W połowie sierpnia informowaliśmy o tragicznym wypadku do jakiego doszło na planie zdjęciowym do filmu Deadpool 2. Kaskaderka straciła panowanie nad motocyklem i uderzyła w witrynę wieżowca. W wyniku poniesionych obrażeń zmarła. Okazuje się, że to tylko część historii.
Jak podają kanadyjskie media motocyklowe, według zeznań świadków oraz osób zaangażowanych w produkcję filmu, śmierci kaskaderki można było uniknąć. Amerykana Joi Harris została zaangażowana do scen do których wedle profesjonalistów była nieprzygotowana. Harris posiadała doświadczenie wyścigowe, ale nie kaskaderskie. Podczas zdjęć nie miała kasku (co nie jest niczym dziwnym w przypadku pracy kaskadera), a do kilku wypadków z jej udziałem doszło wcześniej.
Informacje takie podaje Hollywood Reporter. W artykule możemy wyczytać, że swoje wątpliwości dotyczące umiejętności 40-latki zgłaszali inni kaskaderzy związani z projektem. Sama scena zakładała przejazd Ducati Hypermotardem przez krótki odcinek, zeskok z trzech schodów i zatrzymanie motocykla. Nawet biorąc pod uwagę doświadczenie Harris, co innego jeździć szybko po torze, co innego skakać po schodach.
Wedle powyższych publikacji Harris wybrana została z powodu koloru skóry i płci. Harris zastąpiła w niebezpiecznych scenach na motocyklu czarnoskórą Zazie Beetz, odgrywającą rolę komiksowej postaci Domino.
Kanadyjski urząd do spraw bezpieczeństwa miejsca pracy bada sprawę. Reżyser David Leitch odmawia komentarza.
Deadpool 2: kaskaderka traci panowanie nad motocyklem. Ginie na planie zdjęciowym
