Cieknący olej z wału - 4T.

Witam. Mam problem z moim skuterem. Po remoncie w tamtym roku, z lewego uszczelniacza (od strony wariatora) cały czas leci mi olej. Uszczelniacz 19.8x30x5 był kupowany chyba 5-krotnie a i tak olej leci z wału. Kupiłem uszczelniacz 19x30x4.5 ( o dziwo wszedł na wał bez najmniejszych problemów) i olej z wału nie leci, ale leci na karterze. UsZczelniacz wkleiłem na specjalny klej, poczekałem dzień, i złożyłem wszystko. Dziś przejechałem się 10 km i patrzę olej nie leci. Wracam szczęliwy do domu, postawiłem skuter na stopce centralnej, i niemiły widok pod skuterem, olej, który kapie z pokrywy przekładni :/ Zwracam się do was koledzy, abyście mi pomogli z tym problemem, powiedzieli co mógłbym zrobić, aby móc wreszcie zapomnieć o tym cieknącym problemie. Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc i porady :)

Mistrzu, ja myślałem, że Ty takie problemy to sobie rozkminiasz na dzień dobry, a na to... do widzenia, to klepiesz każdego po pleckach i życzysz... pomyślnych jemu wiatrów. Którąkolwiek z dróg.
*
Nic się nie przejmuj zbytnio tematem. Olej ma być w silniku i w przekładni (w określonej przez instrukcję serwisową ilości), a to, że kropla czasem spadnie na glebę. Ten typ tak ma. Baaa, ma nawet dedykowany *uskok* w pokrywie przekładni do tego... 4T GY6 139 QMB (coś pewnie uszczelniacz przepuści i sobie lekko tam to spłynie) i nie ma sensu szat o to rwać. Nie ma trwogi, jak się ciurkiem nie leje. Wyluzuj z deka. Pilnuj poziomu oleju w swoim silniku i wymieniaj też ten w przekładni, a kilka kropel oleju na glebie czasem, to jest przy tym takie zwykłe... NIC.

Żeby kropla leciała to nawet bym się tym nie przejął :) Ale u mnie po około 20 km przejażdżce, pod skuterem jest dosłowna plama oleju. Olej kontroluje regularnie, dolewam około 120-150 ml na 200 km. Olej w przekładni wymieniany był 300 km temu, przy wymianie przełożeń,i do tej pory nie widać oznak "przecieków"

No, Jakubie! A tak myślałem dziś nawet, że jeśli bedę miał jakieś wolne w tym roku i wybiorę się na Mazury to odwiedzę przy okazji Ciebie... A tu wpis. Szkoda, że w takich okolicznościach.

Cóż mogę ci poradzić... Gdybym był prymitywem to zaleciłbym zmianę silnika na 2T ale po przemyśleniu stwierdzam, że może te uszczelniacze jakoś się wkleja? Nie wiem, nie robiłem remontu całego silnika. Może powierzchnię styku metal - guma trzeba jakoś specjalnie przygotować? Trzeba by poczytać o tym. Moja wiedza w tym miejscu już się wyczerpuje...

Marcinie. Dziwny zbieg okoliczności :) Akurat dziś o tym samym pomyślałem. Możemy się spotkać, dla mnie to żaden problem :)
----------------
Mam drugi silnik 139qmb praktycznie kompletny, może u mnie karter jest jakoś uszkodzony. Tracę już pomysły. Praktycznie rok, borykam się już z tym problemem. Myślę, żeby jutro kupić uszczelniacz 19.8x30x5 i dobić do tego co aktualnie siedzi (19x30x5). Może zadziała. Uszczelnienie na wale jest dobre, teraz założenie uszczelniacza na karter, może jego wklejenie. Myślę, że miejsca na drugi uszczelniacz starczy w karterze. Jutro zdam relacje z całej sytuacji założenia drugiego uszczelniacza.

Probuj, Kuba, probuj. Może właśnie ta zmiana silnika pomoże. Trzeba by spytać fachowca co i jak.

Z innej beczki - miałem kiedyś malucha i długo (ze dwa lata) problem z nim. Mianowicie po rozgrzaniu nie chciał zapalać - rozrusznik nie kręcił. Długo się wszyscy zastanawialiśmy co jest aż pewien człowiek powiedział żebym stuknął w rozrusznik kijkiem lub młotkiem. I co? Stał się cud. Zapalił od razu. Po prostu szczotki się zawieszały. Tak więc na rozwiązania najprostsze przeważnie najtrudniej wpaść. Człowiek błądzi i błądzi a rozwiązanie ma tuż pod nosem.

Narazie postanowiłem wbić drugi uszczelniacz na wał. Zobaczymy, co dwa uszczelniacze, to nie jeden :) A nuż będzie dobrze. Jeżeli jednak nie, tfu,tfu,tfu, odpukać. Przekładam drugi silnik do ramy. Ma około 2000 km przebiegu, więc o wał nie muszę się martwić, wytrzyma. Przełożę swój cylinder i nareszcie będę miał święty spokój z tym olejem. Ale oczywiście przełożenie silnika, to ostateczność.
--------------
Pierwszy uszczelniacz wbije głębiej w karter, drugi zaś posmaruje klejem po zewnętrznej powierzchni i wtedy go wbije w karter. Takie połączenie musi już zadziałać.
-------------
Heh, no tak czasami trudna sytuacja do rozwiązania, posiada banalne rozwiązanie. Ale niestety tutaj kij na wiele się nie nada :P tu trzeba szukać głębiej i głębiej :)

Powodzenia życzę.
Tam nawet kropelka nie może spaść. U mnie jest wszystko szczelne i nawet mowy nie ma o jakimś cieknącym oleju <wszyscy teraz odpukują razem ze mną>. Co do dwóch uszczelniaczy to jakoś to nie widzę - tam w karterze jest miejsce tylko na jeden uszczelniacz. Jak jeden wbijesz w drugi to ten pierwszy wyleci z drugiej strony - czyli do silnika. Jeżeli masz takie problemy z tymi uszczelniaczami, to może nie tu leży problem? Może problemem jest rozwalone łożysko, i wał lata w różne strony, a uszczelniacz już tego nie łapie? Sprawdź dobrze czy wał ma jakieś luzy w prawo, w lewo do przodu, do tyłu.

Wał ma luzy... Tak było praktycznie zaraz po remoncie... Ale to nie jest taki duży luz, żeby uszczelniacz nie mógłby tego wyłapać. Specjalnie kupiłem teraz ciaśniejszy, żeby mieć pewność, że z wału olej nie będzie leciał... tym razem leci z karteru. Czyli tutaj muszę coś zrobić. Izebski, dwa uszczelniacze powinny wejść w karter. Tam jest około 10 mm szerokości, więcej jeżeli będę to robił delikatnie, to uszczelniacz nie wpadnie mi do silnika, i nie narobi mi dodatkowej pracy, jaką byłoby rozpoławianie silnika.

Witam wszystkich. To znowu ja :D Kupiłem uszczelniacz WM za całe 8 zł, o rozmiarze 20x30x5/6 i założyłem go. Plan na dwa uszczelniacze nie zdałby egzaminu, ponieważ szerokość karteru wynosi +-7mm, a jeden uszczelniacz ma prawie 6 mm, więc drugi praktycznie nie trzymałby w ogóle. Wracając założyłem nowy uszczelniacz z WM, dobiłem go dobrze do karteru( Ponieważ ten był z kołnierzem) umyłem i złożyłem napęd, wytarłem pokrywę z starego oleju i złożyłem wszystko w całość. Skuter odpaliłem, pochodził z 30 minut na wolnych obrotach, i na pokrywie było sucho, więc postanowiłem się przejechać. Przejażdżka około 3 km w jedną stronę, wróciłem do domu i o dziwo patrzę pokrywa sucha :D Dziś planuje trasę około 20 km w jedną stronę, więc wszystko wyjdzie w praniu, co i jak z tym męczącym problemem. ;) Tylko czemu na ciaśniejszym uszczelniaczu olej od razu leciał, a teraz jest sucho? ( Rozmiar ciaśniejszego to 19.8x30x5 lub 19x30x4.5 a aktualnie założony jest 20x30x5/6)