Prawo jazdy na skuter jeszcze w tym roku?

Co?! Dla posiadaczy kategorii B też szykuje się egzamin? To przecież straszna bzdura! Mając prawo jazdy muszę znać przepisy ruchu drogowego, a przecież o to chodziło, tak? Nie o umiejętność poruszania się na skuterze, a wiedzę z zakresu ruchu drogowego. Jak zwykle, chodzi o wyciągnięcie pieniędzy z rąk podatników. Dziękuje bardzo…

Dlatego warto wspomnieć tutaj o ośrodkach egzaminacyjnych - bo to będzie egzamin państwowy + koszty kursu. Naprawdę jedyną dobrą stroną będzie eliminowanie “kierowców” którzy nie rozróżniają podporządkowanej od głównej.

Ja, jak zaczynałem to też nie wiedziałem. Teraz wiem jaka to była głupota! Dopiero po paru niemiłych sytuacjach wziąłem się za lekturę kodeksu. Dlatego JESTEM ZA PRAWKIEM NA SKUTER!!!

bo to kolejny wymysl jakiś myślicieli którzy chcą ‘‘ułatwić’’ życie a w rzeczywistości tak nie jest. Prawda a ciekawe ile to będzie kosztować?

Pewnie trochę mniej, niż normalny kurs.

moze po drogach bedzie jeździło mnie szalenców ale mi to tak zbytnio sie nie podoba

Według mnie, jeśli ktoś nie ma żadnej kategorii prawa jazdy to coś dla niego. Ja mam kategorie B i wiem doskonale jak się zachować na drodze i znam zasady ruchu drogowego. Co innego osoby poniżej 18 które nie dość, że są niepełnoletni, to tym bardziej przepisy ruchu nie są im znane i to oni stwarzają największe zagrożenie. Jestem za wprowadzeniem prawka, ale mając prawko innej kategorii nie powinniśmy zdawać jeszcze prawka na skuter

Tak popieram kurs zasad ruchu drogowego,ale czy zaraz AM,może coś na wzor Karty Rowerowej,natomiast co do pr.jazdy dla posiadaczy np.,B, podpowiem, w innych ,bardziej cywilizowanych motoryzacyjnie Krajach, posiadacz np.pr.jazdy ,B, /jeżdżący b/wypadkowo/ może prowadzić mtocykle do pojemności 125ccm ,doczekamy się podobnie mądrych rozwiązań??

Myślę Wojtku, że to bardzo rozsądne rozwiąnie 125 cc to nie jest aż tak duża pojemność, a przepisy to przepisy… są te same. Po co od razu podciągać takie pojazdy pod odrębną kategorię.

Z jednej strony to kolejna okazja żeby wyciągnąć kase od obywatela i dać komuś zarobić, z drugiej jednak strony gdy widze “gorące 13-nastki” rozbijające się po bulwarach miejskich skuterami bez żadnej wiedzy o ruchu drogowym…a niech będzie to prawko:)

Zdecydowanie zgadzam się z kolegą wojtas_1987 w “starej” UE posiadacze prawa jazdy kat.B mogą jeździć motocyklami i skuterami do poj.125ccm bez dodatkowych uprawnień. Wracając do pomysłu wprowadzenia prawa jazdy w miejsce karty motorowerowej, to bzdura bez pokrycia, powinno się zaostrzyć kryteria zdobycia karty motorowerowej, tak żeby “gorącym 13-ką” została w głowach jakaś wiedza o ruchu drogowym, jeśli koniecznie chcą wprowadzić kat.AM (wiadomo z jakich względów), to niech będzie coś za coś, czyli zmiana definicji motorowera, przy poj.silnika do 50ccm V-max 60km/h. Tak było by sprawiedliwie, a nie wyciągać kasę za darmo, jak to potrafi Rząd RP.

Co prawda to prawda- prędkość mogliby podnieść tą prędkość do 60km/h. Może wtedy odblokowywanie motorowerów byłoby już nie konieczne i cała Tajemnica poliszynela.

No jeżeli ma być to prawo jazdy, uczciwym posunięciem byłoby podnieść prędkość do 60km/h, jak za dawnych lat kiedy jeździło się Simsonami na kartę rowerową -bo nie było jeszcze motorowerowych, w dodatku bez obowiązku zakładania kasku…gdyby w tamtych czasach ktoś założył kask na motorower został by delikatnie mówiąc wyśmiany.

akurat kaski były dobrym pomysłem… fakt że dozwolone wtedy było 60 km/h - co cekawe po wprowadzeniu nowych przepisów mówiących o 49 km, nikt tego nie weryfikował tak naprawdę w tych simsonach, itp. Raczej nie słyszałem o przypadku zakładania blokady na produkt już jeżdżący :stuck_out_tongue: Jak już to wiara zdejmowała na nowych produktach. W innym postcie napisałem że nie mam nic przeciwko prawo jazdy AM, jednak owo powinno się równać z podniesieniem vmax. Tak dla ciekawości w Niemczech bodajże 125 były traktowane jako motorowery (nie wiem jak teraz to jest) i jakoś nie było tam masowej skali wzrostu ilości wypadków śmiertelnych - więc tu nie prędkość jest powodem, a brak rozsądku. Jak ktoś ma się zabić to i zabije się przy 30 km, bo po prostu wjedzie innemu pod koła (rowerzyści jeżdżą powoli, a często ulegają wypadkom i to częściej niż motorowerzyści) - tu więc raczej kwestia rozsądku, znajomości przepisów, itp ma znaczenie i to bez różnicy, gdzie owy test będzie robiony - ważne aby był fachowo robiony, niech i więc będą to ośrodki egzaminacyjne, skoro stwierdzono że dawny system jaki był swego czasu, to “pic na wodę”.

Akurat kaski były dobrym pomysłem…chyba dla producentów i sprzedawców kasków… mój dziadek po wojnie jeździł motocyklem w berecie na głowie, to była demokracja!!

Piotr, sugerujesz, że “warto” jeździć bez kasku?

Sugeruję jeździć w kasku, ale wprowadzając prawo jazdy kat.AM prędkość motoroweru powinna mieć min.60km/h. Natomiast na motorowery i mopedy nie osiągające takiej prędkości, w zależności od woli właściciela, tak jak w przypadku rowerzystów.

Nonsens. Kaski powinny być obowiązkowe dla wszystkich- również dla rowerzystów. Mnóstwo ludzi ginie lub zostaje warzywami, dlatego, że nie mieli kasku- głównie wśród rowerzystów. Kask na motorewerze lub motocyklu to bezwzględny obowiązek. Nie dość, że chroni w razie wypadku, to ma korzystny wpływ na zdrowie(zatoki, nos, oczy).

qaz możesz nawet pieszo nosić kask,w autobusie lub w tramwaju,zawsze bezpieczniej :wink:

Piotrze ja się napatrzyłem w swoim już życiu na efekty jazdy bez kasku i to za czasów jak się jeździło na wsk, motorynkach, ogarach i mzk czy jawach, czyli na pozornie nie rozwijających dużych prędkości sprzętach. Takie efekty widziałem osobiście też u rowerzystów (jakoś mam szczęście być świadkiem takowych zdarzeń). Nie chcę użyć tutaj obraźliwego słowa, ale argumentacja że “za dziadka jeździło się w berecie” i że jest to co najwyżej “interes ale dla producentów kasków” jest… delikatnie mówiąc “porażająca”. Ja może tylko dodam, że na tyle “utkwiły mi w pamięci” dane efekty" przy pozornie małych prędkościach, że sam osobiście po ponownej “przesiadce” na motorowery, kupiłem kompletny kombinezon i dobry kask, a także i odkąd moje dzieciaki zaczęły jeździć (sic - dla Ciebie to dopiero będzie parodia) rowerami - posiadają ochraniacze i kaski, żeby było “śmieszniej” - dla nikogo taki widok nie jest idiotyczny wbrew pozorom.