Czy warto pomagac na forum?

Zastanawia mnie kwestia pomagania na forum,naprawa skutera,wybór sprzętu itp,gdy zarejestruje sie nowy użytkownik oczekując pomocy z naszej strony np;bo skuter nie odpala po uzyskaniu odpowiedzi w danym temacie już tu nie zagląda bo dostał co chciał i nawet nie poświęci 2min. żeby napisać co było powodem problemu żeby ułatwić innym nowym użytkownikom znalezienie odpowiedzi a nie zakładanie 'nowego' tego samego tematu po raz enty.Jak również z wyborem moto lub osprzętu do moto po otrzymaniu opini forumowiczów zakupuje owego sprzętu już mu się nie chce zdać relacji jak on się sprawdza i czy by go komuś polecił [są wyjątki żeby ie było że piszę że wszyscy tak robią] co o tym sądzicie?Mylę się że tak jest że jak bida to do żyda a jak po bidzie to kij ci w oko żydzie?A poza tematem to przydał by się sklep na Skuterowo.com [części-akcesoria] żeby nie szukali po necie jak idiota tylko po otrzymaniu odpowiedzi tutaj mogli zakupić co potrzebują,ale to już moje osobiste odczucie.

Jak pomagasz to jestes lepszym czlowiekiem. Za kazdy dobry uczynek masz punkty ktore sie sumuja w jedna cslosc i po smierci sie dowiesz czy to mialo sens czy nie. Tak czy siak poprawiasz sibie humor i poczucie wlasnej wartosci tu i teraz no bo bycie dobrym jest lepsze niz zlym mimo ze to zly czesto lepiej na tym wychodzi A jsk ci sie znudzi pomaganie to zawsze mozna troche pitrolowac sle ironicznie i ze smakiem a nie jak gimbus i tez jest milo ;)

PACI, a ja tu wchodzę, bo lubię z Wami zagadać, czyli dla przyjemności :-) Nawet o duperelach bez ładu, składu, czy z pozornym związkiem (pretekstem do pozaczepiania Was na wszelkie sposoby).
Czytam to co piszecie i lubię Was, uwielbiam cięte komentarze chłopaków jak Wombat, Druid czy Ty.
Trochę masz racji, takie same techniczne wrzutki na krótko może i są pomocne, ale nudne to i nieco bez sensu dla stałych bywalców. Ja Was traktuję jak starszych (mądrzejszych i doświadczonych) braci i moją nową skuterową rodzinę, do której staram się dołączyć. Nie wiem, czy wniosę do niej coś więcej, niż trochę humoru, bo na technice się nie bardzo znam, ale myślę, że taka odmiana też się Wam wszystkim przyda.
Ze sklepem masz rację, na mnie już by całkiem nieźle zarobił, szczególnie że wyznaję nieco inną zasadę niż część kolegów. Nie widzę powodu, żeby nie dać zarobić np. mojemu mechanikowi. Jak u niego naprawiam sprzęt i jestem zadowolony, a nie czuję się walony w rogi cenami, to - mimo, że mogę - kupuję u niego akcesoria (opony, akumulator, olej itp.). Korzystam z jego wiedzy i umiejętności, mam do niego zaufanie, to daję mu zarobić, a nie tak, że jak bida, to on (bo wie), ale jak mogę 5,-zeta zaoszczędzić, to przez internet zamówię i go ominę. Nie oceniam chłopaków, którzy sprawdzą coś w sklepie, a kupią w necie, nie o to chodzi. Nie każdego stać, trzeba oszczędzać, wiem, rozumiem to i szanuję. Ale jak mogę, to dam zarobić i swojemu mechanikowi, i sklepikowi, który mam pod domem.
A co do pomagania na forum, przecież to nie jest obowiązek, tylko dobra wola. A dzielenie się z innymi swoją wiedzą/doświadczeniem to chyba miłe uczucie? Ja wiem, że kretyńskie pytania mogą wkurw... wyprowadzić z równowagi jak są powtarzane po raz enty, ale co poradzić, takie jest życie. Jedni znikają, przychodzą nowi i zabawa jest od początku. Mam nadzieję, że jakieś fajne, stałe grono będzie się tu utrzymywało i da się i pogadać, i pożartować, i z kogoś zrobić idiotę (albo z siebie jak ja: 10*21=2100), a przy okazji czegoś nauczyć, czegoś się dowiedzieć i uzyskać jakąś pomoc lub poradę w razie wojny. Lubię Was, dobrze mi się tu bywa, nie rezygnujcie :-)

I gitara tak trzymaj Ja tu jestem prawie zawsze,im nas więcej tym weselej dlatego też napisałem ze nie wszyscy uciekają.Ajak mnie tu nie ma i jak pogoda pozwala to tyram jakieś moto a jak nie to tyram quada jeszcze lepsza zabawa ale dziad mi wybił bark i trochę po haratał dupsko puki nie sprzedałem ale już mi się ckni i szukam następnego:) 'Twardym trzeba być nie miętkim' cytat z kilera:D

Ta, twardym... Wczoraj się wypierniczyłem wychodząc z pracy. Bałem się upadku na skuterze, a zaliczyłem glebę schodząc po schodach :-))) I to był ten dzień, kiedy zmiękłem (wymiękłem) i przyjechałem do roboty bez skuterka, bo się bałem, że może popadać i będzie ślisko na śniegu. Masakra, wszystko mnie boli :-))) Los zakpił :-)))))))))))))))

arasz74 jak boli to znaczy że żyjesz gorzej jak by nie bolało:)

No to już jak rechoczemy (nic tak nie cieszy, jak cudze nieszczęście!), to opowiem Wam, co mnie spotkało dwa miesiące temu, jak stałem się właścicielem nowej Apki. Dzień był już zimny, z salonu do domu 25km. Ubrałem się więc bardzo ciepło. W salonie przygotowano mi skuter do odbioru, wystawiono na parking i... zostałem z nim sam na sam... Zachwyt.... No, ale trzeba wsiąść i jechać. Zdjąłem go z nóżek i zacząłem się przymierzać aby wsiąść, będąc ciepło i dość sztywno opatulony. To nie jest bardzo proste, bo Apka, przez duży zbiornik paliwa ma podniesiony środkowy tunel od siedzenia do kolumny kierownicy. Trzymałem już skuter, zrobiłem wymach nogą i... zaczepiłem o ten tunel, poczułem, że skuter nieuchronnie przechyla się na mnie, a ja stoję na niewłaściwej nodze... Lecąc już na ziemię trzymałem go nadal aby w miarę delikatnie go położyć... Trafił ładnie okuciem końcówki kierownicy i w sumie jedna drobna rysa... Ale jak mi było wstyd...
Teraz zanim zsiądę, najpierw odstawiam nóżkę i nie składam jej, dopóki nie siedzę na maszynie... Człowiek zdecydowanie uczy się na własnych błędach...

Ałć... bolesne. Ale faktycznie bawi ;-)))
Ja z powodu domniemanej (prędzej czy później, ale wkrótce) wywrotki, nie zamówiłem jeszcze szyby i zdjąłem kuferek, to pierwsze elementy (tak mi się wydaje), które pójdą w drzazgi przy kontakcie z matką ziemią (najbardziej wystają).

Snajperze, pancho, paci, zadałeś nader ważne pytanie: Czy warto pomagać innym?
Czasem można się udzielać w danym temacie, a innym razem... szkoda klawiatury i naszego czasu.
-
Swoim zazwyczaj warto pomagać, pod warunkiem, że... nie leczą właśnie kaca, klepiąc w klawiaturkę co popadnie i czasami zupełnie od czapy, nie pytają innych o nader proste sprawy od tej zadniej strony, nie maxell-ują dla zgrywy, nie sadzą się z jakimiś dzikimi wydumkami i nie próbują wirtualnie szastać kasą (zazwyczaj pod publiczkę i zwyczajnie na pokaz).
-
Zawsze masz wybór, bo możesz jakikolwiek temat zwyczajnie zbagatelizować i ignorując go prawie zupełnie, dać jemu zemrzeć swoją śmiercią naturalną. :-)
-
Btw. To jaki finalnie akumulator, nasz forumowy Wombatowaty, zakupił do swojej petardy 2T (do dzisiaj tego nie wiem, a już mnie ksiądz z mojej parafii o moją przyszłą kwaterę na swoim cmentarzu pyta). Zastanawiające to jest. ;-D

Exide YTX7A-BS. Mój niesamowity półroczny Quand (chyba tak on jest z nazwy) pokazywał 12.4V a po 3 sekundach z 5W żaróweczką już tylko 10V :)
A ten czymie pałera że hej.

To jak tak zacnie *czymie pałera* to niech go trzyma dalej. A w opór nawet i po kres dni swoich. ;-)

PC_user_out, nie demonizował bym, kac też dla ludzi, czasem każdy ma ochotę poklepać w klawiaturę, nawet od czapy albo dla zgrywy, a że dzikie wydumki nie są mi obce, więc może nie mnie oceniać :-)
Co masz na myśli pisząc "próbują wirtualnie szastać kasą"...?

To że realnie ma 3k w kieszeni a chce kupić moto za 12k, to że pytają o dobre części a kupują i tak najtańsze na alledrgo mimo iż im się napisze że cylinder airsal,naraku lub malossi ,ze wydech z alledrogo nie jest sportowy tylko tak wygląda bo nie policzony itd.Tylko zawracają d**e

Tyaa... słynne: kasa nie gra roli bo ma byc "dobre"
No to sie podaje że to i to i to i to i jeszcze z tamtym... i wychodzi 1200zł.
A to nie bo gostek - miał w planach za 99zł cały zestaw i pasek za 16. Bo ma 350 ale chciałby żeby jeszcze zostało.

OK, OK, OK, załapałem.
No tak, to dla Was zawracanie dupy bez sensu.
Zamiast tylko gadać, to by kupił, potestował i opisał czy działa, jak i dlaczego tego nie robić/robić inaczej.

Brawo jasiu zakumał dać mu wódkę yyy wędkę:D Bo to my jesteśmy solą w oku tej ziemi:D:D:D:D

Sól w oku jakoś przetrwam, jak dasz mi wódki. Wędkę bym odpuścił :-)

I złapałeś się na haczyk,forum cię wchłonęło>Uważaj na tych z wieloma twarzami:)

Wiesz co, mam ich w dupie, każdą ich twarz oddzielnie i po kolei. Dobrze się z Wami bawię, nareszcie coś innego niż tylko praca od rana do nocy.

Arasz! Właśnie odkryłeś PIerwsze Prawo Związków Zawodowych (wszelkich):
Robota to głupota - picie to jest życie!
Jest przy tym oczywistą oczywistością, że nie zgadzam się sam ze sobą.