BMW C650 Sport: Sprawdzamy jeden z najdroższych skuterów na rynku

Dziś razem z Jednoślad.pl możecie poznać z bliska niemiecki skuter BMW C650 Sport, który pod każdym względem zachwyca. Designem, nowoczesnymi i nowatorskimi rozwiązaniami z zakresu bezpieczeństwa, a także osiągami i komfortem jazdy.

BMW C650 Sport to absolutny brak kompromisów i to pod każdym względem. Nawet ceny, która zaczyna się od 47 000 PLN. Finalna wartość zależy od konfiguracji Twojego egzemplarza. Tak jak w przypadku samochodów, tak tutaj można przebierać w dodatkach i licznych pakietach i dodatkach stylistycznych.

Dla wielu najistotniejszy będzie design. BMW C650 Sport to w naszym odczuciu sporo agresywnych linii i kształtów, które mają za zadanie “usportowić” tę maszynę pod względem optycznym. Przyjrzycie się kształtowi felg, spojrzeniu przednich lamp, linii profilowych czy układowi wydechowemu. Końcówka brzmi bardzo agresywnie i przypomina w odbiorze melodię graną przez silniki w układzie V. Tutaj mamy do czynienia z dwucylindrowym silnikiem 647 cm3 zasilanym poprzez elektroniczny sterownik silnika BMSE i chłodzony cieczą. Generuje 60 koni mocy, które są przekazywane na koło za sprawą łańcucha, a nie tradycyjnego paska.

BMW C650 Sport to przyśpieszenie do setki na poziomie 7 sekund oraz prędkość maksymalna 175 km/h, czego na polskich drogach nie można sprawdzić osobiście. Nie zmienia to jednak faktu, że konfiguracja silnika oraz skrzyni czyni z tego skutera prawdziwy pocisk, który jest zabezpieczany za sprawą systemu kontroli trakcji. Ten w ciągu milisekund jest w stanie wykryć poślizg tylnego koła i zoptymalizować ilość dostarczanego momentu obrotowego na napęd.

W niemieckim rollerze mamy także do dyspozycji w standardzie ABS, który warto polecić każdemu bez względu na poziom doświadczenia. To skuteczny anioł stóż, który włączy się do akcji w razie utraty przyczepności którejkolwiek z osi.

W BMW C650 Sport znajdziemy także inne przydatne dodatki, które nie tylko dbają o bezpieczeństwo, ale także o komfort. Podgrzewane gripy i kanapa (z osobnym sterowaniem dla pasażerki), komputer pokładowy z imponującą i konfigurowalną deską rozdzielczą, hamulec postojowy w podporze bocznej czy centralny zamek współpracujący z opcjonalnym alarmem. Oczywiście nie zapomniano o takim dodatku jak światła led, które wyglądają fenomenalnie, zwłaszcza po zmroku.

Jazda na BMW C650 Sport to zupełnie inny rozdział wrażeń i emocji. Skuter prowadzi się niezwykle stabilnie pomimo sporej masy. Jednakże subiektywnie nie odczuwamy jej ani podczas postoju na światłach, ani podczas jazdy w korku. Balans jest świetny, co można docenić zwłaszcza w łukach oraz podczas jazdy z autostradowymi prędkościami.

To czyni z BMW C650 Sport nie tylko świetny pojazd miejski o ogromnej dynamice, ale także kompana na dalekie wojaże. Jego praktyczność, komfort jazdy, dynamika i niemal anankastyczna dbałość o wszystkie detale sprawia, że może to być jednoślad marzeń.

Dzisiaj dla was testuje BMW C650 Sport. Nie wiem, czy pamiętacie, ale parę lat temu BMW już próbowało swoich sił w tej klasie i zbudowało BMW C1. Był to skuter, który był napędzany silnikiem o pojemności chyba 125-250 cm3, jeżeli się nie mylę, możecie mnie poprawić, ale to co było nowatorskie w nim – miał klatkę bezpieczeństwa, miał dach, przednią szybę z wycieraczką i pasy bezpieczeństwa i BMW udało się przekonać kilka krajów, których tym skuterem można było jeździć bez kasku, bo nawet przy wywrotce pasy nas trzymały na siedzeniu. Były takie pałąki po bokach i teoretycznie nic kierowcy nie powinno się stać. Niestety, sprzęt wyprzedzał swoje czasy, rynek nie był gotowy na taką maszynę i nie udało się sprzedać zakładanej ilości tych skuterów. BMW z tego projektu się wycofało. Ale wyciągnęli wnioski, jak to Niemcy i zbudowali taką oto maszynę klasy premium.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Do czynienia mamy ze skuterem klasy premium, z klasą królewską i jest tutaj wszystko królewskie. Zaczynając od ceny, która nie jest niska, ale otrzymujemy za nią naprawdę porządny sprzęt, który jest napędzany dwucylindrowym, rzędowym silnikiem, który ma wykorbienia wału co do 250 stopni, dzięki czemu brzmi jak V’ka, ma 60 KM i przekładając to na świat motocyklowy, moja Africa Twin 750 RD07 ma również 60 KM, ale tak często jak C650 nie zrywa przyczepności na starcie. Całe szczęście, jak przystało na skuter klasy premium, jest tutaj kontrola trakcji i dzięki temu nawet jak ruszałem na suchej nawierzchni w upalny dzień i tylne koło miało ochotę uślizgnąć się na przejściu dla pieszych włączała się do działania kontrola trakcji i nic złego się nie działo. Oczywiście sprzęt wyposażony jest również w ABS i co ciekawe, możecie w tym skuterze mieć również asystenta martwego pola, czyli jeżeli coś znajduje się w waszym martwym polu to kontrolka na lusterku zacznie się świecić i będziecie wiedzieć, że trzeba uważać przy zmianie pasa.

Bardzo sztywna i stabilna jest konstrukcja tego skutera, który nie jest lekki. Waży prawie 250 kg. Przy 60 KM można powiedzieć, że nie gwarantuje to super osiągów, ale mamy 7 sekund do setki i prawie 180 km/h prędkości maksymalnej co pozwala sądzić, że ta maszyna nie tylko w mieście się sprawdzi, bo jest chętnie wykorzystywana na zachodzie Europy właśnie w mieście, ale również można nią robić dystanse trochę dłuższe.

Ap ropo dłuższych dystansów, na pewno pomogą nam duże koła i bardzo stabilne zawieszenie, które w połączeniu z dość wysoką, jak na skuter, masą własną daje nieprawdopodobną stabilność. Ta maszyna jedzie jak po szynie, bo nie po szynach.. i to zarówno na prostej jak i na zakrętach. Nie sprawdzałem prędkości maksymalnej, bo nie bardzo jest gdzie, ale do przepisowych 140 km/h na autostradzie, nawet 150… naprawdę ten sprzęt jedzie jak po sznurku.

Jeżeli o funkcjonalność to pod kanapą jest olbrzymi schowek, który jeszcze nie do końca rozpracowałem, bo jest tam takie miejsce na kask, ale muszę popatrzeć, bo to na pewno jest jakoś sprytnie połączone z oryginalnymi kaskami BMW. Jest też druga wnęka, w której mieści się spokojnie mój szczękowy kask. Przed kolanami kierowcy mamy dwa duże schowki, które po wyjęciu kluczyka ryglują się, więc możemy tam trzymać telefon komórkowy, portfel, klucze do domu.

Po raz kolejny odniosę się do tego, że mamy do czynienia ze skuterem klasy premium, bo nie wiem czy widzicie, ale tutaj jest wyłącznik ogrzewania kanapy dla pasażera, osobno kierowca może przyciskiem na kierownicy zmieniać intensywność ogrzewania kanapy pod własnym tyłkiem i mamy również podgrzewane manetki. Lista gadżetów i elementów wyposażenia dodatkowego z gamy BMW dedykowanych do tego modelu jest ogromna i tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Myślę, że będzie miało to odzwierciedlenie w końcowym rachunku. Bardzo duża i wygodna jest przednia szyba, która nie jest w prawdzie elektrycznie regulowana, na co mogłaby wskazywać pozycja tego skutera w rankingu, ale jest bardzo łatwo przestawialna. Dwa duże pokrętła, trzy pozycje, w których można tę szybę ustawić. Ona świetnie chroni przed wiatrem, nawet takie wysokie osoby jak ja.

Bardzo ciekawie rozwiązany jest napęd w tym skuterze. Wspominałem już o tym, że silnik to rzędowa jednostka dwucylindrowa. Wykorbienia na wale są co 250 stopni, więc pracuje trochę jak V’ka, dźwięk ma bardzo przyjemny. Tłumik jest dość duży, ale daje fajny, chrapliwy dźwięk. Napęd tylnego koła jest realizowany poprzez łańcuch. Trzeba się dokładniej przyjrzeć, żeby przeanalizować którędy on przebiega, ale łańcuch jest poprowadzony w środku wahacza. Jest w kąpieli olejowej, ale widać miejsce, w którym w osi obrotu wahacza jest też zębatka. Jest to trochę rozwiązanie jak w jednym z motocykli Enduro marki BMW. To zapewnia bardzo dużą odporność na obciążania, dużą trwałość układu przeniesienia napędu. Oczywiście, skrzynia to automatyczna skrzynia CVT, bezstopniowa, która bardzo fajnie pracuje. Nie sprawdziłem jeszcze ile ten skuter zużywa paliwa, ale myślę, że zużyje wszystko co mu wleje. Spodziewam się, że przy delikatnym traktowaniu można zejść w okolice 3.5 – 4 litrów, a może czasem nawet mniej, zwłaszcza jeżeli będziemy spokojnie podróżowali w trasie, a w mieście to już wszystko zależy od tego jak bardzo dynamicznie będziemy jeździć.

Moim zdaniem skuter BMW C650 Sport, tak jak i jego większy i droższy brat, czyli wersja GT, są to jedne z najlepszych skuterów jakimi jeździłem, biją na głowę swoją konkurencję. To jest maszyna kompletna, jest dopracowana. Sprawdza się w mieście pomimo swojej masy. Prowadzi się fenomenalnie, świetnie będzie się sprawdzała na trasie i jeżeli ktoś chce to naprawdę może naprawdę może przeistoczyć ten skuter w maszynę turystyczną. Ma wiele zalet wynikających z tego, że jest skuterem. Pozycja za kierownicą jest bardzo wygodna i w trudniejszych warunkach atmosferycznych, kiedy pada deszcz, nie poniszczymy sobie butów, nie przemoczymy ich. Co więcej, mamy dwa położenia stopy, więc możemy tak jak w wielu skuterach, zaprzeć się przy hamowaniu. Wyposażenie tego skutera jest pełne. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, tak jak wspominałem, asystent pasa ruchu, kontrola trakcji, ABS. Tutaj nawet osoba z niewielkim doświadczeniem, jeżeli kupi BMW C650 Sport nie będzie musiała się obawiać tego, że ta moc, moment obrotowy, osiągi tego skutera mogą tą osobę zaskoczyć. Tu jest wszystko spokojnie, nawet można odkręcić manetkę na śliskiej nawierzchni i elektronika wejdzie do działania i uratuje nam tyłek. Jest to bardzo fajny sprzęt. No cóż, szczerze wam go polecam, jeżeli rozważacie zakup sprzętu w takiej okolicy cenowej to szczerze mówiąc do jazdy w mieście, do dojazdów do pracy codziennych na pewno C650 Sport dużo lepiej sprawdzi się. Będziecie mieli dużo wyższy komfort użytkowania niż na motocyklu, którego eksploatacja wiążę się w wieloma minusami, bo trochę inny strój, inna odporność na warunki atmosferyczne, więc daje mu 5 gwiazdek.

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

  1. Jakby mnie było na taki stać… Ale muszę się póki co zadowolić takim za 2500 z medaiexpert. Niby jest mega wytrzymały i w sumie serio dobry i jeszcze w promo był, więc super, ale zawsze by człowiek chciał coś lepszego. Tak jak ta maszyna…

  2. Mam Kymco 500 excitingRi za parę tysiaków i wrażenia te same.. A kometujący niech zmieni profesję z taką wadą wymowy..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button