Kolega podłączył 230V pod skuter POMOCY!

Witam wszystkich, otóż mam pewien problem kolega podłączył skuter pod 230v bezpiecznik od akumulatora został wymieniony i po przekręceniu kluczyka nic się nie dzieje... Nie wiem o co chodzi, Skuter to Keeway Huricane Zna ktoś może jakąś przyczynę lub domyśla co może być ?. Za pomoc byłbym bardzo wdzięczny.

ja sie domyślam. Twój kolega jest debilem - to sie nawet nie trzeba domyślać.
A po drugie popalił instalacje. Przy takim napięciu to miałeś przebicia na wszystkim.
W sumie masz do sprawdzenenia (i pewnie wymiany) regulator napięcia, uzwojenia stratora, część żarówek. A kto wie czy nie oporniki i stacyjke.
Moduł i cewka zapewne też.
.
Opowiedz mi jak sie robi takie coś że do skutera podłącza sie instalacje 220V?

Nie wiem jak on to zrobił nie pytałem ale pewnie wziął jakiś przedłużacz wtyczkę odkręcił i wziął 2 przewody faze i zero i pewnie podłączył do tych kabelków co idą do akumulatora :P czyli ile tak miej więcej wyjdzie naprawa? dużo pewnie. Kolega tylko mnie poprosił abym poszukał gdzieś na forach bo on sam nie ma dostępu do internetu.

Ale nie wiadomo do których kabelków? Bo tam do silnika to trochę ich idzie
Dużo jak dużo.. kwestia względna. Myśle że miedzy 50 a 500 w częściach + robota. A ta będzie żmudna i upierdliwa bo może być uszkodzony więcej jak jeden element. Do tego uszkodzony obok może ci załatwić własnie wsadzony dobry...
należało by te wszystkie elementy wyjąć/porozpinać, pomierzyć miernikiem uniwersalnym czy mają prawidłowe wartości rezystancji, brak przebić.. itd wymienić co złe a potem zaczać to składać i próbować odpalać

Te kable co idą do akumulator wyżej w temacie napisałem "silnika" błąd pomyliłem się. Do tych kabli co się aku podłącza.

nawet sobie nie wyobrażam jakie trzeba mieć trociny we łbie żeby wyciąć taki numer jak podłączenie instalacji ~220V do skutera 12V w miejsce akumulatora. Jest to dla mnie niepojęte. Istna mentalna masakra

Wydaje mi się że to już mu sie nie będzie opłacało go nawet naprawiać. Dziękuje za pomoc :).

A to kolega czy ty tak zrobiłeś?Ja p..... :D:D:D:D następnym razem to niech się upewni czy jest zasilanie w sieci i złape palcami za przewody ,sie poczuje jak ten skuter :D:D:D

Nie to nie ja, nie posiadam skutera bo mnie nie kręcą takie małe maszyny. Ja posiadam ktm 300exc

Noo, czyli już dorosłeś! A twój tata już o tym wie?
*
Edit:
No popatrz i ty też już nie masz ojca. To się... młokosie, nazywa życie ludzkie. Kiedyś się zaczyna, a potem się kończy.
Tak normalnie i tak zwyczajnie. Wydoroślej może wreszcie i do następnego... równie elektryzującego posta tutaj.

że co proszę ?. A po za tym to mój ojciec nie żyje. Więc proszę bez takich tematów w moim kierunku.

Dobra Panowie dziękuje bardzo za pomoc :). Miłego dzionka.

Czepiacie się... Chłopak chciał trochę podładować akumulator... Ciepło jest, więc mu się spieszyło i tyle... W sumie... mógł zginąć, a on tylko instalację zdymił... za 500zł... miał chłopak dużo szczęścia... może i dzieci się dochowa...

Właśnie zaburzyłeś cały przekaz dla kolejnego... młodego i nieco narwanego. O blondynkach już nic tutaj nie wspomnę. ;-)

No... myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy. Co ta pieprzona szkoła robi z mózgami tych młodych ludzi? Abstrachując już od przekazu...

ty pomyśl jaki trzeba mieć core kapusty miedzy uszami żeby i być na tyle pewnym siebie żeby instalacje 220V zmiennego łączyć z instalacją 12V stałego.
Żeby na to wpaść i bez chwili zastanowienia wykonać - przecież musiał być przekonany że to świetny pomysł. Kompletnie bezrefleksyjni, bez elementarnej wiedzy za to przekonani o własnej pomysłowości.
Schemat - nie łumio
Instrukcja - nie czytajo
mechanika - nie rozumiejo ale by se podłubali. Najlepiej żeby była apka na smarfona co stuninguje skuter.

Ale miał fart ze mu aku w gębę nie wybuchło bo by bez kominiarki na ulice nie wyszedł.

.

Wombat napisał:

mechanika - nie rozumiejo ale by se podłubali. Najlepiej żeby była apka na smarfona co stuninguje skuter.


Niestety zjawisko "upowszechniania" się urządzeń codziennego użytku wśród ludzi powoduje, że traktuje się je jak całkowicie beztrosko. Takie jakby umniejszanie ryzyka tylko dlatego, że coś jest "wynalazkiem którego każdy używa więc co mogłoby się stać". Ta łopatologia u ludzi mnie często zadziwia. Nie mówię, żeby zaraz przed każdym użyciem żelazka czy pralki (woda+prąd) sprawdzać miernikiem czy nie ma przebić. Ale nieco podstawowej świadomości byłoby wskazane.

nie. to brak wiedzy, brak książek, brak nawyku szukania informacji i interesowania sie czymkolwiek. JP, HWDP a jak ich złapią albo życie ich złapie na głupocie to biedne misie, przecież młodzi - mogli niewiedzieć.. etc. Mają wybaczone. Beztroska trwa dalej tylko o jednego mniej. Wniosków sie z tego nie wyciąga.