Kymco K-Pipe 50 i kompletny brak mocy przy byle górce :(

No wiec tak - motur kupiony, wszystko pieknie i slicznie ale od samego poczatku mam problem z podjazdem pod jakakolwiek gorke.

Jestem oczywiscie na dotarciu - pierwsze 300 przejechane i pierwszy przeglad zrobiony (tak swoja droga 300 zl za pierwszy przeglad w serwisie salonu gdzie byl kupowany motorower...to sa normalne ceny?).
Na dzien dobry kilka niespodzianek od salonu, jeszcze zanim nawet go wogole dostalem: najpierw kilka dni zwloki z powodu niedoslania przez motorland akumulatorka, potem kilka dni opoznienia z powodu uwalonego regulatora napiecia.

No wiec w koncu trafil w moje lapska i jak mowilem problem - podjazd pod gorke rzedu 20° na dwojce = zwolnienie do 13~15km/h i male problemy z rownowaga...cokolwiek wiekszego, tylko powolniutka jazda na jedynce z nozkami po bokach.
To bylo przed przegladem. Po jest niestety gorzej - pod ~20° gorke ledwo daje rade wyjechac.

Niestety jest to nie tylko moj pierwszy jednoslad, z tego co wiem jest to tez pierwszy K-Pipe zakupiony i serwisowany w moim salonie. Tam otrzymalem odpowiedz ze "za duzo oczekuje, w koncu to 4T" itepe.
Problem w tym ze ja nie mam wysokich wymagan ale bezpieczny podjazd pod gorke bez chwiania sie na boki i ew. zwalniania do zera bo na dwojce sie podjechac nie da to chyba jakies minimum, nie? Przeciez to ma 150kg ladownosci, jak tym ma jechac ktos wiekszy? Ja waze 80kg i ledwo daje rade.

Na czwartym biegu nie przyspiesze wogole jesli jest chocby malutki stopien w gore - albo plasko/w dol albo zwalniasz.
Co dziwniejsze, rzadko sie to zdarza ale czasem jest tak ze udaje mi sie pod srednie gorki bez wiekszych problemow nawet na trojce wjezdzac!
Czasem, jak jest dluzszy jednostajny kawalek drogi o podobnym nachyleniu to udaje mi sie calkiem znosnie przyspieszac pod warunkiem ze na poczatku cos "zaskoczy" - wtedy baaaaaaaaardzo wolno dodaje gazu i nawet udaje sie dojechac do tych 30km/h....niestety po zmianie na trojke - powrot do slowpoke.

Nie znam sie na jednosladach wiec prosze Was o pomoc - za duzo wymagam od tak malych pojemnosci czy moze zeczywiscie jest jakis problem a salon/serwis chca sie po prostu mnie pozbyc? Sprzeglo jest polautomatyczne - nie wiem jak to dziala ale mam takie uczucie jakby sie cos tam slizgalo caly czas i w zwiazku z tym takie problemy.

Pozdrawiam i z gory dziekuje!

Edit 1: podjazdy pod gorke prawie zawsze na rozgrzanym silniku.

wydrukuj to i leć na gwarancje

a ma wysokie obroty jak pod tą górke wjeżdżasz 10-15kmh?

Co mogę powiedzieć, jest z nim wszystko wporządku, w serwisie powinni Ci powiedzieć tak " czego pan spodziewał się po 4suwie " ja ważyłem 125kg i jeździłem na kpipe na 50 potem na 125, i też miał problemy przy niższych predkościach z utrzymaniem równowagi, to dziwny motocykl, i jedyna opcja jaką można kupić z nim to 125. Kiedyś na serwis przyszedł pewien pan, i mowił że kupił kymco pipe 50 i mamy coś zrobić żeby mógł u siebie wjechać z dogodną prędkością pod górke. Daliśmy mu cylinder 90tke i różnica jest kiepska....rozpędza się co prawda do 70, ale pod górke kiepsko 20-30 jedzie max.

Sprzęgło...?

Oczywiście:)

paci napisał:

a ma wysokie obroty jak pod tą górke wjeżdżasz 10-15kmh?

Nie, na poczatku wjezdza na 5~ "kresek", zakładam ze to ~5k obrotow, ale potem zwalnia do 3~ i kula sie 15km/h - bez wzgledu na przekrecenie manetki - oczywiscie mowa o dwojce.
Tan nawiasem mowiac, nie wierze zebym mogl GDZIEKOLWIEK pojechac na moim jesli bym ważyl choc pare kg wiecej :/

Nagram w weekend film coby zobrazowac jak to wlasciwie wyglada ale to w weekend bo narazie praca codzien meczy. Zastanawiam sie tylko - jesli to sprzeglo to dlaczego podczas podjazdu spadaja mi ciagle obroty? Nie powinno byc tak ze jak sie cos tam slizga to obroty mam max a predkosc ledwo ledwo?

Cale szczescie ze do serwisu/salonu dzwonilem na samym poczatku z tym problemem (stwierdzili ze zmienia sie charakterystyka pracy silnika przy docieraniu) - teraz przynajmniej moge byc chyba pewien ze to nie ja zmascilem, nie?

I taka mysl na koniec - musze codziennie dojezdzac do roboty wiec jade skuterkiem ale skoro ma walniete sprzeglo to czy nie powinienem przerzucic sie na pare dni na autobus? Nie wiem czy nie rozwalam czegos tam bardziej - jedyne sprzeglo jakie widzialem w zyciu to odsrodkowe kiedy rozbieralem moja deskorolke spalinowa ale tam to wygladalo tak topornie ze nie wydaje mi sie zebym mogl cos zepsuc....z drugiej strony nie wiem jakie sprzeglo jest w tym kymco :|

malfeusz napisał:rozpędza się co prawda do 70, ale pod górke kiepsko 20-30 jedzie max.

Problem w tym ze po odblokowaniu, patrzac na filmy na youtube, to na plaskim terenie on powinien sie rozpedzac do 75km/h....moje max to 55 na plask, 62~65 z porzadnej gorki a ja przeciez waże 80kg wiec nie jakos specjalnie duzo chyba?. Do tego czuc dochodzac do max obrotow jak w pewnym momencie jest takie puste "pyk" i od tego momentu nic wiecej nie zrobisz - odblokowany czy nie....moze o CDI "zapomnieli"?

Cholera, meczy mnie to wszystko - wydaje czlowiek oszczednosci, specjalnie tylko nowy mnie interesowal zeby miec spokoj ze nie bedzie sie je*ac, zeby moc spac spokojnie....a tu taka lipa. Niestety moim duzym problemem jest to ze jestem zbyt kulturalny - wyglada na to ze u nas trzeba zawsze i wszedzie byc jednym wielkim ch*jem zeby dostac to za co sie placi :(

<censored>

to cie zasmucę,jak obroty spadają[sprzęgło dobrze trzyma] to ono po prostu nie ma siły pod tą górkę wjechać:(Za pewne to jakaś wada fabryczna ale ch... wie w czym i gdzie,czy to lipna góra [głowica,cylinder] czy układ dolotu,wydech,nie wiem gdzie zje..li na tym silniku sam latam ważę podobnie + - jedyna różnica u mnie sprzęgło manual i pod każdą górkę na 4 leciutko idzie.

to nie żadna wada fabryczna :)
Taki jest urok Kymco, mam zrobione na nim prawie 3000km i wiem, że po prostu ma za mało mocy.
Ale w zamian za to jest on praktycznie bezawaryjny, nic tylko leje i jeżdże :)
1 u niego jest naprawde mocna, możesz spokojnie z pasażerem wjechać