Witam.
Mam problem z Kymco Agility 50 One 4t.
Mianowicie skuter od roku stał w garażu. Przed zostawieniem go bak został zalany do pełna oraz został wymieniony olej.
Teraz mam problemy z pracą silnika.
Gdy odpalam go z rozrusznika skuter odpala ładnie i cichutko pracuje... gdy pochodzi tak z 2-4 minuty potrafi nagle zacząć się wkręcać na obroty. (coś z opóźnionym ssaniem? <mysli>)
Silnik pracuje równo może są do wyczucia lekkie wibracje raz jakby dostawał wszystkiego ok za chwile się przydusił ale to dosłownie ułamki sekundy...
Dodatkowo występuje taki problem że jak chce dodać gazu to zaczyna się dusić i gasnie. Na to z kolei pomaga pulsacyjne gazowanie (szarpanie manetki góra/dół) i gdy już ładnie się wkreci na obroty i puszczę anetkę to skuter schodzi z obrotów po czym chwilę się dusi i gaśnie;/
Dodam, że ostatnio usiałem na nim przejechać ok. 20km. I skuter w trasie dawał rade (do 70km/h) ale co skrzyżowanie gasł i musiałem go odpalać. Czyli gasł co zejscie z obrotów.
Podejrzewam gaźnik i jego złą regulację lecz mam problem z regulacją gdyż skuter bez względu na ustawienie dyszy mieszanki pracuje bardzo podobnie a delikatne kręcenie jest niezauważalne. Dodatkowo problem z regulacją sprawia to iż przy dodawaniu obrotów jałowych on pracuje gorzej bo zaczyna się dusić tak jak w przypadku dodawania gazu manetką.
Jakieś pomysły? Bedę wdzięczny za szybką pomoc.
Podejrzewam:
-na pewno źle wyregulowany gaźnik ponieważ sie poddałem i złożylem plastiki^^
-ssanie?
-zapchana iglica
-zabrudzony gaźnik
-coś innego ? :D
edit:
-zabrudzona świeca?
Nie chciałem rozbierać gaźnbika ani wykręcać świecy póki nbie zasięgnbę wiedzy od bardziej doświadczonych. Pozdraiwam