BMW F 800 GT: Sprawdzamy turystyczną propozycję od Bawarczyków

BMW F 800 GT to bardzo uniwersalny motocykl o zacięciu turystycznym. Łączy w sobie osiągi oraz komfort jazdy z praktycznością. Sprawdzi się on zarówno podczas miejskiej jazdy, jak i podczas pokonywania krętych górskich szos.

BMW specjalizuje się w znajdowaniu nisz motocyklowych oraz ich uzupełnianiu. W taki sposób na świat wyszedł F 800 w odmianie GT. Jest to idealne uzupełnienie pomiędzy modelami BMW F 800 R a F 800 GS, jednak nadal ze wspólnym mianownikiem.

BMW F 800 GT jest dobrą propozycją dla tych, którzy poszukują motocykla o bardzo uniwersalnym charakterze. Ma on się sprawdzić zarówno podczas codziennych dojazdów do pracy, jak i weekendowych wypadów na drugi koniec Polski, a nawet Europy.

Budowa BMW zachęca do zwiedzania odległych miejsc. Nie będziecie narzekać na brak komfortu oraz mocy. 90 konny, dwucylindrowy, rzędowy silnik bardzo spontaniczne reaguje na gaz, przenosząc moment napędowy na pasek klinowy. Jego obecność należy poczytać na plus. To rozwiązanie bezobsługowe i bardziej komfortowe – skutecznie ogranicza wibracje pochodzące z napędu motocykla. Skrzynia jest niezwykle precyzyjna – posiada 6 krótkich przełożeń, które spełnią nasze oczekiwania zarówno w górskim terenie, jak i podczas jazdy po zatłoczonych ulicach centrum miasta.

Nasz egzemplarz został wyposażony w wiele dobrodziejstw naszych czasów. Znajdziecie tutaj kontrolę trakcji, ABS czy system elektronicznej regulacji zawieszenia ESA, który za naciśnięciem przycisku umożliwia dostosowanie tłumienia odbicia na kole tylnym do aktualnego stanu nawierzchni.

W standardzie dostajemy także komputer pokładowy, który sąsiaduje z analogowym prędkościomierzem i obrotomierzem. Zegary prezentują typowy dla BMW minimalizm połączony z ergonomią.

Na kierownicy odkryjecie także przycisk uruchamiający ogrzewanie gripów. Te są wygodne, miękkie i szerokie. Nic nie można zarzucić też klamce hamulca czy sprzęgła.

Pozycja na BMW F800GT jest w pełni naturalna, co zachęca do dalekich wypadów. Kanapa jest szeroka i długa, co doceni nasz towarzysz podróży. Prowadzenie motocykla jest precyzyjne w każdym zakresie prędkości. To zasługa dobrego wyważenia oraz niskiego środka ciężkości.

BMW F800GT to propozycja motocykla do codziennego użytku. Nie przytłacza wagą, ani rozmiarami i nie wymusza zbyt dużej atencji podczas jazdy. Tak samo dobrze sprawdza się na krótkich jak i długich dystansach. Przy tym wizualnie może się podobać fanom nieco bardziej konserwatywnych linii.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Cześć, Damian Śmigielski, Jednoślad.pl! Dzisiaj motocykl mojej ulubionej marki, czyli BMW – F800GT. Pozwoliłem sobie na małą szyderę, ponieważ nie jestem zbyt wielkim fanem motocykli BMW i w sumie to ciężko jest mi to do końca wyjaśnić. Miałem R-1150GS, który nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań i jeździłem też na F800ST, który chciałem kiedyś kupić jako motocykl używany. Nie miałem miłych wspomnień, ale wsiadłem dzisiaj na to BMW, wyjechałem spod salonu i okazało się, że skrzynia biegów pracuje jakoś inaczej, że silnik ma mniejsze wibracje. Nie wiem, może zapomniałem jak było, może byłem wtedy jakoś uprzedzony, natomiast w tej chwili nie mogę złego słowa powiedzieć na tę maszynę.

Oczywiście trzeba pamiętać, że nie jest to GS, nie jest to RT, więc pewnych rzeczy tutaj nie będzie, ale i tak jest bardzo dużo. O tym za chwilę.

Trzeba przyznać, że ta maszyna konstrukcyjnie ma już swoje lata, nie jest najmłodsza, ale wciąż dobrze się trzyma. Ja zawsze miałem zastrzeżenia do silnika. Ma dosyć specyficzną konstrukcję. Dwa cylindry w rzędzie i jakby w tą samą stronę wykorbienia na wale, czyli tak jak w silniku małego Fiata. Do tego przeciwciężar, który ma niwelować wibracje i w tym motocyklu praktycznie wibracji nie czuć. On sobie lekko mruczy, coś tam się między nogami trzęsie, ale nie jest to na pewno uciążliwe, natomiast bardzo przyjemnie oddaje moc i ma całkiem niezły dół. To poprawia jazdę na przykład po mieście. Nie trzeba tak często redukować biegu, żeby zareagować dosyć szybko gazem w gęstym ruchu miejskim, ale też pozwala korzystać z wyższych rejestrów prędkości obrotowych. Silnik chętnie wkręca się na wysokie obroty, bardzo przyjemnie oddaje moc, bardzo płynnie, a tej mocy ma 90 KM.

90 KM jest przenoszonych przez skrzynię z mokrym sprzęgłem na tylne koło za pośrednictwem paska zębatego i to jest, muszę przyznać, kapitalne rozwiązanie. Raz, że jest bezobsługowe, jeżeli chodzi o konieczność smarowania, bo jeżeli mamy łańcuch to trzeba albo założyć jakąś smarownicę łańcucha, olejarkę albo go spryskiwać sprejem. To jest uciążliwe i trzeba ten łańcuch jeszcze utrzymywać w czystości, natomiast pasek jest bezobsługowy. Może jest trochę droższy w wymianie, ale jest też bardzo wygodny, jeżeli chodzi o płynność jazdy, ponieważ jest wyprodukowany z gumy i z tkaniny wzmacniającej tę gumę, to niweluje pewne drgania i dzięki temu nie mamy żadnych szarpnięć w układzie przeniesienia napędu, a to bardzo podnosi komfort jazdy.

Jeśli chodzi o jakość wykonania tej maszyny to jest jak w przypadku każdego BMW – bardzo wysoka. Oczywiście nie jest to model flagowy, ale tutaj naprawdę nie widać oszczędności. Oczywiście BMW jest specyficzne. Każdy japoński motocykl można rozmontować przy użyciu kluczy płaskich, oczkowych i wkrętaka Philips 2, natomiast tutaj trzeba się wyposażyć w cały zestaw torxów, ale pamiętajmy też o tym, że ten motocykl nie jest przeznaczony dla ludzi, którzy lubią w zaciszu garażu grzebać przy swojej maszynie. Ta maszyna jest bezobsługowa. Kupujemy ją po to, żeby pokonywać szczęśliwie długie kilometry, żeby jeździć turystycznie, oczywiście w zależności od wcielenia F800’tki, ale ten motocykl przeznaczony jest wybitnie do turystyki. W naszym egzemplarzu mamy zamontowane stelaże pod kufry, fabryczne. Mamy też zamontowany system ESA. Co prawda działa on tylko na tylny amortyzator, ale pozwala zmienić charakterystykę jego pracy. Jest normal, sport i comfort w zależności od tego, jak chcemy tym motocyklem jeździć.

Nasza 800’tka wyposażona jest dodatkowo w system kontroli trakcji, a seryjnie wyposażona jest w ABS. Niestety warunki dzisiaj na drodze nie pozwalają na sprawdzenie jak te oba systemy się sprawdzają. Jest sucho, gorąco, przyczepnie, ale zapewniam was, że na pewno działają bardzo dobrze i osobą, które mają mniejsze doświadczenie albo pozwoliły sobie lekko rozmażyć się w czasie jazdy, w czasie deszczu mogą ratować tyłek, więc jeżeli tylko możecie to kupujcie motocykle z systemem kontroli trakcji, ABS. Najczęściej jest już w cenie.

Dla kogo jest ten motocykl? To jest dobre pytanie. Ja na nim czuję się całkiem nieźle, mam 185 wzrostu. Nie wiem jak wyglądam z zewnątrz. To zobaczycie na filmie. Wydaję mi się, że na tej maszynie bardzo dobrze będą się czuły osoby, które są trochę niższego wzrostu. Motocykl jest fajnie wyważony, ma nisko środek ciężkości, jest lekki. Bardzo łatwo stawia się go na centralną stopkę, bardzo łatwo się go tankuje, wlew paliwa jest z prawej strony kanapy, zbiornik jest pod kanapą, dzięki czemu nawet na bocznej nóżce możecie zatankować go pod gardło. Zużycie paliwa jest bardzo nie duże. Dzisiaj w jeździe miejskiej i to momentami dynamicznej, zużycie paliwa osiągnęło 4,7 l/100 km. Nasz motocykl testowy wyposażony jest w komputer podkładowy, który pokazuje temperatury, średnie prędkości, zużycie paliwa. Można powiedzieć, że to jest maszyna kompletna. Jeżeli budżetowo, wielkościowo odpowiada wam ten sprzęt, to na pewno nie będziecie rozczarowani. Jest to maszyna kompletna, dopracowana, dojrzała, o bardzo wysokiej jakości, więc jeśli tylko wam się podoba, zachęcam do odbycia jazdy próbnej, bo w ten sposób najlepiej się przekonać, czy motocykl będzie dla nas dobry. Życzę wam tego, żebyście sobie kupili takie BMW, jeżeli o nim marzycie i bezawaryjnie pokonywali kolejne kilometry.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

7 opinii

  1. No i już wiem, czego zabrakło mi w skuterze honda Integra, żeby ją kupić bez marudzenia i cmokania, zamiast klasycznego pierdzika: paska napędowego. Serio. Gdyby był zamiast łańcucha, to lecę do salonu. Bo już chyba bym mógł powoli myśleć, aby zmierzyć się z czymś mocniejszym, niż 30KM.

  2. Mocy zawsze będzie mało, taka prawda, ale trzeba sobie wypracować jednak jakiś kompromis między pobożnymi życzeniami a rzeczywistością.
    Obecnie bardzo brakuje mi mocy ale bardziej w samochodzie niż w skuterze. Jednoślad to jednoślad, wszędzie się zmieści, ominie przeszkody itd… małą moc można nadrobić sprytem. W samochodzie natomiast jak nie ma pod butem to trzeba grzecznie za tirami się turlać…
    Co do tytułowego BMW to oglądałem na żywo i rozmawiałem z właścicielem – świetny sprzęt, elastyczny silnik, tyle, że drogi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button