Dziwne wibracje w motorowerze

Witam, ostatnio zauważyłem w moim romecie z 50 dziwne wibracje. zawszę zaczynają po wejściu na wyższe obroty po zmianie biegu natychmiast ucichają i po wejściu na wyższe znów to samo. Patrzyłem nawet od jakich obrotów tak drga i zauważyłem że na 1 biegu od jakichś 3, 3,5 tys, na 2 od 4 na 3 gdzieś przed 5 a na 4 tak nie wiele po 5. Tego dnia co się to zaczęło wszystko było dobrze aż w którymś momencie zaczęło tak drgać i odrazu to zauważyłem. od tamtej pory cały czas drży i nie wygląda na to jak by miało przestać. Dodam też że motorower jest dopiero na dotarciu ma przejechane 255km. Co prawda nie docieram go według instrukcji tylko raczej według tego co znalazłem w internecie, ale też nie jeżdżę cały czas na maksa odkręconej manetcę. Staram się jeździć na 80% mocy przy zmiennych obrotach. Biegi do tej pory zmieniałem tak od 6 do nawet 7 tys obrotów, ale znajomi powiedzieli mi żebym to robił zdecydowanie wcześniej i tak nie przeciągał tych zmian. Dodam też że przy ok. 6 tys obrotów jedzie 60 km/h/ i spokojnie z lekkiej górki na 80% manetki rozpędza się do ok.80 km/h. Jak ktoś inny wsiada i jedzie to raczej nie zauważa tych drgań jak ja. Pierw myślałem że to może jakiś plastik ociera albo jakaś nie dokręcona śrubka, ale ktoś mi powiedział że może się zatrzeć i to mnie właśnie skłoniło do napisania tego postu. Czy to możliwe że praktycznie nowy silnik mógł się zatrzeć? Słyszałem że jak się zaciera to traci moc. Mój mocy napewno nie stracił, jest cały czas bardzo żwawy, odpala zawsze na zawołanie. Wystarczy dotknąć rozrusznika i już odpalowy. Czy to możliwe że się zaciera i będzie słabł dopiero potem? Proszę o pomoc ponieważ nie wiem za bardzo czy coś z tym robić czy jeździć dalej do 1 serwisu (500km) proszę o wmiarę wyczerpującą odpowiedź.

Tylko w czasie jazdy to występuje, czy również bez ruchu?

No właśnie w bez ruchu jakoś ciężko mi to dostrzec wydaje mi się że nie. Za to podczas jazdy już na pierwszym biegu jadąc bardzo powoli, praktycznie zaraz po ruszeniu już to słychać.

W takim razie szukaj (słuchaj) przyczyny w nadwoziu lub napędzie. Możliwe, że gdzieś coś jest poluzowane.

Z początku wydawało mi się że ten dźwięk dochodzi z plastików na kierownicy, lub z cylindra. Potem zobaczyłem że w przy owiewce nie ma 2 śrubek, pewnie na przeglądzie zerowym tego nie wkręcili. Ale jak jechałam i złapałem mocno za plastiki na kierownicy nic to nie dało dalej ten sam dźwięk. potem odkryłam że ta "czaszka" jest troszeczkę luźna i jak się ją złapie od samego dołu to można ją nieco unieść, zobaczyłem tak taki mały przetarty plasticzek i pomyślałem że to może on. Ale wsiadłem na moto ruszyłem trochę się pogimnastykowałem i w trakcie jazdy uniosłem tą czaszkę i dalej to samo. Proszę tylko żeby mi ktoś powiedział czy to jest możliwe że się silnik zaciera i tłok tak lata i hałasuje. Czy np. jest to nie możliwe bo już by się działo coś więcej? Chcę się dowiedzieć czy to mogą być skutki przycierania bo tym tak naprawdę się martwię. A może lepiej jechać wcześniej na serwis żeby to sprawdzili? Co o tym sądzicie?

Dokręć śrubę mocującą silnik też to miałem tak na 4 biegu w od 4 do 6 tyś obrotów. teraz już nie drży

Mógłbyś jakoś dokładniej powiedzieć gdzie jest ta śruba? Bo nie za bardzo wiem o którą chodzi :). Ja jestem narazie zielony wszystko raczej przy moto robię z ojcem on pewnie będzie wiedział gdzie jest ale tak wrazie czego pyam.

To zaznaczone na czerwono

Wielkie dzięki. Napewno ją dokręcę, ale dopiero jak ojciec wróci, dam znać czy pomogło ale dopiero jakoś w weekend :D