Iskrownik

Witam wszystkich.
Odkryłem dziś, że jeździłem z iskrownikiem przykręconym na jedną śrubkę od ostatniego remontu silnika, który odbył się kilka miechów temu. Dziś puściła druga i zaczęło walić metalem przy jeździe, obrotomierz wskazywał kompletnie inne obroty + wypadł mi lewy simmering wału, prawdopodobnie od wibracji. Wcześniej waliło tylko przy odpalaniu. Mianowicie, przykręciłem iskrownik na inne śrubki, ogólnie to na tym “bolcu” od silnika jest tak jakby wgłębienie, nałożenie żeby ten iskrownik się wpasował lecz chyba na to nie wchodzi. Ogólnie to nie chce teraz wcale odpalić, próbuję wiertarką na pełnej mocy lecz obroty są max 2k + jak próbuje dać gazu to gaśnie(skuter chodzi tylko na wiertarce, puszczę i gaśnie). Iskrownik powinien być zamontowany z jakiejś strony czy nie ma to znaczenia? Bo nie zwracałem na to uwagi. Wcześniej latał luzem i odpalał więc chyba strona ma znaczenie. Jakieś porady?

ups, zapomniałem o zapłonie, czyżby to było problemem? da radę jakoś ustawić tłok w pozycji górnej bez rozkręcania silnika?

eh, padły mi przednie światła. kierunkowskazy i stopu działają normalnie. myślicie, że to od bawienia się iskrownikiem i po wymianie będzie git czy namotałem coś? :d
jak sprawdzić czy żarówka jest spalona? + orientujecie się jakie one mają nazwy? ta duża to chyba ba20d lecz nie mogę znaleźć tych mniejszych

wydaje mi się, że coś po prostu padło i nie są to żarówki bo podświetlenie liczników też nie trybi. help.
może to być wadliwy iskrownik? bo wszystko działa oprócz podświetlenia liczników i przednich lamp. jedynie obroty trochę nisko schodzą po gwałtownym odpuszczeniu gazu ale to raczej poprzez brak regulacji zaworów po zimie