Elektryczny Jonway MSG

W czerwcu kupiłem skuter elektryczny Jonway. Przejechałem już trochę ponad 1000km i jestem bardzo zadowolony. Piszę ponieważ sam nie mogłem znaleźć rzetelnej opinii przed zakupem, a znalezione prze ze mnie opinie o skuterach elektrycznych nie były zbyt dobre.

Z czystym sumieniem mogę polecić skuter.
Żeby nie tracić czasu opis znajdziecie na stronie importera http://www.eskutery.eu/

Jakość wykonania oceniam na 5/5.
Odnośnie zasięgu to najwięcej przejechałem 103km a najmniej 55km. Ogólnie zasięg zależy od obciążenia. Jak jeździcie we dwójkę to 55km. Samemu przejedziesz dużo więcej.
Komfort jazdy super.
Wcześniej miałem Piaggio Typhoon nie było roku baz drobnej naprawy czy regulacji. Porównując jakość wykonania i komfort jazdy Jonway wypada lepiej szczególnie hałas. Przy elektryku go po prostu nie ma. Nie ma też obsługi. Ładujesz i jedziesz.

Najlepszy jest jednak koszt eksploatacji. Na razie w ogóle go nie odczuwam. Ładuje go w garażu a rachunek za prąd praktycznie się nie zmienił i tym faktem jestem mile zaskoczony.

Jeśli znajdę trochę czasu to może napiszę jakiś test.

Może wie ktoś jak zdejmuje się blokady w elektrykach. Byłem u elektryka samochodowego i powiedział że może mi go przyspieszyć za 400zł. Może wie ktoś jak to zrobić we własnym zakresie lub ewentualnie taniej.

1000km to prawie nowy,więc nie dziw się że nie musisz nic naprawiać ;p

Ciekawi mnie jaki jest koszt zakupu nowych akumulatorów i jak często trzeba będzie je wymieniać?

No,niektore skuterki z wygladu sa niczego sobie.No ale jak w nich z osiagami??

Odnośnie osiągów ścigacz to to nie ale to motorower i nie o to mi chodziło. Jeżdżę głównie po mieście więc standardowy ogranicznik do 45km/h bardzo mi nie przeszkadza. Moment obrotowy jest zaskakująco duży ale większość elektryków tak ma. Najbardziej niesamowita jest cisza w czasie jazdy.

Ap-ropo aku to pytałem i w czerwcu dwa komplety (ten w podłodze i ten pod siedzeniem) kosztowały 1000zł. Sprzedawca twierdzi że aku powinny wytrzymać 25000-30000 i nie ma sensu kupować na zapas. Szukałem po zachodnich forach i ogłoszeniach i najwięcej znalazłem na rynku holenderskim i w Niemczech są tam elektryki z przebiegiem 8-16 tysięcy i całkiem dobrze trzymają cenę. Poza tym czytałem trochę o aku i nie jest tak źle. Teoretycznie jeśli producent podaje 600 cykli to liczą się pełne cykle ładowania. Doładowywanie nie jest pełnym cyklem. Zakładając nawet 60km *600 cykli to wychodzi 36000km. Jak dla mnie to nawet połowa tego dystansu w pełni mnie zadowala. Jonwaya wybrałem dlatego że ma wyjmowane aku. Zależało mi na tym żebym mógł wstawić aku do ciepłego pomieszczenia na zimę bo mam nieogrzewany garaż.

Jeszcze jedno gdyby ktoś mógł podpowiedzieć jak przyspieszyć skuter we własnym zakresie to będę wdzięczny. Cztery stówki u elektryka to dla mnie trochę drogo.

Zapytam brata, jest głównym elektrykiem na zakładzie. Jak coś będę wiedział dam znać ;)

Reklama tej firmy chwytliwa dla ludzi nie znajacych tematu,JonWay to firma chinska nie amerykanska.Moj squt jest tej firmy,moge powiedziec ze nie mam zastrzezen do ich produktow biorac pod uwage moj.

Szczerze mówiąc przed zakupem miałem pewne obawy i zastanawiałem się też nad Rometem ale trochę poszperałem i okazuje się że też są z PRC. Co do jakości mojego skutera jestem na prawdę mile zaskoczony.
Znalazłem tez producenta pod Wrocławiem ale skutery są tam tylko składane więc nie wiadomo skont pochodzą części a ceny są powalające. Podobno robią głównie na eksport.

Odnośnie ogranicznika prędkości.
Jeśli ktoś będzie miał jakiś pomysł to proszę piszcie też na e-mail:f40@go2.pl

I wszystko jasne. Reklamują go jako amerykański bo opracowany jest przez jonway moto ze stanów http://jonwaymoto.com
Zabawna historia bo na rynku amerykańskim obowiązuje jakiś patent za który jonway nie chce zapłacić i skutery będą oferowane w stanach od 2013 roku po wyjaśnieniu sprawy. Ciekawe historie z tymi patentami, szkoda że nie da się opatentować koła;) byłbym miliarderem.

marcin888 napisał:

Jeszcze jedno gdyby ktoś mógł podpowiedzieć jak przyspieszyć skuter we własnym zakresie to będę wdzięczny. Cztery stówki u elektryka to dla mnie trochę drogo.

Pytałem brata elektryka jak to jest ze zdjęciem blokad. We własnym zakresie raczej tego nie zrobisz, bo trzeba przeprogramować sterownik, albo "oszukać" czujnik obrotów. Tak od siebie, myślę że może udałoby Ci się gdzieś kupić sterownik/moduł z mocniejszej wersji na prawo jazdy?. Ale na 100% zmniejszy się zasięg.

Dzięki wszystkim za pomoc. Długo się nie odzywałem ale jestem. Udało mi się zdjąć blokadę. Można "oszukać licznik obrotów" zaprzyjaźniony elektronik zrobił to w niecałą godzinę. Zapłaciłem dwie stówki. Skuter jedzie 65.