A jak to się wszystko zaczęło?

Kisiu moja żona już jeździ na squcie ale na mniejszym który mam do zeszłorocznej zimy a nawiasem mówiąc od grudnia

To fajnie, że udało Ci się ją zarazić. Moja może by tez pojeździła na czymś mniejszym ale zaczął jej się właśnie dziewiąty miesiąc ciąży więc na razie zarażanie muszę odłożyć. Ale może mój siostrzeniec da się porwać, bo ilekroć przyjadę do Mławy to zawsze siada na mojej Ince i siłą go nie można odciągnąć;) Ma 13 lat więc może niedługo będzie miał coś mniejszego ale najpierw konkretne szkolenie z przepisów, znaków itd.