Aprilia RS 50: Co ona w sobie ma?

Marka Aprilia chyba każdemu kojarzy się z motocyklami sportowymi, a głownie wyścigowymi, więc wersje uliczne siłą woli muszą wyglądać podobnie.
Model RS 50 jest produkowany od roku 1993 będąc godnym następcą AF1 50.

Ereska zarówno wyglądem, jak i rozwiązaniami technicznymi nawiązuje do modelu wyścigowego o pojemności skokowej 125ccm. Trochę starsi zapewne pamiętają wielu późniejszych mistrzów GP zaczynających od tego modelu. Toż to sam Velentino Rossi swój pierwszy tytuł mistrza świata w klasie 125 zdobył na Aprilii. Następny w klasie 250 ccm zdobył również na Aprilii. Obecnie w cyklu GP Aprilia nie występuje, ale superbikach jak najbardziej. Były mistrz świata Biaggi startował właśnie w barwach tej marki. Patrząc na to, nie ma się czemu dziwić, że najmniejsze przecinaki klasy 50 ccm wyglądają jakby dopiero co zjechały z toru.

Pierwsza generacja RS 50 była produkowana w latach 1993 –1998. Miała ona w zawieszeniu tylnym jednoramienny wahacz jak w dorosłym motocyklu. Do napędu motoroweru zastosowano silnik Minarelli AM5 zespolony z sześciobiegową skrzynia przekładniową. W roku 1996 zmieniono kształt owiewki z reflektorem na podobno bardziej nowoczesny. Fabryka nie kwapiła się z podawaniem mocy, zapewne wychodząc z założenia, że wersja otwarta ma jej wystarczająco dużo jak na pięćdziesiątkę. Oczywiście chodzi tu o wersję pozbawioną motorowerowych blokad. Biorąc pod uwagę prędkość maksymalna czasami przekraczającą 90 km/h można domniemywać, że owa moc oscylowała około 8 – 9 KM. Może nie był to wielki szał, gdyż dokładnie tyle miały motorowery podobnej klasy w połowie lat siedemdziesiątych. Jednak ten silnik wspomnianą moc osiągał przy dużo niższych obrotach, zaś dzięki chłodzeniu cieczą nie groziła „zadyszka” po dłuższej jeździe z wykorzystaniem pełnych osiągów. Za hamowanie odpowiadały zaciski hamulcowe były firmy Brembo. Koło przednie było mniejszej średnicy co tylne i miało 16 cali, zaś tylne 17 cli. Taka była wówczas moda w ścigaczach.

Druga generacja RS 50 produkowana była w latach 199-2005. Poczyniono w niej trochę istotnych zmian. Mamy nową aluminiową ramę, tylny wahacz jest bardziej tradycyjny, bo dwuramienny. Natomiast do napędu zastosowano unowocześniony silnik Minarelli oznaczony symbolem AM6. Poprawiono skuteczność hamulców, więc początkujący musieli uważać, aby zbytnio nie podnosić tylnego koła podczas hamowania przodem. W tym modelu oba koła maja już średnicę 17 cali. Ponieważ od początku XXI wieku zaczęło się szaleństwo ekologów, to w 2003 zmieniono gaźnik, aby motorower spełniał nowe normy czystości spalin. Osiągi wersji nie stłumionych nadal były podobne, więc Aprilia była w ścisłej czołówce sportowych motorowerów.

Aprilia RS 50: Co ona w sobie ma?Mamy trzecią generację i sporo zmian. Pierwsza dotyczy sytuacji marki Aprilia. Otóż w 2003 roku koncern Piaggio stał się właścicielem Aprilii. Ponieważ również Derbi należy do tego koncernu, to zdecydowano, że nowa Aprilia RS 50 będzie w dużej mirze zunifikowana z Derbi GPR 50. W zasadzie wstydu nie ma, gdyż marka Derbi również w historii wyścigów zaznaczyła swoje miejsce wieloma tytułami mistrzowskimi. W efekcie unifikacji, do napędu Aprilii zastosowano silnik Piaggio o symbolu D50B1. RS 50 ma teraz nową aluminiową ramę, nowy aluminiowy wahacz, zaś przednie zawieszenie to upside down Marzocchi. Hamulce pochodzą w firmy AJP, zaś wyciszacz tłumika zamontowano pod siedzeniem. Dla uatrakcyjnienia zastosowano diody ledowe w kierunkowskazach.
Wszystkie ereski są chwalone za doskonałą trakcję, dobre osiągi i jak widać po zmianach coraz to lepsze hamulce. Niestety, ale w większości krajów UE władze zaczynają bardziej restrykcyjnie egzekwować ograniczenia prędkości dla motorowerów. W takiej sytuacji w zasadzie można postawić znak zapytania nad sensem kupowania tak zaawansowanego technicznie motoroweru za dużą kasę, którym można jechać zaledwie 45 km/h. Gdyby tak można było o 10-15 km/h więcej – zapewne wielu motorowerzystów o tym marzy.

Na zakończenie o wersji prawomyślnie nie przekraczającej 45km/h. Wcześniej nie wspominałem o osiągach wersji zgodnych z prawem dotyczącym motorowerów, czy takich co to nie mają prawa przekroczyć sakramentalnych 45 km/h. Kastracja osiągów jest tu przeprowadzona w bardzo mało finezyjny sposób, zwężki dławiące powodują, że silnik nie ciągnie w żadnym zakresie, zaś pozostawione około 2KM ledwie radzi sobie z motorowerem ważącym ponad 100 kg plus waga kierowcy co nie rzadko dawało masą łączną w granicach 170 – 190kg. A jak był jeszcze pasażer to już tragedia się robiła. Może gdyby nie nadwaga motoroweru, który w prostej linii wywodził się z modelu 125 i inaczej rozwiązane dławienie osiągów, to wersja zgodna z prawem by była żwawsza.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button