BMW R1200GS: Najlepszy motocykl jakim w życiu jechałem

W 2004 roku – pierwszym roku produkcji – BMW R1200GS był absolutnie rewelacyjnym sprzętem, który na rynku nie miał konkurencji. Miałem okazję w latach 2004-2005 zrobić nowiutkim egzemplarzem ponad 8000 km. Te kilometry zostawiły ślady w mojej motocyklowej psychice do teraz.

Nie miałem doświadczenia w handlu, ale miałem pasję, którą potrafiłem zarażać. To pozwoliło mi na uzyskanie pracy marzeń – zostałem handlowcem w jednym z warszawskich dealerstw BMW. Był rok 2004. Rok premiery R1200GS. Gdy prezes zapytał mnie jakie motocykle powinniśmy zamówić jako testowe – nad GSem nie zastanawiałem się nawet chwili.

Dzięki podejściu mojego szefostwa do promocji motocykli, którego częścią miało być pokazywanie się na mieście na sprzętach BMW, dostałem niczym nieograniczony dostęp do naszego parku motocykli testowych. Choć mogłem jeździć każdym z 5 czy sześciu sprzętów, z uporem maniaka wybierałem turystyczne enduro – BMW R1200GS. To był pierwszy uterenowiony motocykl na którym siedziałem i jeździłem. Okazało się, że po asfalcie jeździł najlepiej ze wszystkich innych dosiadanych przeze mnie modeli. A w terenie? No cóż – jeździł. “Mój” egzemplarz posiadał bardziej szosowe opony typu 30% teren, 70% asfalt, co nie przeszkadzało mi zakopywać się nim w nadwiślańskich piaskach, jeździe po otwockich lasach itd.

Oczywiście jak każdy sprzęt miał też swoje minusy – przeszkadzały mi bardzo wystające cylindry, o które tyle razy uderzyłem się piszczelem, że kupiłem swoje pierwsze terenowe buty – Alpinestars Tech 4.

Moc 115 koni, niesamowite zawieszenie, duże gabaryty, wygoda, wspaniałe prowadzenie – to wszystko sprawiało, że jadąc GSem czułem się królem szos. Zdecydowanie, jeżeli miałbym porównać wrażenia z jazdy wszystkimi motocyklami, którymi miałem okazję jechać (a było ich kilkaset), to duży GS zrobił na mnie najlepsze wrażenie.

Michał Brzozowski

Motocyklami jeżdżę od 2000 roku. Choć przez lata pojawiały się kolejne pasje i zainteresowania, to jednak jednoślady z silnikiem zawsze opierały się nowościom i w moim sercu do tej pory mają pierwszeństwo. Obecnie reprezentuję barwy Szybkiej Turystyki (CBR1100XX) na zmianę z Supermoto i Enduro (DRZ450E SM).

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

  1. Dokladnie.

    Gdyby jeszcze ten artykol mial wiecej tresci, jakies porownania do innych motocykli ktorymi autor jezdzil to moze nawet byloby to fajne.

    Ale 14 linijek o tym jakie 1200 jest super to juz troche slabo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button