Andrzej Markowski: Nowe mandaty 2015 nie poprawią bezpieczeństwa

Już w najbliższe wakacje 2015 za przekroczenie prędkości o 50km/h grozi utrata prawa jazdy na 3 miesiące. Dodatkowo wszystkie mandaty za przekroczenie prędkości będą nawet kilkukrotnie droższe, za sprawą zmiany sposobu ich naliczania.

Jeszcze w 2015 roku mandaty za przekroczenie prędkości będą wyliczane na podstawie średniej krajowej. Tym sposobem przykładowo przekroczenie prędkości o 50 km/h będzie się równało 20% średniego wynagrodzenia, co daje 730 PLN. Jeszcze drożej będzie w przypadku takiego wykroczenia w terenie zabudowanym. Wówczas z naszej sakiewki zniknie 40% średniej krajowej, czyli 1460 zł.

Prócz tego w przypadku czwartego i każdego kolejnego mandatu za prędkość w roku, do każdej kwoty trzeba będzie doliczyć 50%, a to oznacza, że mandat może zostać wystawiony nawet na kwotę 2200 zł!

W wielu przypadkach surowe karanie jest uzasadnione. Często chodzi jednak tylko o łatanie dziury budżetowej

– ocenia psycholog transportu Andrzej Markowski

To kolejna z propozycji zmian przepisów na rok 2015, zobacz też:

 

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Ania Grzelak

Kobieta o nietypowej pasji. Mając trzynastkę na karku jeździła klasycznym Simsonem. W wieku 18 lat kupiła pierwsze 650 ccm. Jej garaż to cały przekrój segmentów od małego skutera, przez maxi Burgman po klasycznego nakeda.

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

  1. Ten “psycholog” chyba kupił sobie tytuł na targu.

    Dlaczego jego zdaniem polscy kierowcy potrafią za granicą jeździć zgodnie z przepisami?

    Bo srają ze strachu przed mandatem, który po pierwsze muszą zapłacić na miejscu, a po drugie poczują go w domowym budżecie. Ot cała magia.

    Nie załata się budżetu pieniędzmi z mandatów, jeśli kierowcy będą łaskawi przestrzegać przepisów. W naszym kraju niestety akcje informacyjne to kpina. Na nikim nie wywierają one wrażenia. Twardy bat na goły zad! Jak tata poszaleje za kółkiem i nie będzie miał za co kupić dziecku jedzenia, to na drugi raz będzie się pilnował (a może zacznie przestrzegać prawa zawczasu?).

  2. SinSing, z jednej strony masz rację, ale ma to sens przy drastycznych przypadkach, a nie, że np. chcą znieść margines błędu do 10km/h w końcu człowiek zamiast skupiać się na jeździe będzie patrzał czy przypadkiem nie przekroczył prędkości. Inna sytuacja, na dwupasmowej ulicy, gdzie pasy oddzielone są barierkami było ograniczenie prędkości 70km/h. Na jednym skrzyżowaniu wprowadzono rejestrator przejazdu na czerwonym, tyle, że skonfigurowali go tak, że zdjęcia robił już na pomarańczowym, więc niejednokrotnie nie było szans się zatrzymać. Długo nie trzeba było czekać, zaczęło dochodzić do niebezpiecznych sytuacji, bo ludzie gwałtowanie hamowali, gdy w wielu przypadkach zdrowy rozsądek kazałby pojechać dalej, żeby nie stwarzać zagrożenia. Zaczęły zdarzać się stłuczki, których dotychczas nie było w tym miejscu. No i zamiast wregulować rejestrator, żeby robił zdjęcia dopiero na czerownym, to zmniejszyli prędkość do 50km/h bo niebezpiecznie. A przy tej prędkości też nie zatrzymasz się w miejscu. Inna sprawa to czasami absurdalnie krótkie pomarańczowe, nie dające czasu na reakcję.

    Piszesz, jeździć bezpiecznie i spokojnie, masz racje, ale i to nie daje gwarancji, że nie dostaniesz mandatu. Poszukaj sobie w necie, przypadki gdy policja zatrzymuje bo np, wyprzedał ktoś na ciągłej- a kierowca na kamerce pokazuje, że nic takiego nie miało miejsca, to oni tylko, że widocznie się pomylili- no super :- nie masz kamerki to jak im udowodnisz. Podobnych przypadków jest wiele.

    W krajach zachodnich wydaje mi się, że jednak pomimo wysokich mandatów jest to robione bardziej z głową faktycznie dla bezpieczeństwa, a nie tak jak u nas, niejednokrotnie w miejscach absolutnie nieniebezpiecznych.

    A zniesienie punktów – cóż, ci którzy najbardziej przeginają, często robią to dobrymi furami, które sporo kosztują i jedyną bolączką dla nich były te punkty, a nie kasa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button