A1 a tuning 50tki

Witam, zwracam się z pytaniem do osób które miały z tym do czynienia lub mają potwierdzoną wiedzę na ten temat. A dokładnie chodzi o to jak to z tym jest. Posiadająca AM i jadąc motorowerem z cylinder np. 70 i biorąc udział w kolizji/wypadku jesteśmy od razu winni ponieważ motorower po zwiększeniu pojemności staje się motocyklem i juz uprawnień do prowadzenia tego typu pojazdu nie posiadamy. Ale co gdy prowadzącym taki pojazd jest osobą posiadająca kategorie A1 która uprawnia do prowadzenia pojazdów do pój. 125 ? Niby motorower staje się motocyklem o pojemności 70 wiec uprawnieni jesteśmy ale w dowodzie nadal jest 50 i ubezpieczenie tez jako motorower. Proszę o poważne i pewne odpowiedzi.

Posiadająca AM i jadąc motorowerem z cylinder np. 70 i biorąc udział w kolizji/wypadku jesteśmy od razu winni ponieważ motorower po zwiększeniu pojemności staje się motocyklem i juz uprawnień do prowadzenia tego typu pojazdu nie posiadamy,TAK,co do drugiej części pytania to nic nie działa tylko mandatu za brak uprawnień nie dostaniesz,a oc,przgląd są nie wazne i nie działaja bo to motocykl,i ty jesteś winien kolizji wypadku bo prowadzileś pojazd nie dopuszczony do ruchu i bez dzialajacego oc.

Zdaje mi się że winnego wskazuje sąd, z uprawnieniami czy bez. Inaczej to by było dziwne że taki motorowero-motocyklista bez uprawnień jest winny jeśli stojąc przepisowo na czerwonym świetle nagle staranuje go pijany kierowca ciężarówki z uprawnieniami i ważnym OC.

Chlopie nie demonizuj, ,pijany tirowiec?A moze karzeł na trzy kolowym rowerku.Juz ci odpowiadam,obaj dostaną po dupie.

Karzeł? Trzykołowy? To ja teraz potrzebuje egzorcysty...
A tak poważnie to na podstawie jakiego przepisu nasz motocyklista miałby być automatycznie winny spowodowania wypadku? Według kodeksu wykroczeń za jazdę bez uprawnień dostajesz mandat. I tyle. Wina w wypadku jest ustalana osobno od tego kto miał jakie uprawnienia, przy czym bez uprawnień koszty pokrywamy my a nie ubezpieczyciel.
Polecam ten thread:
http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/40655-mialem-kolizje-nie-z-mojej-winy-ale-nie-posiadam-prawka.html

To poszukaj w Google co grozi za poruszanie sie pojazdem który nie ma prawa znajdować się na drodze publicznej i jakie konsekwencje ponosi kierujący w razie kolizji,jutro dokładnie zapytam nafforum prawnym to tu wrzucę bo nie chce zawlićtu parqgrafami itp. ale z tego co pamiętam to jeżeli drugi uczestnik kolizji jest trzeźwy to wina z atomatu jest tego który prowadził pojazd bez chomologacji drogowdj a 50 przerobione na 70 takowej juz nie posiada jak i dopuszczenia do ruchu.sory za błędy pisze z telefonu

winy wypadku - niekoniecznie.
obciążony kosztami napraw - bardzo możliwe

Moje google-fu mówi mi tyle:
Art. 94. § 1. Kto prowadzi na drodze publicznej pojazd, nie mając do tego uprawnienia,
podlega karze grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu.

I nijak się to ma do winy w razie wypadku.
Podobny przypadek jak ktoś chce poczytać:
http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/548404-wypadek-na-motocyklu-bez-prawa-jazdy.html
Motocyklista bez uprawnień jest ofiarą wymuszenia pierwszeństwa, dostaje pełne odszkodowanie z OC sprawcy.

bardzo dziwny jest ten przypadek który podlinkowałeś. Ale i tak bez znaczenia bo różni się od sytuacji o której rozmawiamy.
.
Po pierwsze motocyklista miał uprawnienia - ale nie właściwe. I jest to różnica nawet w taryfikatorze (300 jak masz inne lub 500zł za kompletny brak).
Po drugie motocykl był motocyklem i tak był zarejestrowany i opłacony.
.
Przepisy które cytujesz dotyczą kontroli na drodze a nie orzekania o tym kto jest sprawcą wypadku.

Nic nie mówią o złamaniu warunków ubezpieczenia OC. A to już nie jest sprawa policji tylko ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel MUSI wypłacić z OC sprawcy - w tym wypadku kierowcy samochodu - nawet jeżeli ofiara nie miała uprawnień. To jest rozpatrywane oddzielnie.
Ale może zażądać tzw regresem zwrotu tej kwoty od osoby która tam sie znalazła choć nie powinna bo nie miała uprawnień i pojazd nie był prawidłowo ubezpieczony.
Więc poszkodowany jest poszkodowanym (nawet bez uprawnień) i należy mu się odszkodowanie z OC sprawcy. A potem jest regres. I to najcześciej skuteczny

Trudno zacytować nieistniejący przepis o automatycznej winie z racji braku uprawnień czy dopuszczenia do ruchu.
Regres może mieć miejsce przeciwko sprawcy wypadku (osobie odpowiedzialnej za szkodę w kodeksie cywilnym). Jeśli policja i sąd wskażą na odpowiedzialność kogoś innego to ubezpieczyciel nie ma podstaw do roszczeń.

No i sie dowiedzałem ze takie sprawy są rozpatrywane indywidualnie.cyt;
Konsekwencje kolizji/wypadku mogą być przeróżne w zależności od skutków zdarzenia.
Grozi natomiast regres wypłaconego odszkodowania jeśli spowodujesz szkodę i nie będziesz miał uprawnień do kierowania pojazdem, którym była spowodowana szkoda.
OC działa zawsze nie ważne co masz wpisane w dowodzie rej. i jakie masz uprawnienia (poczytaj wyłączenia w ustawie).//
I tyle się od cepów dowiedziałem czyli w sumie G/
Czyli naprosciej;
za kolizje wine posi sprawca i nie ważne czy ma uprawnienia czy nie i czym jechał.
W przypadku kontroli Oc działa zawsze [tak się wypowiedzieli panowie Papugi] a co do reszty to ch wie bo g wiedza w d,,, byli i ciemnść widzięli i nic nie wiedzą, zapewne studenci pierwszego roku bo kumaty prawnik nie siedzi na forum tylko trzepie chajs:D

serpent napisał:

Trudno zacytować nieistniejący przepis o automatycznej winie z racji braku uprawnień czy dopuszczenia do ruchu.
Regres może mieć miejsce przeciwko sprawcy wypadku (osobie odpowiedzialnej za szkodę w kodeksie cywilnym). Jeśli policja i sąd wskażą na odpowiedzialność kogoś innego to ubezpieczyciel nie ma podstaw do roszczeń.

Dziwne tezy lansujesz.
Bardzo małe prawdopodobieństwo że regres będzie miał miejsce w stosunku do sprawcy wypadku w zdarzeniu w którym brała udział osoba bez uprawnień. On (sprawca)był formalnie w porządku tylko popełnił błąd - a to jest jakby wkalkulowane w prowadzenie pojazdu. Natomiast osoba bez uprawnień lub pojazd którego tam nie powinno być - to jest kierunek roszczenia.
Jakby normą było takie postępowanie jak podlinkowałeś to ani prawo jazdy ani badania techniczne nie mają sensu - zakładasz że jeździsz wolno i nie popełniasz błędów tylko wciąż jesteś ofiarą cudzych błędów - to nie ponosisz odpowiedzialności za to wykroczenie. Bez sensu.
.
Że się jednostkowo taki wypadek zdarzył to prawdopodobne. Żyjemy w kraju chorób tropiklanych i pomroczności jasnej. Znajomości w prokuraturze i prawnik w rodzinie mogą zdziałać cuda :). Froga łapali pół roku i "nie wiedzieli" za co karać a pani co nachlana wjechała do metra też sie woziła długo z wymiarem sprawiedliwości. Ale to grubo szyte.

http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/656422-kolizja-oc-motocykl-bez-homologacji.html
Paci: Toż piszą ci: "Grozi natomiast regres wypłaconego odszkodowanie jeśli spowodujesz szkodę i nie będziesz miał uprawnień do kierowania pojazdem, którym była spowodowana szkoda." Słowa kluczowe to: "jeśli spowodujesz szkodę".
Jak jedziesz przepisowo i ktoś ci wjedzie w zad bo się zagapił to nie ty spowodowałeś szkodę, ergo regres nie działa.
.
Wombat, czytaj ze zrozumieniem, "Regres może mieć miejsce przeciwko sprawcy wypadku", z kontekstu rozmowy aż tak trudno było wywnioskować że mam na myśli sprawce wypadku bez uprawnień czy z pojazdem niedopuszczonym do ruchu?
.
Podsumowując, w razie wypadku płaci OC sprawcy, nieważne czy ktoś jechał na hulajnodze bez kontroli technicznej i ze spalonym kierunkowskazem czy nowym fiatem 126P i czy miał uprawnienia na helikopter.
Potem ubezpieczyciel sprawcy może domagać się zwrotu pieniędzy OD SPRAWCY jeśli ten na przykład nie miał uprawnień albo kierował pojazdem niedopuszczonym do ruchu.

serpent napisał:
Wombat, czytaj ze zrozumieniem, \"Regres może mieć miejsce przeciwko sprawcy wypadku\", z kontekstu rozmowy aż tak trudno było wywnioskować że mam na myśli sprawce wypadku bez uprawnień czy z pojazdem niedopuszczonym do ruchu?
.

To pisz ze zrozumieniem. Linkujesz wątek gdzie ofiara wypadku nie miała prawka a teraz piszesz że masz na myśli sytuacje gdzie to sprawca wypadku nie ma uprawnień/badań...etc

serpent toś mi powiedział a kto ich pytał jak myślisz krasnal na rowerku czy kto?

Masz rowerek? Trójkołowy?
Wiem kto ich pytał, potrafię czytać, dlatego napisałem "piszą ci" a nie "piszą".

Tak mam rowerek ale bez pedałów bom innej orientacji:)
http://moto-fanatyk.pl/images/photoalbum/album_3/cosdlalysego.jpg

Zacny rowerek, zacny :)