Pierwszy skuter 50 ccm.

Cześć!

Niedawno dostałem pracę, do której mam kiepski dojazd komunikacją i zdecydowanie szybciej i przyjemniej jeździ się do niej rowerem.
Pomyślałem też sobie, że mógłbym kupić skuter.
Oczywiście, nie będzie mi on służył tylko do dojeżdżania do pracy, ale także do różnych przejażdżek w okolice Warszawy lub w dalsze rejony.

O skuterach wiem tyle, co nic.
Buszując po internecie trochę świadomości nabyłem i natrafiłem też na to forum, które wydaje mi się być potężną i ciekawą strefą dla osób jeżdżących i początkujących z Warszawy :-)

Ale przejdźmy do konkretów:

Skuter planuję kupić pod koniec marca.
Ze względu na brak prawa jazdy i innych uprawnień, mogę pozwolić sobie jedynie na 50 ccm. (Prawo jazdy planuję zrobić latem tego roku.)
Budżet na pierwszą zabawkę to 3.000 zł.
Wiadomo, że jeżeli lepiej dołożyć 100 czy 200 zł to nie robi to większej różnicy, ale znacząco tej kwoty nie chciałbym przekroczyć.
Wiem, że mogę kupić nowy skuter np. Romet.
Ale jak wiadomo, jest to Chińczyk.
I tu pytanie - czy warto wydać na nowy ok. 2.500 zł i po prostu oddać go na porządny przegląd i ewentualne poprawki tak, aby był w miarę niezawodny.
Czy lepiej kupić coś używanego, w dobrym stanie znanej firmy ?
Tak jak wcześniej napisałem, skuter będzie mi służył do codziennego dojeżdżania do pracy.
Z zawodu jestem fotografem więc często też chciałbym pojechać w jakieś fajne, odległe miejsca i zabrać sprzęt, więc jakiś bagażnik (oczywiście nie musi być on nie wiadomo jak ogromny) też by się przydał.
No i może w jakiś weekend fajnie byłoby pojechać skuterkiem gdzieś znacznie dalej, np. Zegrze czy inne mniejsze wsie ( tak do ~ 200 km. w okolicach Warszawy.)

Co do moich wymagań od skutera, to:
- Skuter na dwie osoby.
- Zależy mi też na tym, aby skuter nie wyglądał jak plastikowe pudełko, które zaraz ma się rozlecieć.
Byłoby fajnie, gdyby wyglądał całkiem przyzwoicie i był wytrzymały.
- Bardzo przydatną sprawą jest kieszeń, która znajduje się przed nogami, że tak to określę. Brak tego strasznie by mi doskwierał.
- Dobrze by było, aby mimo wszystko na te 50 ccm skuter osiągał przyzwoitą prędkość. (ze skutera nie będę zdejmował blokady).

Z góry dziękuję wszystkim za przydatne odpowiedzi i przepraszam, za być może lamerskie pytania.

Idziesz tutaj na PW z Leszkiem i potem wiesz już znacznie więcej w takim temacie. :-)

Lepiej pewnie kupić coś używanego w dobrym stanie - tylko kto ci taki stan zagwarantuje przy kusym budżecie.
Nowy chińczyk po solidnym przygotowaniu do jazdy to też nie jest głupia opcja - tylko kto ci go solidnie do takiej eksploatacji przygotuje... tu jest problem.
Skuter 50cm osiąga 45km/h jeżeli ma blokady i tego nie przeskoczysz. Nie możesz "niezdjąć" blokad i mieć przyzwoitą prędkość. Jedno przeczy drugiemu.
Jaka kieszeń przed nogami ? Mówisz o schowku z przodu, torbie zawieszonej na haczyku (część ma taki haczyk) czy o takim FLM

http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/49/76/42/95/4976429593
bo to już coś bardzo nieseryjnego i nie zawsze sie da.
200km skuterem 50cc z podróżną 45km/h to jest coś co wg mnie nie jest ani fajne ani przyjemne ani bezpieczne. Aczkolwiek są tu fani takich jazd. Niby można ale... warto by było mieć już na to duży skuter i najlepiej chłodzony wodą. Używane Kymco Bet&Win to w zasadzie coś co spełnia twoje kryteria i potrzeby. Jak na 50 jest dość duży, chłodzony wodą i solidniejszy konstrukcyjnie niż chińczyki - O ILE trafisz taki w dobrym stanie.
jest boom na 125, ludziki pozbywają sie 50tek wiec jest szansa na kupienie w dobrej kasie. Ale TERAZ - póki ceny zimowe. W lato bedzie drożej nawet w uzywkach

Jednak zluzuję teraz swój warkocz. Wiosna już idzie, więc takich tematów znowu będzie od króla Kraczka.

@Wombat

Miałem na myśli coś takiego:
http://img2.sprzedajemy.pl/540x405_skuter-inca-sprint-2264852.jpg

Domyślam się, że na wiosnę pojawi się więcej używek w sprzedaży i wzrosną też ceny.
Niestety nie jestem w stanie dokonać zakupu teraz, więc pytam przyszłościowo - koniec marca, wtedy najpewniej będę kupował.

Mam w rodzinie kilku zaufanych mechaników.
Dlatego też pomyślałem o nowym chińczyku, aby pojeździć na nim do czasu pierwszej awarii.
No i wtedy oddać go na solidny "remont". Czyli prześwietlenie wszystkiego, i poprawienie tego, co w niedalekiej przyszłości mogłoby walnąć.
Podejrzewam, że oddawanie skuterów do serwisu na gwarancji to jedynie strata czasu i czekanie na kolejny niespodziankowy serwis.

Wiem też, że pierwszy skuter może nie spełnić moich wymagać.
Ale coś za coś.
Więc jeżeli warto sobie darować zachcianki a kupić coś solidniejszego - nie ma problemu.
Chociaż pasażer to opcja obowiązkowa.

I byłoby miło, gdybyście mogli podrzucić kilka firm, modeli którymi warto się kierować.

Wiem, że w oczach większości jestem kolejnym napaleńcem, który nic nie wie a chce sobie kupić skuter.
Ale spokojnie, nie jest to na zasadzie: chcę, to sobie kupię. A później skuter zgnije gdzieś na parkingu albo zostanie rozwalony.
Dlatego też dziękuję osobom, które mimo zdenerwowania jakie mogę wywołać postarają się pomóc. :-)

jeżeli pasażer to obowiązkowa opcja to niestety musisz szukać skuterów "dużych" z klasy 50tek
junak 607 lub 608, kymco Bet&Win, Inca street, zipp quantum, romet 797, moto magnus t-rex.. itd - wszystkie w okolicy 2m długości i około 100kg z tzw "dużą ramą"
Mają tą rame do 150kg obciażenia.

Bez wątpienia jazda skuterem odblokowanym wiąże się z pewnym ryzykiem, które warto sobie uświadamiać, jednak jazda nieodblokowanym po naszych drogach, to prawdziwy hardcore. Zmiana pasa ze skrajnego, na skrajny, na 3-4 pasmowej jezdni, jest niezapomnianym przeżyciem. Wszystko to trzeba wziąć pod uwagę przy wyborze - skuter odblokowany, czy nie.
Ze swojej strony, po tym co napisałeś, do czego planujesz używać skutera, to radziłbym jednostki z silnikami chłodzonymi cieczą. Lepiej znoszą obciążenia związane z jazdą w dwie osoby. Zdecydowanie dwusuwowe, ze względu na możliwą do uzyskania moc silnika. Nie upierałbym się na Twoim miejscu przy tych schowkach z przodu. Jeżeli nawet takowe są, to są tak mikroskopijne, że nie ma o czym mówić. To już lepiej znaleźć jakąś niedużą torbę motocyklową do zawieszenia z przodu.
Postudiuj wpisy na forum, znajdziesz mnóstwo ciekawych informacji, które pomogą Ci w podjęciu decyzji.
Tak, czy inaczej, staniesz przed dylematem - taniej i z większym ryzykiem, lub drożej i z trochę mniejszym ryzykiem... Takie jest życie... ;)

@Wombat
Dziękuję za przytoczenie modeli - idealnie trafione.
Chociaż trudno będzie dostać te skuterki w marcu nie przekraczając 3.000 zł.

Może jeszcze tak bardzo ogólnie i dosadnie:
Dajmy na to, że nie mogę przekroczyć budżetu 3.000 zł i muszę znaleźć coś do tej ceny.
Co wybrać:
Jeżeli chińczyk (nowy) to czy warto?
Myśląc o chińczyku kojarzy mi się awaria za awarią. Słusznie czy nie?
Po opiniach w internecie, niektórym taki skuter nawet za pierwszym razem nie odpali i tyle z jazdy, a inni śmigają nimi całe zimy i są niezawodne.

Czy może lepiej skuter używany ale znanej marki?

Wiem, że w chińczykach są marki lepsze i gorsze, tak samo jak w tych znanych - jakie marki brać pod uwagę, a które sobie lepiej darować?