Czy odblokowany skuter lub motorower poprawia bezpieczeństwo? #62 Szybcy i Wolni Vlog

Temat i pytanie kontrowersyjne. W świetle przepisów zdejmowanie blokad z motorowerów czy skuterów 50 ccm jest nielegalne i można za to conajmniej stracić dowód rejestracyjny. Jednak czy mimo to pozbycie się kagańca sprawi, że nasze moto stanie się paradoksalnie bezpieczniejsze?

Jest to temat na bardzo długą dyskusję, która z pewnością mocno nas wszystkich poróżni. O ile dziś nie jestem zwolennikiem obchodzenia prawa (nawet martwego), to muszę przyznać, że zdejmowanie blokad ma jedną bezsprzeczną zaletę – zmniejsza się dysonans prędkości pomiędzy nami, a innymi użytkownikami drogi.

Bez blokad znacznie rzadziej jesteśmy wyprzedzani przez samochody i ciężarówki z dużą różnicą prędkości. To sprawia, że bardziej wtapiamy się w mainstream uliczny i mniej prowokujemy innych do niebezpiecznych zachowań w naszym otoczeniu. Mam tu na myśli tak zwane wyprzedzanie “na gazetę” bez zmiany pasa ruchu albo bardzo bliskie podjeżdżanie i warowanie na tablicy rejestracyjnej rowerzysty. Do tego dochodzi jeszcze spowalnianie ruchu na drogach jednojezdniowych i trudności w zmianie pasa oraz kierunku. Podróżując te przykładowe 60 km/h zdaje się łatwiej i z mniejszym stresem pokonywać miasto podczas dojazdy do pracy czy też szkoły.

Jednak nie zrozumcie mnie źle – absolutnie nie chce namawiać, ani obejmować patronatem zdejmowanie blokad. Wielokrotnie mówiłem Wam o konsekwencjach natury prawnej, które są niezmienne pomimo naszych poglądów czy argumentów.

Na naszym Forum często też dyskutujemy o tak zwanym “zapasie” mocy. Jako użytkownik nie mogę w stu procentach potwierdzić czy w moim przekonaniu zdjęcie blokad zmienia sytuację aż tak diametralnie. Pomijam oczywiście argumenty osób, które zdecydowały się nie tylko na pozbycie się kagańca, ale także zwiększenie pojemności. To już jest zupełnie inna bajka. Wówczas oczywistym jest, że różnica w porównaniu z “serią” jest bardzo duża, co pozwala dynamiczniej włączać się do ruchu, wyprzedzać czy zmieniać pasy na zatłoczonych drogach. Jednak czym innym jest posiadanie 50 ccm bez blokad, a zwiększenie pojemności do 90 czy 110 ccm.

Siemanko, cześć. Witam was tego niezwykle smutnego dnia, jest nim 1 września, który zwiastuje niestety, ale koniec wakacji. Łącze się z wami w bólu, wiem doskonale co czujecie. Mówię oczywiście do tych, którzy wracają do swoim szkolnych obowiązków, chodź wielu też 1 września po prostu wraca po długim urlopie do pracy. Z jednymi i drugimi mega się łącze w bólu, dziś temat jednak dotyczący młodszych użytkowników jednośladów, tych, którzy jeżdżą 50, którzy jeżdżą motorowerami, czy też skuterami i teoretycznie w świetle prawa muszą posiadać blokady, które ograniczają prędkość do 45 km/h. Jest to temat mega kontrowersyjny, wielu uważa, że tego typu ograniczenia i tego typu rozwiązanie prawne jest to naprawdę wprowadzanie martwych zapisów w ustawie o kierujących pojazdami. I stąd też rodzi się pytanie: Czy odblokowany skuter albo motorower, jeżdżący więcej niż 45 km/h będzie sprzętem paradoksalnie bezpieczniejszym od takiego samego silnika, który jednak posiada kaganiec i nie może jechać więcej niż 45 km/h? I są różne argumenty i po części się z nimi zgadzam. Mówi się, że odblokowana 50 daje możliwość podróżowania z prędkością bardziej zbliżoną do prędkości innych uczestników ruchu, chociażby w mieście. Czyli jeżeli wszyscy na 50 jadą 60, to my możemy podróżować razem z nimi tą samą prędkością, nieco oddaleni od prawej strony, od prawej krawędzi i nie narażając się na bardzo ryzykowne zachowania innych użytkowników dróg, zwłaszcza myślę tutaj o tirach i innych pojazdach, które często są w stanie zdmuchnąć kogoś takiego do rowu, czego sam doświadczyłem, nie tylko jako kierowca motoroweru ale także roweru. Nie dalej jak dwa dni temu miałem do czynienia z taką sytuacją, kiedy to chciał mnie wyprzedzić tir, który pomyślał sobie, po cholerę zmieniać pas podczas wykonywania tego dosyć ryzykownego manewru drogowego. Związku z tym zostawił mi tą przysłowiową gazetę separacji i ja musiałem uciekać, ale nie za bardzo już miałem gdzie. Związku z tym można utracić równowagę, można wjechać na grząskie podłoże, można wjechać do rowu, można najechać na krawężnik i to zawsze będzie kończyło się źle. Żeby tej sytuacji uniknąć wielu kierowców motorowerów, dziękuję serdecznie, mówi: Będę jechać 60km/h tak jak wszyscy inni, ponieważ jak jadę wolniej narażam się na ryzykowne zachowania innych kierowców. I tutaj mimo, że niektórzy zarzucają mi zbytni formalizm, zgadzam się z tymi argumentami i mówię to z własnej perspektywy, człowiek, który zaczynał od 50. Ja też uznałem kiedyś, że to co robią inni wyprzedzając nas, woła po prostu o pomstę do nieba, że to są ludzie, którzy wręcz potrafią człowiek zabić, tylko dlatego, bo oni muszą nas koniecznie w tej chwili wyprzedzić. Często czują się oni sprowokowani do tego, żeby robić to bez zmiany pasa, żeby nie zważać na innych jadących z naprzeciwka i po prostu wepchnąć się na trzeciego. To jest zawsze zły pomysł i to często kończy się tragedią, a sprawca wypadku, czy takiej kolizji po prostu ucieka z miejsca zdarzenia. Na naszym forum jest mnóstwo doniesień o tego typu zachowaniach. Mówiąc o odblokowaniu też często słyszy się następujący argument: Będę jeździć z odblokowanym silnikiem ze względu na to że zawsze będę miał do dyspozycji dodatkową moc, czy moment obrotowy, który będzie mnie ratować w sytuacji, kiedy będę musiał uciekać z jakiegoś miejsca. Doskonale wiecie co mam na myśli. Zapas mocy zawsze jest dobrze postrzegany i zawsze nieco bardziej wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa…

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. Fabryczne motorowery 50ccm (nawet ścigaczę) są zblokowane więc na 3 biegu można rozpędzić się do 50km/h na prostej (żyłowanie sinika na obrotach do 7500) a pod górkę nie ujedzie i trzeba redukować na 2 lub 1. Najwyżej zmiana cylka na 72ccm da 10-15% mocy więc na 3 biegu można jechać pod lekką górkę 50km/h a na 4 biegu na prostej 55-60km/h. Teraz ci co mają prawko B to motocykl FERRO 125 można kupić od 3000zł i można śmigać po autostradzie (na prostej do 80km/h). Scigacze 125 słono kosztują ok. 4500-7500 ale można jechać max 110km/h

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button