozdrawiam

Mi w Vitalce na problemy z odpalaniem pomogło właśnie czyszczenie gaźnika i przedmuchanie przewodów paliwowych. Od tego sugerowałbym Ci zacząć :)

Akumulator może jakiś kiepski jest,ja bym wymienił.

Witam,

Podsyłam rozwiązanie problemu.

Przede wszystkim akumulator był w porządku, główny problem tkwił w GAŹNIKU.
Po rozkręceniu go na czynniki pierwsze okazało się, że problem tkwi w zapchanej dyszy, którą przeczyściło się drobnym włosem z (!) miotły bo niczym innym lepiej nie grzebać!!! Następnie kąpiel w benzynie i czyszczenie pędzelkiem z benzyną spowodowało, że wszelkie paprochy który się tam znalazły zostały wypłukane.

Główny problem z tego typu gaźnikami polega na tym, iż posiadają one jedną membrankę przczyszczającą benzynę, a nie jak np samochody 3 bodajże filtry. Najlepiej więc jest zakupić lejek z sitkiem choćby w Tesco czy Realu i korzystać z niego w czasie tankowania. To w pewnym stopniu opóźni ponowne zapchanie.

Po przeczyszczeniu gaźnika i sprawdzeniu elektroniki oraz przewodów paliwowych mogę stwierdzić, że skuter jest naprawiony, działa chyba nawet lepiej niż kiedy go zakupiłem. Z kopki na raz, z dinksa również po pierwszym razie łapie, nie ma zadyszki oraz dławienia które czasami występowało, a było spowodowane zapchaniem się dysz w gaźniku.

Dużo było podobnych problemów na forach i myślę, że może komuś się przyda moja solucja.

Pozdrawiam serdecznie