20 minut jazdy na Kymco New Downtown 350i 2016 #41 Szybcy i Szybcy Vlog

Dzisiaj mój pierwszy raz na Kymco New Downtown 350i 2016. Cieszę się z możliwości poznania nowego wcielenia tego skutera. Z pierwszą generacją DT miałem dość dużo wspólnego. Stąd porównanie może wypaść dość interesująco.

Stylistycznie zmieniono tutaj wszystko. Wkrótce na Jednoślad.pl oraz naszym YouTube z bliska pokażemy Wam każdy detal tego skutera. To na co już dziś zwracam uwagę to nowy przedni klosz z obrysówkami led w stylu angel eyes. Takie rozwiązanie było zastosowane w poprzedniku, jednak tutaj wygląda to jeszcze bardziej imponująco. Całkowicie przeprojektowano zegary, dodano komputer pokładowy i zmieniono kolor podświetlenia na niebieski – nieco bardziej futurystyczne. Profil to z kolei bardziej agresywne linie i nawiązania sportowe.

Tyłek ma nowy klosz. Czy lepszy? Kwestia gustu. Podwójna lampa tylna została wyposażona w ledy realizujące funkcje świateł pozycyjnych i stopu. Kierunkowskazy posiadają tradycyjne żarówki.

Pod plastikami kryje się nowa jednostka napędowa – 320 ccm o mocy 30 KM i 28.5 Nm. Moment obrotowy podniesiono o 20% pozostając przy tej samej ilości koni mechanicznych. Jednak subiektywnie i obiektywnie Kymco New Downtown 350i 2016 jest bardziej dynamiczny.

W trakcie prowadzenia mówię Wam o nieco wygodniejszej kanapie i świetnym balansie skutera. Chwalę także hamulce, które są zaopatrzone w system ABS i pływającą tarczę na przodzie. Zawieszenie wydaje się bardziej miękkie, jednak nie jestem pewien czy to nie jest efekt siły sugestii.

Pamiętajcie, że jeszcze w tym tygodniu na Jednoślad.pl oraz naszym YouTube szczegółowa prezentacja i podsumowanie testu Kymco New Downtown 350i 2016.

Cześć, tutaj Leszek. Witam was w moim garażu, z którego już wyjeżdżamy. O mały włos dzisiaj nie spotkalibyśmy się ze względu na pogodę, bo mówiąc delikatnie jest dynamiczna jak nowa propozycja Kymco Downtown, nie 300, a 350 w wersji z ABS. Jest to nowa, długo wyczekiwana propozycja Kymco, która co ciekawe, jest oferowana równolegle z poprzednią generacją tego skutera. Sięgam za pilot, wyjeżdżamy w miasto. Mam nadzieję, że dzisiejsza przejażdżka wam się spodoba. Jest to mój absolutny first time na tej maszynie, jeśli tak można powiedzieć i będę się dzielić z wami w czasie rzeczywistym emocjami i wrażeniami na tym sprzęcie. Co poniektórzy wtajemniczeni wiedzą, że prywatnie posiadałem poprzedniego Downtowna, który służył mi przez kilka tysięcy kilometrów, przez co mam dobre odniesienie, jeśli chodzi o to, jaki uczyniono postęp podczas tworzenia nowej odmiany Downtowna. Przy okazji test zawieszenia. Ten nasz wyjazd z garażu po prostu jest niesamowity.
Pierwsze moje metry, kilometry na Downtownie… Na pewno muszę zwrócić uwagę, że jest świeżo po nawałnicy, która przechodziła przez Warszawę, dlatego warto przy takiej okazji docenić system ABS, który tutaj jest.
Z pierwszym wrażeń powiem wam tak: na pewno dopracowano kwestię kanapy w tym skuterze. Siedzi się nieco niżej, przynajmniej mam takie wrażenie i kanapa jest wyprofilowana w taki sposób, że nie mamy wrażenia, że z niej spadamy. To na pewno.
Silnik, jeśli chodzi o dźwięk, pracuje identycznie, chociaż tak jak wam podkreślałem, jest to 350, a nie 300, czyli 50 cm3 tutaj jeszcze do tego silnika dołożono. Czy to czuć? Na razie jeszcze nie powiem wam twierdząco. Wyjedziemy na obwodnicę i wówczas będę miał jakieś porównanie, jeśli chodzi o moment obrotowy, ten taki subiektywnie odbierany, tak samo jak i moc. Tutaj jest 28,5 Nm oraz 30 KM tego silnika. Na pewno zawieszenie tutaj nie jest tak sztywne jak w poprzednim Downtownie. Mam też również wrażenie, że podesty względem kanapy są umiejscowione nieco wyżej. Tutaj zwróćcie uwagę na jeszcze jeden detal. Nie w każdym maxi-skuterze macie możliwość położenia nóg w takiej pozycji. To jest mega wygodne podczas nieco dłuższych wypadów. Macie do wyboru dwie pozycje w jakich będą spoczywały wasze nogi. Dla mnie to jest bardzo istotne i często zwracałem na to uwagę. Nie musicie cały czas siedzieć w pozycji krzesełkowej. Możecie spokojnie się wyciągnąć do przodu w taki sposób, żeby po pierwsze lepiej chronić kolana od wiatru, a po drugie: żeby wasze mięśnie nie męczyły się cały czas podczas zajmowania tej pozycji. Downtown zawsze przeze mnie był klasyfikowany jako taki kompromis pomiędzy skuterem miejskim, a skuterem, który może być fajnym pojazdem na trasie i faktycznie on się sprawdzał zarówno przy wypadach poza miasto, w moim przypadku nawet międzywojewódzkich, jakkolwiek to śmiesznie nie zabrzmi i w mieście. Wiadomo, że to jest skuter odpowiednio szeroki, odpowiednio ciężki, ale moim zdaniem w korkach radził sobie bardzo dobrze ze względu na to, że tutaj jest bardzo nisko umiejscowiony środek ciężkości. Ja mam wrażenie takie, że Kymco projektując Downtowna poprzedniej generacji jak i tego, bardzo skupiło się na tym, aby ten środek ciężkości był umiejscowiony jak najniżej i to jest faktycznie odczuwalne. Też wasza pozycja za kierownicą skłania do tego, żeby ten ciężar był jak najbliżej gruntu.
Tak, jest bardziej dynamiczny i bardziej elastyczny od 300’tki. Na tym etapie mogę wam to potwierdzić. Tutaj wizualnie zmieniło się tak naprawdę wszystko. Widzę nawiązania do poprzedniego Downtowna, jeżeli chodzi o koła, tarcze, elementy zawieszenia, ale wszystko to, co jest powyżej z pewnością zostało zmienione i ten skuter wygląda zupełnie inaczej, dużo nowocześniej. Z elementów stylistycznych wydaję mi się, że tylny klosz jest trochę przesadzony, ale z przodu jest mega futurystyczny kształt lamp, które posiadamy.
Też dużo zmian zaszło na desce rozdzielczej, łącznie z kolorem podświetlenia, które jest niebieskie, a nie bursztynowe. Kolor podświetlenia to jest tylko i wyłącznie kwestia waszego gustu. Ja wolę cieplejsze kolory, ale deska też nabrała nieco więcej nowoczesności, zwłaszcza ten wyświetlacz cyfrowy, który znajduje się pomiędzy zegarami. Nie zmieniono bardzo dobrej rzeczy, z której słynie Kymco, co można powiedzieć, że jest znakiem rozpoznawczym tego tajwańskiego producenta to sygnał włączonych kierunkowskazów. Wielu się dziwi, bo on jest taki donośny i słyszą go nawet ludzie przez zamknięte szyby w samochodach. Ale jest to zrobione po to, żebyście wy nawet przy bardzo dobrze wytłumionym kasku, przy zamkniętej szczęce mieli szanse go usłyszeć jadąc 100 km/h.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

5 opinii

  1. Witam
    Mam obecnie kawasaki versys 650 2010r, ale ciagnie mnie do skutera. Ten ma niezły stosunek cena/jakość obawiam sie tylko ze bedzie zbyt wolny. Kiedyś miałem DT 125 fajna maszyna. Pozdrawiam i czekam na szczegółową relację.

  2. Panie Leszku. Pojemność wzrosła o 20cm a nie o 50 a moment obrotowy jest niższy a nie wyższy. Wystarczy porównać oba modele na stronie kymco.pl. Pozdrawiam

  3. Witam
    Można wiedzieć jakie ten sprzęt ma przyspieszenie 0-60, 0-80, 0-100 km/h
    Bardzo interesujaca propozycja
    Z góry dziekuję za odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button