Przed rozpoczęciem sezonu myślę nad kupieniem kasku, którego narazie nie mam wcale.
Sądzicie, że na moją pięćdziesiątke wystarczy szczękowy YOHE ?
Czy zainwestować w coś lepszego ? Jeśli tak to jaka marka lub model będzie wystarczająca na pięćdziesiątke ?
Dołóż trochę i kup naxe, albo ls2. Moim zdaniem to to YOHE to nie ma zbyt wysokiej jakości.
Podstawa to by kask miał stosowne atesty. Kolejna rzecz to jakość wykonania (a co za tym idzie większa kasa), która ma wpływ na żywotność samego kasku. Kaski otwarte są mniej bezpieczne od integralnych i szczękowych. Jedź do jakiegoś salonu, na miejscu dopasuj sobie kask - odpowiednie spasowanie gwarantuje komfort w czasie jazdy. Co do firmy - określ przedział cenowy jaki możesz przeznaczyć na kask - kup taki który mieści się w górnym zakresie tego przedziału - na kasku nie należy oszczędzać, ale z drugiej strony nie wpadajmy w paranoje.
Mi udało się kupić nowy kask Schubertha za niecałe 400zł:
