Kymco New Dink 50: Mały, duży skuter

Ciężko mi coś napisać. Ja mam dopiero miesiąc też skuter Kymco, ale model Super 8. Sam jestem ciekaw czy te skutery są mało zawodne? Pozdrawiam Skuterman:)

Słyną z najlepszego przełożenia cena - jakość. Bardzo niezawodne.

Mój ma nie cały rok i póki co, nawet o zimie odpalił spokojnie. Zrobiłem od razu 50 km i nic. Śmiga jak się patrzy

No właśnie o tym mówię;)

Siedziałem na podobnym KYMCO i zakochałem się od razu w nim. Duży, fajny, przemyślany… Tyle że kosztował 3100 zł. Może gdyby nie to że miałem Rometa i egzamin na prawko na 23 stycznia (zapisałem się w październiku) to bym jeździł nim…

3100? Może Activ 50 z manualem?

No ten jak pamiętam, to kosztował 7 albo 8 tyś.

Witajcie !!! hello !!! jestem tu nowym :slight_smile: ,ale na temat tego Kymco z mojej strony same ochy i achy ,śmigam nim od zeszlego sezonu skuter jak na 50 ccm 3, jest duży gabarytami nie odbiega od swojego większego brata 200 ccm 3, swietna kanapa na której mieszczą sie spokojnie z duzym zapasem dwie osoby i nie spotykane w tej klasie oparcie dla “plecaka” mimo że to 4-suw i nie jest bardzo szybki (max jechałem 68km/h) wygląd ma rewelacyjny …jesli czegoś chcecie się dowiedzieć służe pomocą pozdrawiam

Hejo. Ja taki kupuję w tym tygodniu:))

Polecam w szczególnośći ,jedynym minusem jakim ja widzę to prędkość w granicach 70 km/h ,3 lata temu przez 3 sezony śmigałem Aprilią SR a tam budzik zamykał mi się na 95 km, dla mnie własnie SR to najfajniejszy skuter do pośmigania ale komfort tam dużo gorszy niż to KYMCO,zanim kupiłem Dinka zastanawiałem się nad Bet&win-em ale pozycja za kierownicą mi nie pasowała siedzi się jak dla mnie zbyt wysoko,a ja lubię ja w swojej starej HONDZIE MAGNA 700 CCM ,pewnie się dziwicie czemu motocyklista jeżdzi na skuterze :slight_smile:

Jestem posiadaczem New Dinka końcówka rocznika 2007 (czyli praktycznie kupiłem go w 2008, zaraz po wprowadzeniu ww modelu na rynek PL). Co do wątpliwości powyżej, czy skuter ten nadaje się na trasy 40 - 60 km - no cóż, osobiście jeżdżę codziennie do pracy (i z niej) 45 km… bez problemu także da się tym skuterem jechać też i 60 km w jedną stronę, dlatego że skuter jest po prostu wygodny i duży, jak na 50 cm3… Na pewno zgadzam się z autorem art., że nie jest to skuter dla maniaków tuningu i małolatów których “tematem przewodnim” jest to “ile skuter wyciągnie vmax” po przerobieniu go (bez obrazy, nie wszyscy tacy są - ale bywają tacy). Skuter jest odpowiednikiem (prawie dokładnym, bo wiadomo silnik inny i 50 jest chłodzona cieczą) identycznego skutera NewDink 200i - tak więc jest przystosowany do wysokich kierowców, jak i zarówno 2 osób dorosłych. Da niektórych wadą będzie ograniczenie wynikające z PL przepisów, zablokowany skuterek ze względu na masę własną jest trochę ociężały, odblokowany nabiera wigoru, jednakże prędkość maksymalna jest w granicy 65 kmh - co moim zdaniem w zupełności wystarcza (głównie zresztą bardziej przydaje się to, aby po prostu miał w/w “wigor” przy tej masie i 2 osobach dorosłych). W chwili obecnej mam “natłuczone” nim 9000 km, motorower nie sprawia absolutnie żadnych problemów, praktycznie wymienia się w nim tylko olej i robi rzeczy wg. wskazań książki serwisowej. Osobiście na początku zastanawiałem się czy kupić Kymco czy japoński / włoski jakiś, ale tu zdecydowała za wygraną Kymco właśnie wielkość pojazdu, bo po prostu jako wysoki 35 latek idiotycznie wyglądałem na tych malutkich skuterkach - z jakości tego skutera też jestem zadowolony, zdecydowanie bliżej mu do zachodnich konstrukcji i nie jest to bubel, w stylu “marketowe skuterki z Chin”.

  • błąd w zdaniu “bo wiadomo silnik inny i 50 jest chłodzona cieczą)” - powinno być “bo wiadomo silnik inny i 50 nie jest chłodzona cieczą)”

Skoro ciągniemy tu wątek ND50 i historie poszczególnych moto wśród użytkowników, dodam do poprzedniej wypowiedzi, że jestem już dawno po przeglądzie 10 tyś. W momencie kiedy miałem 2 tyś, mój mechanik żartobliwie się pytał “to co Pan kupuje po przekroczeniu 10 tyś”? Przyznam się szczerze, że wtedy byłem jeszcze na etapie “wyznawcy yamahy” (pogardliwie wykrzywiając usta przy nazwie Kymco czy sym, traktując takowe na równi z chinolami) i nie uznawałem nic innego, niż japonce, włoskie czy inne (a do zakupu kymco przekonały mnie tylko wypowiedzi innych userów z for motocyklowych i jakoś tak postanowiłem zaryzykować). Mój moto - no cóż, niezbyt zadbany z zewnątrz, ale po przeglądzie okazało się, że stan silnika praktycznie nówka… mam nadzieje że posłuży mi następne 10tyś - co będzie gdzieś na końcu tego roku (ciekawe czy uda się to ponownie bez wymiany jakiejkolwiek części, czy trzeba będzie pasek lub chociażby rolki). Jakby co będę dopisywał kolejne etapy.

Super Raf, a czy do grupy ND dorzucisz jakieś fotki/anegdoty? http://www.skuterowo.com/forums/topic/wlasciciele-kymco-new-dink

Jak dla nie jest to sprzęt idealny,czyli dokładnie trafiajacy w moje gusta i potrzeby.Mam nadzieję że kiedyś własnie taki pojazd zastąpi mi mojego obecnie używanego Nexxonika.Bardzo fajny test.